Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego w czerwcu 2023 r. stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce wynosiła 5 proc. Polskim pracodawcom jest coraz trudniej znaleźć pracowników, szczególnie fizycznych.
Barometr Zawodów przygotowany przez Gremi Personal wykazał, że największe braki kadrowe są w przemyśle, gdzie do zapełnienia jest aż 23,5 tys. stanowisk. Aż 39 proc. wakatów w tej branży to pozycje dla rzemieślników i robotników, a co czwarte stanowisko jest dla monterów i operatorów maszyn. 12 proc. wakatów to specjaliści.
Drugą branżą w kolejności pod kątem liczby wakatów jest handel, gdzie pracodawcy mają 16,5 tys. otwartych stanowisk. Tutaj 43 proc. pozycji jest dla kasjerów i sprzedawców. Ludzi do pracy brakuje też w budownictwie, gdzie jest 13 tys. wakatów oraz w transporcie i gospodarce magazynowej z prawie 10 tys. otwartymi pozycjami. W przypadku tej ostatniej branży potrzebni są przede wszystkim monterzy maszyn i operatorzy. Ostatnią gałęzią gospodarki, gdzie wyjątkowo brakuje rąk do pracy, jest działalność profesjonalna, techniczna i naukowa – 8,1 tys. wakatów.
Pracownicy fizyczni z zagranicy
Według Anny Dzhoboldy, dyrektorki departamentu rekrutacji międzynarodowych Gremi Personal, aż 80 proc. zapytań od pracodawców w skali roku dotyczy pracowników fizycznych niewykwalifikowanych, a 20 proc. pracowników fizycznych wykwalifikowanych.
Agencje zatrudnienia w Polsce muszą szukać takich pracowników za granicą. Z uwagi na wojnę na Ukrainie, konieczne jest ściąganie ludzi na przykład z Uzbekistanu i Kazachstanu, a ostatnio nawet z Boliwii i Kolumbii.
Źródło: Polskie Radio 24