fbpx
wtorek, 19 marca, 2024
Strona głównaFelietonCzy idea wolnościowa ma rację bytu?

Czy idea wolnościowa ma rację bytu?

Wolny rynek rządzi się własnymi prawami i człowiek powinien je respektować, ale prócz logiki rynku jest jeszcze logika państwa oraz logika daru bez rekompensaty – pisze w najnowszym felietonie ks. Jacek Gniadek.

Na początku stycznia razem z posłem Jakubem Kuleszą i publicystą Łukaszem Warzechą wziąłem udział w debacie pt. „Okiem księdza, posła i publicysty: Czy Idea Wolnościowa ma rację bytu w dzisiejszych czasach?” zorganizowanej przez Stowarzyszenie KoLiber w Lublinie.

Mówiąc o idei wolnościowej, podkreśliłem, że nie ma wolności bez własności prywatnej. Jest ona zawsze papierkiem lakmusowym wszelkiej wolności. Peruwiański ekonomista Hernando de Soto, twórca „International Property Rights Index”, już dawno zauważył, że kraje z wysokim poziomem ochrony własności prywatnej notują szybszy wzrost gospodarczy, co przyczynia się do zmniejszania u nich poziomu ubóstwa.

Własność prywatna to nie tylko element kalkulacji ekonomicznej. II Sobór Watykański naucza, że jest ona niejako przedłużeniem ludzkiej wolności. Nikt nie może jej nam odebrać, ale posiadanie rzeczy na własność nakłada na jej właściciela obowiązek pomocy tym, którzy na rynku sami sobie nie radzą. Benedykt XVI w encyklice „Caritas in veritate” pisał, że wolny rynek rządzi się własnymi prawami i człowiek powinien je respektować, ale prócz logiki rynku jest jeszcze logika państwa oraz logika daru bez rekompensaty.

Wolny rynek nie ma dzisiaj dobrej prasy. Poseł Kulesza, który był w grudniu gościem Telewizji Polsat celnie zauważył, że nikt nie dyskutuje o tym, ile zarabiają informatycy, ale wszyscy wiedzą, ile powinien zarabiać nauczyciel i lekarz. Kiedy poseł mówił, że o tym powinien decydować wolny rynek, prowadząca program Agnieszka Gozdyra przerywała i powiedziała z ironicznym uśmiechem: „Czekałam na wolny rynek”…

Idea wolnościowa nie ma siły przebicia i wina leży także po stronie wolnościowców. Wolny rynek nie jest to coś abstrakcyjnego. Są to konkretni ludzie, którzy oszczędzają, inwestują, dotrzymują kontraktów, obserwują rynki, podejmują ryzyko i mają marzenia. Nie wyczerpuje to jeszcze jednak wszystkich znamion wolnego rynku. Ks. Robert Sirico, założyciel wolnorynkowego Instytutu im. Lorda Actona zwraca uwagę, że istnieją jeszcze „wartości wyższe niż zysk czy sukces na rynku, pośród nich najważniejszą jest życie samo w sobie”.

Bł. Stefan Wyszyński pisał w „Duchu pracy ludzkiej”, że człowiek podejmuje pracę i powinien ją dobrze wykonywać, by miał z czego pomagać innym. Brak cnoty sprawiedliwości, która objawia się we wrażliwości na ludzką krzywdę oraz brak wystarczającej pomocy niesionej potrzebującym sprawia, że pod drugiej stronie do głosu dochodzą krytycy wolnego rynku, którzy widzą w nim bezduszny system ekonomiczny.

Wielu było zaskoczonych, kiedy papież Franciszek w encyklice „Laudato si” napisał, że „tradycja chrześcijańska nigdy nie uznała prawa do własności prywatnej za absolutne i nienaruszalne”. Nie oznacza to jednak, że prawo do własności nie jest święte. Pozostaje dalej nienaruszalne, ale papież zachęca do używania go zgodnie z zasadą powszechnego przeznaczenia dóbr, które jest prawem nadrzędnym.

Wiele aspektów ludzkiego życia nie podlega grze rynkowej. Kultura rynku i kultura życia wzajemnie się umacniają i warto o tym pamiętać. Ks. Sirico słusznie zauważa, że „radykalni libertarianie, którzy odrzucają potrzebę tej symbiozy, nie robią niczego dla idei wolności gospodarczej”.

Jacek Gniadek SVD
Jacek Gniadek SVD
Werbista, misjonarz, teolog, ekonomista i obserwator życia gospodarczego w jednym. Pracował w Zairze (DR Konga), Botswanie, Liberii i Zambii. Od 2016 r. mieszka w Warszawie. Był dyrektorem Werbistowskiego Centrum Fu Shenfu oraz prezesem Stowarzyszenia „Sincum” im. M. Boyma SJ, które pomaga Kościołowi w Chinach. Współpracuje z Fundacją ASBIRO, która wspomaga prywatną edukację w Afryce. Wkrótce wybiera się do Chile. Jeden z największych zwolenników wolnej przedsiębiorczości wśród duchownych katolickich w Polsce.

INNE Z TEJ KATEGORII

Klimatyzm über alles

Tak jak za Polski Ludowej nie było odwrotu od budowy najwyższej formy cywilizacji człowieka, czyli komunistycznej utopii, tak teraz w Unii Europejskiej nie ma odwrotu od ideologii klimatyzmu. Tak samo wtedy, jak i teraz ludzie, którzy się temu sprzeciwiali lub z tego kpili uznawani byli za niespełna rozumu. Wtedy komunizm budowali towarzysze z państwowych przedsiębiorstw, a teraz ze zmianami klimatu walczą menedżerowie i prezesi firm prywatnych.
5 MIN CZYTANIA

Panika klimatystycznych naganiaczy

Obserwuję wzmożoną panikę po stronie klimatystycznych naganiaczy, wciskających nam bajki o wspaniałej, przynoszącej korzyści polityce klimatycznej UE. Przyczyny tej paniki i coraz bardziej agresywnych wpisów w mediach społecznościowych są trojakie.
5 MIN CZYTANIA

Czy jeszcze jesteśmy posiadaczami pieniądza?

Ludzkość od początku istnienia pieniądza traktowała władztwo nad środkiem płatniczym w kategoriach własnościowych. Z perspektywy kształtu systemów podatkowych obecnych czasów, szczególnie tego polskiego, zastanawiam się, czy nie dotknęła nas kolejna cicha rewolucja.
5 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Każda władza ma swoje preferencje

Pieniądze budżetowe zawsze są ogromną pokusą dla organizacji pozarządowych. Nikt nie otrzymuje ich za darmo. Nie jest sztuką nie brać, kiedy nie dają. Sztuką jest być wolnym i nie brać, kiedy pieniądze rządowe leżą na stole.
3 MIN CZYTANIA

Milei i libertariańskie credo

Na Światowym Forum Ekonomicznym Javier Milei, libertariański prezydent Argentyny, powiedział, że największym niebezpieczeństwem dla świata jest socjalizm. Prawie nikt nie zwrócił uwagi, że Milei wspomniał także o libertariańskim credo, które głosi, że wszyscy są równi i mają takie same prawa przyznane przez Stwórcę, do których należy prawo do życia, wolności i własności.
2 MIN CZYTANIA

Spis podatkowy i Boże Narodzenie

Świat wyglądałby zupełnie inaczej, gdyby na lekcjach historii dzieci i młodzież uczyły się, jak podatki ukształtowały naszą przeszłość i jak zmienią naszą przyszłość. Tego nie da się jednak zrobić w państwowych szkołach.
3 MIN CZYTANIA