Prawie połowa Polaków zakłada, że w najbliższym czasie wzrosną ich przychody osobiste – wynika z badania „Consumer Signals” firmy doradczej Deloitte. Mniej więcej co trzeci z ankietowanych spodziewa się natomiast ogólnej poprawy osobistej sytuacji finansowej.
Dokładnie 48 proc. Polaków zakłada wzrost przychodów osobistych (o 4 pkt. proc. więcej niż w grudniu 2023 roku), zaś poprawy sytuacji osobistej spodziewa się 38 proc. ankietowanych (wzrost o 1 pkt proc.). Wciąż dużo, bo aż dwie trzecie badanych zakłada wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych, a 56 proc. prognozuje podwyżki cen odzieży. Jeśli chodzi o ceny alkoholu i tytoniu oraz paliw to ich podwyżek spodziewa się odpowiednio: 65 i 68 proc. ankietowanych, zaś 72 proc. prognozuje wzrost kosztów domowych rachunków.
45 proc. badanych (o 2 pkt proc. mniej niż miesiąc wcześniej) uważa, że ich sytuacja finansowa jest gorsza niż w roku poprzednim. Nadal co trzeci mieszkaniec Polski obawia się o swoją zdolność do regulowania nadchodzących płatności, a co drugi nie będzie w stanie ponieść niespodziewanego wydatku. Na niezmienionym poziomie (76 proc.) pozostaje odsetek prognozujących dalszy wzrost cen najczęściej kupowanych produktów. Z kolei deklarujący brak pieniędzy na koniec miesiąca stanowią 38 proc. ankietowanych, o 3 pkt proc. więcej niż w grudniu 2023 r. Obawiający się o stan swoich oszczędności stanowią 39 proc. badanych, w porównaniu do 37 proc. miesiąc wcześniej
– napisano w komunikacie firmy Deloitte.
Polacy nie są jedynym narodem, który martwi się o przyszłe podwyżki cen. Spośród mieszkańców 19 przebadanych krajów najbardziej zaniepokojeni dalszymi wzrostami kosztów są ankietowani z RPA (84 proc.), Hiszpanii (82 proc.) oraz Francji (82 proc.). Najmniejsze obawy dotyczące inflacji mają natomiast mieszkańcy Indii (67 proc.), Japonii (63 proc.) i Arabii Saudyjskiej (62 proc.).