Ekspert wskazał, że dzisiaj susza występuje w 1689 gminach w Polsce i obejmuje 26 proc. gruntów. Gorzej było w latach 2006, 2015, 2018 i 2019, gdy suszą objętych było ponad 70 proc. polskich gruntów.
Jednocześnie prof. Doroszewski podkreślił, że dla Polski susza nie jest nowym zjawiskiem, bo się z nią borykamy co roku już od 41 lat. Najczęściej susza w Polsce występuje na Nizinie Szczecińskiej, Wielkopolskiej, na Mazowszu i na Podlasiu, natomiast obecnie największa susza jest w województwach: lubuskim, dolnośląskim, zachodnio-pomorskim, wielkopolskim, pomorskim, a także w woj. lubelskim.
– W systemie monitoringu suszy rolniczej wyznaczamy ją za pomocą klimatycznego bilansu wodnego. Opad jest bardzo ważny, ale też wpływają na nią inne elementy meteorologiczne, jak temperatura, usłonecznienie, wiatr, wilgotność powietrza – powiedział ekspert na antenie Radia Lublin.
Powodem tegorocznej suszy jest m.in. bardzo duże usłonecznienie wiosną, a także silny wiatr w kwietniu oraz w maju i niska wilgotność powietrza w tych miesiącach. Do tego dochodzą bardzo wysoka temperatura i małe opady, których deficyt się pogłębia i dziś przekracza 100 mm.
W Polsce susza tysiąclecia wystąpiła w 1540 r., gdy w całej Europie panowały ekstremalne warunki pogodowe. Według zapisków polskiego astronoma Marcina Biema z Olkusza, od wiosny do października tego roku nie padał deszcz, a temperatury w Europie były wyższe o ok. 5-7 stopni Celsjusza, jeśli porównać je ze średnimi temperaturami w XX w.
PAP