Według propozycji Lewicy mieszkania ma finansować państwo i budować we współpracy z samorządami. Mają one być dostępne nie tylko dla osób najmniej zarabiających, lecz także dla klasy średniej. Politycy Lewicy proponują utworzenie w tym celu Ministerstwa Mieszkalnictwa. Dzięki programowi obywatele mają mieć dostęp do znacznie tańszego wynajmu mieszkań, ponieważ obecnie koszty te są dużym obciążeniem dla budżetu wielu (szczególnie młodych) Polaków.
Kolejny nowy urząd
Według założeń 300 tys. nowych komunalnych mieszkań ma powstać w ciągu jednej kadencji rządu. Nowe Ministerstwo Mieszkalnictwa ma odpowiadać za gospodarowanie środkami przeznaczonymi na ten cel i za planowanie przestrzenne oraz ustalać standardy architektoniczne dla całej branży budowlanej. Program ma być finansowany z obligacji wyemitowanych przez BGK. Środki budżetowe na budownictwo mają zostać zwiększone z 1,5 mld zł do 10 mld zł od 2024 r. Ma ich być jeszcze więcej w kolejnych latach.
Ocena Warsaw Enterprise Institute
Zdaniem analityków WEI ta obietnica to strzał w kolano. Zauważają, że kompetencje, co do regulacji branży budowlanej ma już inny resort – Ministerstwo Rozwoju i Technologii, dlatego tworzenie kolejnej instytucji mija się z celem. Kolejna instytucja odpowiadająca za regulacje wolnego rynku stworzy więcej problemów niż korzyści.
Ponadto, jeśli rzeczywiście państwo chce obniżyć koszty wynajmu, to zamiast przekazywać ogromne środki na inwestycje, które okazały się w przeszłości niewypałem, powinno raczej znieść bariery prawne na rynku wynajmu mieszkań. Przede wszystkim należałoby uchylić postkomunistyczne przepisy, które nie pozwalają eksmitować nieuczciwych lokatorów niepłacących za wynajem.