fbpx
sobota, 27 lipca, 2024
Strona głównaBiznesCo zepsuje podwyżka płacy minimalnej?

Co zepsuje podwyżka płacy minimalnej?

Już w przyszłym roku czekają nas dwie podwyżki minimalnego wynagrodzenia. Pierwsza będzie historycznym krokiem w przepaść, druga utrwali fatalną nową i trudną sytuację, w której – z całą pewnością – część przedsiębiorców najzwyczajniej w świecie nie będzie potrafiła dalej wegetować (to chyba najlepsze określenie).

Już w nadchodzącym roku minimalne wynagrodzenie za pracę wyniesie 4242 zł brutto z początkiem stycznia i 4300 zł brutto już od lipca. Wzrośnie także minimalna stawka godzinowa dla umowy zlecenia, która wynosić będzie 27,7 zł brutto od 1 stycznia i 28,1 zł brutto od 1 lipca. Idziemy na zdecydowany rekord, bo stawki będą wyższe o około 20 procent względem obecnego stanu rzeczy.

Będzie płacz i zgrzytanie zębów

To chyba miłe, że dobroduszny rząd postanowił zadbać o pracowników, narzucając pracodawcom gigantyczną podwyżkę kosztów pracy? O dziwo, właśnie w ten sposób – co da się wyczytać śledząc losy tematu wzrostu minimalnego wynagrodzenia w sieci – myśli znacząca część Polaków. Każdy przecież chciałby zarabiać więcej. Może z perspektywy największych ośrodków ani kwota podwyżki, ani sama finalna stawka nie robią szczególnego wrażenia, ale nie samymi metropoliami Polska stoi.

Czy jednak naprawdę tak trudno wyobrazić sobie, co stanie się z Panią Zofią prowadzącą od 30 lat zakład fryzjerski w podlaskich Sejnach, który ledwo na siebie zarabia? Przypomnijmy, że Pani Zofia wciąż heroicznie legalnie zatrudnia młodą fryzjerkę Kasię, która otrzymuje dziś terminowo wynagrodzenie w wysokości 3600 zł brutto. Teraz Pani Kasia albo straci pracę, albo skorzysta z propozycji Pani Zofii, która będzie musiała płacić Pani Kasi pod stołem. Pani Zofia już od dawna chce zapłacić Pani Kasi więcej, ale – jak to mówią – z pustego to i Salomon nie naleje, a odkąd młodzi mieszkańcy opuścili Sejny wyjeżdżając na studia do Białegostoku, interes Pani Zofii kręci się mizernie.

Ktoś może powiedzieć, że ta historyjka to przecież sytuacja absolutnie wyjątkowa, że w podobnym położeniu jest dziś garstka firm, że podwyżka „wyczyści rynek” i tak dalej, i tak dalej. Fakty są jednak takie, że po zafundowanych Polakom lockdownach, Polskich Ładach i innych zabójczych formach „pomocy” szerokie grono firm dopiero powoli podnosi głowę, która ugięła się pod ciężarem zobowiązań kredytowych zaciągniętych po to, by jakoś trudny okres przecierpieć. Kiedy robiło się miło, okazało się, że Pani Zofia i wielu jej podobnych przedsiębiorców musiało mierzyć się choćby z rekordowymi rachunkami za energię. Pani Zofia to nie odosobniony przypadek. Czasem odnieść można wrażenie, że na decyzyjnym horyzoncie wciąż znajdują się tylko rynkowi giganci. Tymczasem około 98 procent firm w Polsce to mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa (ze zdecydowaną przewagą tych pierwszych), czyli twory gospodarcze najmniej odporne na kosztowe ciosy. Walka władzy z najmniejszymi firmami w kraju wygląda czasem jak sceny z Rocky’ego, czyli jedynego boksera, który, po serii prostych i sierpowych od swoich rywali, wciąż potrafił utrzymać się na nogach. Nie da się jednak ukryć, że obraz polskiej niewielkiej przedsiębiorczości zaczyna wyglądać dziś właśnie jak twarz Rocky’ego po walce z Ivanem Drago. Z tym, że Rocky wygrał.

Koloryzujesz, stary…

Tak? Według analiz InfoCredit, przytaczanych przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, w kwartałach I, II, i III 2023 roku odnotowano rekordową liczbę zawieszanych i likwidowanych działalności gospodarczych. W okresie od stycznia 2023 r. założono i wznowiono 368,7 tys. działalności, ale zawieszono i zamknięto 412,8 tys. firm. Najbardziej zauważalnie zwiększyła się liczba zamykanych działalności – z 357,3 tys. w roku 2022 do 393,7 tys. w ciągu trzech pierwszych kwartałów tego roku. W samym tylko III kwartale 2023 r. zawieszono 96,3 tys. działalności wobec 88,4 tys. przed rokiem i 72,7 tys. w 2021 r. Jak tak dalej pójdzie, niedługo nie będzie czego zbierać. I zabierać.

„Nic się nie da zrobić”

No nie… da się. Możemy zrobić wszystko, aby nie popełniać podobnych błędów w przyszłości – to raz. Dwa, możemy rozważyć rozwiązania alternatywne. Czy naprawdę tak niemożliwym działaniem jest regionalizacja wynagrodzeń minimalnych? Dlaczego kolejny raz fatalna metoda wyliczania minimalnego wynagrodzenia musi unifikować sytuację ekonomiczną Warszawy i Polańczyka, Krakowa i Kisielic czy Wrocławia i Siemiatycz? Czy ktoś pomyślał też o konsekwencjach spłaszczenia krzywej wynagrodzeń? Czy pomyślał ktoś, że może to stanowić czynnik zmniejszający motywację do podnoszenia kompetencji? Że może być to hamulec rozwoju? Co zepsuje podwyżka płacy minimalnej? Polskie przedsiębiorstwa.

Jacek Podgórski
Jacek Podgórski
Dyrektor Forum Rolnego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Członek zespołu problemowego ds. ubezpieczeń społecznych oraz zespołu problemowego ds. międzynarodowych Rady Dialogu Społecznego. Były dyrektor Forum Podatkowo-Regulacyjnego w Departamencie Prawa i Legislacji ZPP. Wieloletni dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej. Autor licznych publikacji z zakresu funkcjonowania gospodarki rolnej Polski i Unii Europejskiej. Były dziennikarz i felietonista.

INNE Z TEJ KATEGORII

Branża noclegowa liczy długi i wypatruje gości

Rusza sezon dla turystycznych obiektów noclegowych. Bez wątpienia przedsiębiorcy oferujący zakwaterowanie liczą, że w nadchodzących miesiącach utrzyma się tendencja z zeszłego roku, gdy liczba turystów, którym udzielono noclegów wzrosła o blisko 6 proc.
5 MIN CZYTANIA

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

Polski drób niedługo znajdzie się na azjatyckich stołach

– Produkujemy rocznie trzy miliony ton mięsa drobiowego. To najwięcej w UE – zaznacza Dariusz Goszczyński, prezes zarządu Krajowej Rady Drobiarstwa – Izba Gospodarcza (KRD-IG). Według niego, wysoka jakość rodzimego drobiu predestynuje go do sprzedaży nawet na tak wymagających rynkach jak Japonia czy Hongkong.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak uzdrowić krajową legislację?

W Polsce o procesie legislacyjnym trudno dziś mówić bez emocji. Złośliwie można by powiedzieć, że jest to wprawdzie proces, ale nie stanowienia prawa, tylko jego masowej produkcji. I to produkcji marnej jakości. Nie pozostaje to bez znaczenia dla biznesu, który o legislacji myśli z uzasadnioną trwogą.
6 MIN CZYTANIA

Obudzić z marazmu polski rynek pracy!

Polski rynek pracy w niedalekiej przyszłości będzie borykać się z niedoborem pracowników znacznie przewyższającym dzisiejsze, sygnalizowane przez przedsiębiorców, problemy. Wskaźniki demograficzne nie pozostawiają tu złudzeń. Pozostaje tu zatem pytanie – co robić?
5 MIN CZYTANIA

Polska powinna mieć swoją rakiję

Produkcja destylatów to element tradycji i kultury wielu regionów świata. Polska wcale nie jest tu białą plamą na mapie świata, ale od innych miejsc w samej choćby Unii Europejskiej odróżnia nas to, że wytwarzanie trunków o „słusznym” woltażu w domowych warunkach jest nad Wisłą po prostu nielegalne.
4 MIN CZYTANIA