Kolejne prognozy gospodarcze sceptycznie traktują cel Chin dla wzrostu PKB, który Pekin ustalił na poziomie 5 proc. Na osiągnięcie niższego wyniku wskazuje słabnąca gospodarka Państwa Środka, a dowodem na to są rezultaty z drugiego kwartału 2023 roku.
Według danych przedstawionych w „Miesięczniku Makroekonomicznym” Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w drugim kwartale tempo wzrostu aktywności przemysłowej w Chinach wyniosło 3,7 proc., a handlu detalicznego – 2,5 proc. Według ekspertów PIE zwykle obydwa wskaźniki przekraczały 5 proc.
Problemem Chin pozostają też ograniczone wydatki konsumentów. Na domiar złego z kryzysem boryka się również chiński rynek nieruchomości, a w lipcu 2023 roku powierzchnia nowo rozpoczynających się budów w Chinach była aż o 24,5 proc. mniejsza niż rok temu. Wszystko to sprawia, że Chiny raczej nie osiągną zakładanych 5 proc. wzrostu PKB ani w tym roku, ani w latach kolejnych.
Prognozy analityków regularnie rewidowane są w dół. Od kwietnia JP Morgan obniżył szacunki z 6,4 proc. do 4,8 proc., podobne prognozy prezentuje UBS, a Barclays obniżyło swoje prognozy do 4,5 proc. Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że w najbliższych 5 latach Chiny będą rozwijały się w tempie 3-4 proc., co oznacza najsłabsze tempo wzrostu PKB od czasów Mao Zedonga
– napisano w opracowaniu PIE.
Chiński eksport dezinflacji
Z uwagi na słabą walutę Chiny nie mają dużej przestrzeni na obniżkę stóp procentowych, a podwyżki stóp w USA wywołują dodatkową presję walutową na juana. Mimo słabego pieniądza Chin analitycy i tak przewidują, że Pekin będzie kontynuować interwencje walutowe, aby powstrzymać pogarszanie sytuacji. PIE wskazuje, że skutkiem słabych wyników jest szeroka deflacja w przemyśle.
Słabsze wyniki Chin sprawią, że Europa i USA odczują obniżkę wzrostu cen towarów, zaś według szacunków JP Morgan deflacja w Chinach obniży światową inflację towarów przemysłowych o 0,7 pkt. proc. już w drugiej połowie 2023 roku.
Źródło: PIE