fbpx
wtorek, 16 kwietnia, 2024
Strona głównaŚwiatBośnia kolejnym krajem do strzyżenia

Bośnia kolejnym krajem do strzyżenia

Po latach impasu Komisja Europejska zaleciła przyznanie Bośni i Hercegowinie statusu kraju kandydującego do Unii Europejskiej.

Nie jest to nagroda za „dobre zachowanie”, jak często określa się spełnienie warunków do członkostwa, ale efekt nieskuteczności dotychczasowego podejścia do wywołania pożądanych zmian – tłumaczy w serwisie EuroNews.con Ian Bancroft, pisarz i dyplomata, koordynator policyjnej misji Unii Europejskiej na terenie Kosowa.

Sam Raport Krajowy Komisji Europejskiej przedstawia mało przekonujące argumenty przemawiające za przyznaniem Bośni i Hercegowinie statusu kraju kandydującego. Aby złagodzić poczucie nagrody dla krnąbrnych polityków, Komisja powtórzyła różne warunki, które należy spełnić. Jednak biorąc pod uwagę stagnację ostatnich lat, przypomina to listę życzeń dziecka do świętego Mikołaja.

W swoich kalkulacjach Komisja Europejska pośrednio odwołuje się do spuścizny i dynamiki procesu liberalizacji reżimu wizowego. Ponad 10 lat temu perspektywa ruchu bezwizowego zachęciła notorycznie bezkompromisowych polityków Bośni i Hercegowiny do wprowadzenia szeregu reform w celu spełnienia żądań Brukseli. Obawiając się przegrania wyborów, niemal bez wahania przyjęli warunki, w tym dotyczące zarządzania granicami i migracjami, egzekwowania prawa i współpracy sądowej oraz walki z przestępczością zorganizowaną, terroryzmem i korupcją.

Komisja Europejska podąża za falą kandydatur przyznanych przez Radę Europejską Ukrainie, Mołdawii i Gruzji jeszcze w czerwcu br. Jednak przykłady z innych krajów Bałkanów Zachodnich wskazują, że Unia Europejska nie ma takiego wpływu, jaki miała kiedy dochodziło do wielkiego rozszerzenia bloku w 2004 r. Teraz Bruksela zadaje się więcej pytań i stawia więcej żądań.

Tomasz Cukiernik
Tomasz Cukiernik
Z wykształcenia prawnik i ekonomista, z wykonywanego zawodu – publicysta i wydawca, a z zamiłowania – podróżnik. Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego oraz studia podyplomowe w Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Jest autorem książek: Prawicowa koncepcja państwa – doktryna i praktyka (2004) – II wydanie pt. Wolnorynkowa koncepcja państwa (2020), Dziesięć lat w Unii. Bilans członkostwa (2005), Socjalizm według Unii (2017), Witajcie w cyrku (2019), Na antypodach wolności (2020), Michalkiewicz. Biografia (2021) oraz współautorem biografii Korwin. Ojciec polskich wolnościowców (2023) i 15 tomów podróżniczej serii Przez Świat. Aktualnie na stałe współpracuje m.in. z miesięcznikiem „Forum Polskiej Gospodarki” (i z serwisem FPG24.PL) oraz tygodnikiem „Do Rzeczy”.

INNE Z TEJ KATEGORII

35-godzinny tydzień pracy w Niemczech – jak reagują na to niemieckie firmy?

Nie tylko w Polsce, lecz także w Niemczech coraz częściej mówi się o skróceniu tygodnia pracy z 40 do 35 godzin. Po miesiącach negocjacji i wielu strajkach Deutsche Bahn zamierza spełnić żądanie Związku Maszynistów Niemieckich (GDL) odnośnie 35-godzinnego tygodnia pracy. Co sądzą o tym inne niemieckie przedsiębiorstwa?
5 MIN CZYTANIA

Ile kosztuje godzina pracy w Unii Europejskiej?

Eurostat opublikował dane na temat godzinowych kosztów pracy w poszczególnych państwach należących do Unii Europejskiej.
2 MIN CZYTANIA

Niemcy będą kontrolować, na co migranci wydają pieniądze

Władze Hamburga przestały wypłacać gotówkę ubiegającym się o azyl migrantom i zastąpiły ją doładowaniami określonych kwot na karty płatnicze.
< 1 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Etapy rozwoju Unii

Niektórzy zarzucają mi, że bez powodu nienawidzę Unii Europejskiej. Albo uważają, że nawet jeśli mam jakiś powód, to nie mam racji, bo przecież Unia jest taka wspaniała i chce wyłącznie naszego dobrobytu. To kompletna nieprawda.
5 MIN CZYTANIA

Sri Lanka nie tylko tuk tukiem

Podczas targów książki w Łodzi, na których odbyła się prapremiera mojej najnowszej książki „Dwadzieścia lat w Unii. Bilans członkostwa”, jedna z czytelniczek napomknęła, że planuje wyjazd na Sri Lankę. Odpowiedziałem, że właśnie cały styczeń przebywałem w tym kraju i co nieco wiem o wyspie. Kobieta spytała mnie, czy da się tam przeżyć za 20 dolarów. Spytałem, czy ma na myśli jeden dzień, ale po jej minie wywnioskowałem, że chyba myślała o znacznie dłuższym okresie czasu. Stwierdziłem, że jeden dzień jedna osoba może jakoś przeżyć za tę kwotę, ale na pewno nie cała rodzina przez miesiąc.
7 MIN CZYTANIA

Ludzie nie chcą mieszkać w wiatrakowym lesie [WYWIAD]

Wiatraki oznaczają dewastację terenu w obrębie wielu kilometrów, zabijają ptaki, a ludziom nie dają normalnie żyć – mówi Tomasz Berliński, mieszkaniec pięknych przyrodniczo terenów gminy Górowo Iławeckie, gdzie ma powstać elektrownia wiatrowa.
8 MIN CZYTANIA