fbpx
piątek, 26 lipca, 2024
Strona głównaFelietonJeszcze liberalizm nie zginął!

Jeszcze liberalizm nie zginął!

W lutym 1840 r. w Nowym Sączu urodził się człowiek, którego wpływ na los świata pozostaje zdecydowanie niedoceniony i nawet w rodzinnej Polsce – ale także w Austrii, gdyż ojcem naszego bohatera był Austriak, matką Polka, a rzecz działa się przecież w zaborze austriackim – wiele osób nie zna jego nazwiska: Carl Menger.

Ten prawnik z wykształcenia (doktorat z prawa zrobił na Uniwersytecie Jagiellońskim) położył podwaliny pod austriacką szkołę ekonomii, która z kolei jest fundamentalna dla nowoczesnego liberalizmu gospodarczego, lecz także ideowego. Menger stoi na początku tego szeregu najwybitniejszych umysłów nowoczesnego liberalizmu, w którym są także Ludwig von Mises (także z pochodzenia Galicjanin, urodzony we Lwowie) czy Fryderyk Hayek (również Austriak).

Nie miejsce tutaj, aby pisać o dokonaniach szkoły austriackiej. Mówiąc krótko – są ogromne. To nie tylko teoria ekonomiczna, wyjaśniająca wiele wcześniej niezrozumiałych paradoksów i przyznająca kluczową rolę ludzkiemu postrzeganiu wartości, lecz także gmach filozoficzny liberalizmu. Wystarczy wspomnieć takie dzieła jak „Droga do zniewolenia” czy „Konstytucja wolności” Hayeka albo monumentalne „Ludzkie działanie” Misesa. Z austriackiego liberalizmu wyrósł także libertarianizm ze swoim najważniejszym twórcą i teoretykiem, Murrayem Rothbardem (1926-1995). Ten ostatni okazuje się bardzo atrakcyjny dla wielu młodych ludzi, znużonych wszechobecnością państwa, wtrącającego się w każdą bzdurę i każdą dziedzinę naszego życia.

Nie przypominam Mengera bez powodu. Pierwszym jest to, że ten ekonomista, z którego Polacy także mają prawo być dumni co najmniej tak jak samo jak Austriacy, doczekał się w końcu filmu o sobie – swoim życiu i dziele. Świetny pełnometrażowy obraz „Carl Menger. Notatki na marginesie” realizował przez kilka lat Tomasz Agencki, dokumentalista i podcaster, doskonale znany w polskich kręgach wolnościowych. Dzieło Agenckiego zostało wreszcie ukończone i zostało wczoraj zaprezentowane na jubileuszowym, X Zjeździe Austriackim w Warszawie.

Właśnie ów X Zjazd Austriacki, powiązany z 20-leciem istnienia Instytutu Edukacji Ekonomicznej im. Ludwiga von Misesa jest drugim powodem, dla którego wspominam o Mengerze. Główna część zjazdu odbyła się w auli Szkoły Głównej Handlowej i zgromadziła ponad setkę naukowców, ekonomistów, studentów uczelni, a przede wszystkim osób na różne sposoby powiązanych z Instytutem im. Misesa, obecnie, w przeszłości, a pewnie i w przyszłości, bo można spokojnie założyć, że niektórzy pojawili się z ciekawości i już zostaną.

Bez wielkiej przesady można powiedzieć, że Polska na świecie jest w tej chwili jednym z najprężniejszych, najżywszych i najbardziej rozdyskutowanych ośrodków analizy i rozwijania austriackiej szkoły ekonomicznej, a także badań nad libertarianizmem. Mamy takich naukowców – z których większość była obecna na zjeździe – jak dr Norbert Slenzok, dr Paweł Nowakowski, dr hab. Łukasz Dominiak, dr hab. Arkadiusz Sieroń, dr Jakub Bożydar Wiśniewski, dr Mateusz Benedyk, a przede wszystkim współzałożyciel Instytutu im. Misesa dr hab. Mateusz Machaj. Ogromne zasługi położył prezes instytutu Mikołaj Pisarski. Środowisko „austriaków” jest już na tyle okrzepłe, że dzisiaj naukowcy, będący na wyższym etapie kariery, stają się promotorami prac doktorskich młodszych adeptów tego nurtu. Podczas jednego z paneli pojawiła się informacja, że na polskich uczelniach pracuje aż 10 proc. wszystkich europejskich ekonomistów, identyfikujących się ze szkołą austriacką.

X Zjazd Austriacki był wydarzeniem naprawdę pokrzepiającym. Zwłaszcza dla tych zwolenników klasycznego liberalnego podejścia do gospodarki i państwa, którzy mogliby popaść w zwątpienie, uznając, że w Polsce niepodzielnie zakrólował etatyzm, a „nowa ekonomia” spod znaku Piketty’ego opanowała ekonomiczne elity. Imponująco przedstawia się wydawniczy dorobek Instytutu im. Misesa. (Swego czasu instytut wysłał wszystkim posłom wydaną przez siebie „Ekonomię w jednej lekcji” Henry’ego Hazlitta.) Ekonomiści identyfikujący się z poglądami Mengera, Misesa, Hayeka czy Rothbarda zdobywają w sieci popularność swoimi logicznymi wystąpieniami, podważającymi populistyczne twierdzenia etatystów. Większość obecnych na sali młodych ludzi podniosła rękę na pytanie, czy informacje o Instytucie im. Misesa znaleźli w internecie.

Po drugiej stronie Atlantyku jest zaś wielka nadzieja zwolenników szkoły austriackiej, ze szczególnym uwzględnieniem libertarian: nowy prezydent Argentyny Javier Milei. Jeśli uda mu się wyciągnąć Argentynę z dołka, nawiązując do jej znakomitej liberalnej XIX-wiecznej tradycji, gdy była jednym z najbogatszych państw świata – zwolennicy szkoły austriackiej dostaną wiatr w żagle.

Łukasz Warzecha

Każdy felietonista FPG24.PL prezentuje własne poglądy i opinie

Łukasz Warzecha
Łukasz Warzecha
Jeden z najpopularniejszych komentatorów sceny politycznej w Polsce. Konserwatysta i liberał gospodarczy. Publicysta „Do Rzeczy", „Forum Polskiej Gospodarki”, Onet.pl, „Rzeczpospolitej", Salon24 i kilku innych tytułów. Jak o sobie pisze na kanale YT: „Niewygodny dla każdej władzy”.

INNE Z TEJ KATEGORII

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

Z pewnością zgodzimy się wszyscy, że najbardziej nieakceptowalną i wywołującą oburzenie formą działania każdej władzy, niezależnie od ustroju, jest działanie w tajemnicy przed własnym obywatelem. Nawet jeżeli nosi cechy legalności. A jednak decydentom i tak udaje się ukryć przed społeczeństwem zdecydowaną większość trudnych i nieakceptowanych działań, dzięki wypracowanemu przez wieki mechanizmowi.
5 MIN CZYTANIA

Legia jest dobra na wszystko!

No to mamy chyba „początek początku”. Dotychczas tylko się mówiło o wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę, ale teraz Francja uderzyła – jak mówi poeta – „w czynów stal”, to znaczy wysłała do Doniecka 100 żołnierzy Legii Cudzoziemskiej. Muszę się pochwalić, że najwyraźniej prezydent Macron jakimści sposobem słucha moich życzliwych rad, bo nie dalej, jak kilka miesięcy temu, w nagraniu dla portalu „Niezależny Lublin”, dokładnie to mu doradzałem – żeby mianowicie, skoro nie może już wytrzymać, wysłał na Ukrainę kontyngent Legii Cudzoziemskiej.
5 MIN CZYTANIA

Rozzłościć się na śmierć

Nie spędziłem majówki przed komputerem i w Internecie. Ale po powrocie do codzienności tym bardziej widzę, że Internet stał się miejscem, gdzie po prostu nie można odpocząć.
6 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Genius loci

Poprzednio byłem w Budapeszcie w marcu 2020 r. Już nadciągały czarne pandemiczne chmury, ale wciąż jeszcze wydawało się, że to będzie kolejna burza w szklance wody. Jak się stało – wiadomo. Wcześniej w drugiej stolicy Cesarstwa Austro-Węgierskiego bywałem wielokrotnie. Wyrobiłem sobie zatem jakiś jej własny obraz, a nawet coś więcej: trudne do dokładnego opisania i sprecyzowania wrażenie, które mamy, gdy trochę lepiej zapoznamy się z jakimś obcym miejscem.
5 MIN CZYTANIA

Znów nas okradną

Jeżeli za jakiś czas wszyscy pracujący na umowach cywilnoprawnych dostaną do ręki wynagrodzenia niższe o ponad 25 proc., to będą mogli podziękować w takim samym stopniu poprzedniej i obecnej władzy.
5 MIN CZYTANIA

Policja dla Polaków

Jednym z największych problemów polskiej policji – choć niejedynym, bo ta formacja ma ich multum – jest ogromny poziom wakatów: ponad 9,7 proc. Okazuje się, że jednym ze sposobów na ich zapełnienie ma być – na razie pozostające w sferze analiz – zatrudnianie w policji obcokrajowców. Czyli osób nieposiadających polskiego obywatelstwa. W tym kontekście mowa jest przede wszystkim o Ukraińcach, Białorusinach i Gruzinach.
3 MIN CZYTANIA