„Bóg Rynek i bogini Zysk to fałszywe bożki, które wiodą nas ku dehumanizacji” – taki bolesny stan współczesnego świata przedstawia papież Franciszek w przesłaniu wideo do Panamerykańskiego Komitetu Sędziów dla Sprawiedliwości Społecznej i Doktryny Franciszkańskiej (COPAJU). Czy papież popiera socjalizm?
Kiedyś sprawiedliwość była tematem, który scholastycy omawiali razem z zagadnieniami dotyczącymi ekonomii. Dzisiaj socjaliści mówią o sprawiedliwość społecznej, nie znając ekonomii, a kapitaliści mówią o rynku, nie biorąc pod uwagę sprawiedliwości.
Kapitaliści popełniają błąd. Boją się mówić o sprawiedliwości i szkoda, gdyż to, co nazywają ceną rynkową, było kiedyś uważane za cenę sprawiedliwą. Koncepcja słusznej ceny była oparta na pojęciu powszechnego (wspólnego) oszacowania, a nie na obiektywnych czynnikach wartości pracy i kosztów, jak próbuje się to robić od czasów Adama Smitha i Davida Ricardo.
Pojęcie słusznej ceny było dla teologów ważne, gdyż od tego zależało zbawienie kupca. Leonardus Lessius SJ, flamandzki teolog moralista z przełomu XVI i XVI w., odwołuje się w swoich rozważaniach do hipotetycznego kupca z Rodos, który planuje sprzedać swoje zboże po rynkowej cenie i nie ujawnia informacji o przybyciu innych statków ze zbożem. Lessius uważa, że nie popełnia on grzechu, gdyż to jest jego prywatna wiedza.
Powszechne oszacowanie opierało się na błędzie i ignorancji, ale słuszna cena z niej wynikająca nadal wszystkich obowiązywała. Rozważając możliwość dokładnego określenia ceny dóbr na rynku, inny teolog ze szkoły w Salamance, Juan de Lugo, doszedł do wniosku, że zależy ona od tak wielu czynników i okoliczności, iż tylko sam Bóg posiada taką wiedzę.
Carl Menger, twórca austriackiej szkoły ekonomii, stworzył pod koniec XIX w. teorię wartości i ceny. Mówi się, że dokonał przewrotu kopernikańskiego w ekonomii. Jeśli zajrzymy do Lessius’a, to już u niego odnajdziemy pojęcie subiektywistycznej teorii wartości i preferencji czasowej, które pomogło wyjaśnić naturę odsetek i lichwy. Cała nowość polega na tym, że Menger opisuje ludzkie działanie bez Boga.
I tu jest pies pogrzebany. Ekonomia jest nauką społeczną. Nie można jej uprawiać, nie odwołując się do pojęcia sprawiedliwości. Ludwig von Mises pisał o „Zasadach ekonomii” Mengera, że po ich przeczytaniu stał się ekonomistą. Austriacki ekonomista brał jednak pod uwagę, że cele u człowieka w działaniu mogą być metafizyczne.
Prawa rządzące ludzkim działaniem są prawami naturalnymi i można je odkrywać niezależnie światłem ludzkiego rozumu. To jednak nie wystarczy do opisania w pełni ludzkiego działania. Przedsiębiorca nie żyje na samotnej wyspie. Jego działanie i analiza rynku nie jest tylko jego dziełem. Czerpie z doświadczenia i pracy innych.
Jak bumerang powraca problem sprawiedliwości wymiennej. Papież Franciszek przypomina, że współczesne państwo nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Nie zajmując się tematem sprawiedliwości, kapitaliści pozostawiają ten problem do rozwiązania kolejnemu pokoleniu socjalistów.
Jacek Gniadek SVD
Każdy felietonista FPG24.PL prezentuje własne poglądy i opinie