Resort rolnictwa przedstawił projekt rozporządzenia zakazujący używania nazw kojarzonych z mięsem dla ich roślinnych zamienników – poinformował portal Ziemia na Rozdrożu. To reakcja na apele organizacji rolniczych oraz przedstawicieli branży mięsnej.
Rozporządzenie jest efektem inicjatywy ośmiu organizacji rolniczych z #HodowcyRazem oraz Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP. Konsultacje projektu trwały zaledwie jeden dzień i zakłada on zastrzeżenie dla wyrobów ze zwierząt gospodarskich czterech konkretnych określeń: szynka, wędlina, kiełbasa i wędzonka. Według resortu zakaz jest konieczny, bo używanie tych nazw przez producentów produktów bezmięsnych, na przykład przez sprzedawanie tak zwanych kiełbasek wegańskich, jest wprowadzaniem konsumentów w błąd.
Innego zdania jest Polski Związek Producentów Żywności Roślinnej, który uważa, że obawy te są wyolbrzymione i przytacza wyniki badania firmy badawczej Panel Ariadna, według którego 96 proc. konsumentów nie zdarzyło się pomylić przy zakupie nigdy lub zdarzyło się to rzadko bądź bardzo rzadko.
Mamy podstawy sądzić, że narzucenie producentom poszukiwania innego nazewnictwa wprowadzi na rynku spożywczym oraz półkach sklepowych rzeczywisty zamęt i dezinformację, co poddaje w wątpliwość zasadność intencji wprowadzanych zmian
– twierdzą związkowcy.
Jak na razie nie wiadomo, jaka jest przyszłość projektu rozporządzenia, gdyż nie do końca znane jest w tej kwestii stanowisko nowego rządu Koalicji Obywatelskiej. Portal Ziemia na Rozdrożu zauważa jednak, że w resorcie rolnictwa najpewniej pojawi się Michał Kołodziejczak z Agrounii, który należy do obrońców branży hodowlanej i raczej będzie on zwolennikiem takiego zakazu.