Raport „Bieżące lęki i obawy Polaków” wykazał, że inflacji boi się aż 50,8 proc. z nas. Obecnie inflacja w Polsce wynosi 17,5 proc., ale według ekspertów już na początku 2023 r. rozpędzi się do ponad 20 proc.
– Większość ludzi nie wie, dlaczego występuje inflacja, w jaki sposób ją zatrzymać i jak szybko będzie dalej rosła. Niewiedza i realny brak wpływu na to zjawisko budzą zbiorowy lęk. Zwykły Kowalski, chcąc uratować swoje oszczędności, może np. pozbywać się ich i robić strategiczne zakupy, zwiększając tym samym popyt na dobra, sprzedawane i tak już w wyższych cenach – powiedział cytowany przez Radio Zet Michał Pajdak, jeden ze współautorów badania z platformy ePsycholodzy.pl. – Może też chronić swoje finanse, obierając odwrotną ścieżkę, tj. ograniczając wydatki do minimum. Obie strategie prowadzą Polaków do poczucia niestabilności, niepokoju, niepewności i utraty zaufania do władz – dodał.
Inflacji bardziej boją się kobiety niż mężczyźni (55,6 do 46,3 proc.), a jeśli chodzi o wiek, to są to głównie osoby po 56. roku życia. Zdaniem Michała Pajdaka dzieje się tak, bo to panie częściej robią codzienne zakupy, więc są bardziej świadome wzrostu cen, a osoby starsze są mniej konkurencyjne na rynku pracy i jest im ciężej dostać awans lub podwyżkę. Poza tym inflacji boją się częściej osoby mniej zarabiające – przede wszystkim Polacy z dochodem od 3 tys. do 5 tys. zł. Warto zaznaczyć, że inflacji obawiają się najczęściej Polacy z wyższym wykształceniem (53,8 proc.).
Wśród innych lęków Polaków znalazły się obniżenie jakości życia (32,4 proc.), wojna na terenie Polski (27,1 proc.), anomalie pogodowe (20,3 proc.), awaria elektrowni atomowej w pobliżu Polski (20,1 proc.) oraz destabilizacja państwa (19 proc.).
Źródło: Radio Zet