Aż 35 proc. przedsiębiorców obawia się, że w 2024 roku nastąpi pogorszenie ich sytuacji – wynika z „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service. Tylko co piąty ankietowany patrzy w przyszłość z optymizmem.
Strach przed recesją zagląda w oczy przedsiębiorców. Największą obawę wśród niemal co drugiego przedsiębiorcy (45 proc.) budzą rosnące koszty prowadzenia działalności. Na drugim miejscu jest inflacja (42 proc.), a podium domyka presja płacowa (28 proc.), która ma jednak zdecydowanie mniej wskazań niż dwa pierwsze czynniki
– wyliczył Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy.
Wśród innych obaw przedsiębiorcy wymieniają spadającą liczbę zamówień, zmiany prawno-podatkowe, braki kadrowe i rotację pracowników. Mimo to firmy w Polsce ciągle planują rekrutacje i podwyżki płac. W sumie nowych ludzi chce zatrudnić 27 proc. pracodawców, a 21 proc. chce zmniejszyć zatrudnienie. Utrzymanie aktualnego poziomu zatrudnienia zakłada 38 proc. ankietowanych.
Jeśli chodzi o podwyżki, to raczej nie będą one sowite. Według najnowszego barometru płace chce podnieść 39 proc. firm, a 36 proc. ma zamiar utrzymać je na poziomie z 2023 roku. Tylko co dziesiąta firma planuje obniżki wynagrodzeń. Wśród firm, które planują podwyżki, zaledwie 4 proc. chce podnieść wynagrodzenia o 20 proc., a 12 proc. w zakresie od 16 do 20 proc. Najwięcej firm, bo co czwarta, chce podnieść płace w przedziale od 5 do 10 proc., a co piąty pracodawca o nie więcej niż 5 proc. Najwyższe podwyżki planowane są w sektorze transportu i logistyki.