Piotr Poziomski z Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego (PIGPD) powiedział w Sejmie, że banki przestały widzieć w firmach drzewnych bezpiecznych partnerów biznesowych. Ma to być skutek wprowadzonych niedawno ograniczeń w pozyskiwaniu drewna z lasów.
Na początku 2024 roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska podjęło decyzję o półrocznym ograniczeniu lub wstrzymaniu wycinki na 10 obszarach i zapowiedziano, że prowadzone są prace nad rozwiązaniem systemowym, w którym znajdzie się więcej obszarów objętych wstrzymaniem lub ograniczeniem wycinek. Zdaniem obecnego na wczorajszym (22 lutego) posiedzeniu sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa Piotra Poziomskiego z PIGPD, ograniczenie pozyskania drewna z lasów weszło w życie bez zapowiedzi i dialogu z branżą, a konsekwencje tego są już widoczne.
Piotr Poziomski powiedział, że banki w rozmowach z firmami drzewnymi mówią o ryzyku związanym z wyłączeniem z użytkowania lasów i obawiają się, że firmy nie będą miały dostępu do surowca, przez co przestały być dla instytucji finansowych bezpiecznymi partnerami biznesowymi.
Pozostajemy z sytuacją, w której firmy, ludzie już są bez pracy lub są w ostatnich tygodniach bez możliwości wykonywania działalności gospodarczej. Do dzisiaj włącznie nikt nie otrzymał informacji, w jaki sposób polski rząd jest w stanie pomóc przemysłowi drzewnemu i zakładom usług drzewnych
– powiedział przedstawiciel branży.
Piotr Poziomski podkreślił, że polski przemysł drzewny jest w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej, na co wpływają bardzo silne i dawno niespotykane załamania rynków zachodnioeuropejskich, na których nie da się obecnie prowadzić sprzedaży pozwalających na zachowanie produkcji. Dużym problemem jest też import w cenach dumpingowych z Ukrainy, wykluczający część branży z rynku, co dotyczy przede wszystkim firm produkujących opakowania drewniane. Do tego dochodzi niekorzystny dla przemysłu drzewnego system sprzedaży drewna przez monopolistę – Lasy Państwowe, który sztucznie buduje „stosunek podaży do popytu”.
Do słów Piotra Poziomskiego odniósł się wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała, który zapewnił, że rząd robi wszystko, aby firmy mogły prowadzić działalność, a jeśli ktoś będzie poszkodowany, to będą prowadzone prace nad modelami wsparcia finansowego.