Podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos wyjaśnił, że Polska w najbliższej przyszłości będzie pozostawać pod wpływem nieprzewidywalnych wydarzeń o zasięgu globalnym i NBP będzie musiał brać te wydarzenia pod uwagę przy podejmowaniu swoich decyzji.
– I choć trudno w tych warunkach o przesadny optymizm, patrząc nieco szerzej na kontekst międzynarodowy i historyczny, można śmiało powiedzieć, że nie mamy żadnych powodów do kompleksów. Parafrazując wybitnego niemieckiego filozofa i matematyka, Gottfrieda Wilhelma Leibniza, można by wręcz przewrotnie powiedzieć, że gospodarczo Polska znajduje się „w najlepszym z możliwych światów” – powiedział prof. Glapiński. – Nie jest to oczywiście świat idealny, najlepszy w sensie absolutnym i bezwzględnym – bo taki po prostu nie istnieje i istnieć nie może – ale świat optymalny, czyli najlepszy w tych warunkach, na które w dużej mierze nie mamy wpływu – dodał.
Szef polskiego banku centralnego zaznaczył jednak, że mimo inflacji i napiętej sytuacji geopolitycznej, koniunktura w Polsce jest bardzo dobra, a „w I kwartale wzrost PKB przyspieszył prawdopodobnie do 8 procent, a więc był bardzo silny”.
– Jednocześnie mamy bardzo dobrą sytuację na rynku pracy. Przekroczyliśmy poziom zatrudnienia sprzed pandemii, bezrobocie jest rekordowo niskie. W dwucyfrowym tempie rosną wynagrodzenia. Utrzymanie silnego wzrostu gospodarczego przy rekordowo niskim bezrobociu, szczególnie wobec wojny za naszą wschodnią granicą, świadczy o ogromnej sile naszej gospodarki – zauważył Glapiński.
Co do stóp procentowych, Glapiński powiedział, że będą one podnoszone, aż inflacja trwale się obniży i zapewnił, że RPP działa przy tym „rozważnie”, aby „nie wyrządzić nadmiernych szkód społecznych i gospodarczych”.
PAP