Wraz z większą dostępnością samochodów osobowych i ciężarowych presja, która spowodowała gwałtowny wzrost cen, zmniejszyła się. Od 2019 r. średnia cena płacona w UE za używany pojazd wzrosła o 39 proc. – z 13560 euro do 18 900 euro. Według ekonomistów, ceny używanych pojazdów w 2023 r. rosły, ale już w wolniejszym tempie. Rok 2024 rozpoczął się od spadku cen samochodów używanych. Indeks Cen Grupy AUTO1, który pokazuje miesięczną ewolucję cen samochodów używanych w całej Europie, wykazał spadek cen o 3,3 proc. W styczniu 2024 r. ceny hurtowe aut z drugiej ręki zmniejszyły się w porównaniu z grudniem 2023 r. o 4,9 proc. Niestety wciąż pozostają o 24,8 proc. wyższe niż przed pandemią COVID-19.
Dlaczego ceny wyhamowały?
Szacuje się, że ceny stali, miedzi, aluminium i niklu stanowią ok. 10 proc. kosztów produkcji samochodu. Spowolnienie gospodarcze w Chinach, największego na świecie konsumenta metali przemysłowych, spowodowało drastyczny spadek popytu na te surowce wpływając na ich ceny na światowych rynkach. W porównaniu ze szczytem z maja 2021 r. ceny stali spadły o 30 proc., z kolei ceny aluminium o 18 proc. – w porównaniu ze szczytem z maja 2022 r. Zniknęły również przeszkody w dostawach półprzewodników, które ograniczały produkcję i sztucznie pompowały ceny aut. Do 2021 r. niektórzy dealerzy w ogóle nie mieli na stanie nowych samochodów. Wielu sfrustrowanych nabywców zwróciło się w stronę rynku używanych aut. Wynikający z tego gwałtowny wzrost popytu na używane samochody spowodował również wzrost cen, całkowicie eliminując wiele osób z rynku samochodowego. Spadek cen surowców na światowych rynkach oraz brak problemów w globalnym łańcuchu dostaw przełożyły się na wzrost produkcji aut i zniwelował presję cenową na samochody nowe, jak i używane. „Ceny wykazują tendencję spadkową od około sześciu miesięcy, ponieważ producenci samochodów [na całym świecie] łagodzą oferty, aby utrzymać płynność sprzedaży” – powiedziała Erin Keating, analityk w Cox Automotive. Innymi słowy, ceny samochodów spadają wraz ze wzrostem liczby samochodów na parkietach dealerów. Zwiększona produkcja pojazdów i stosunkowo niski popyt ze strony kupujących to główne czynniki prowadzące do zmian cen.
Większa produkcja
Jak podaje Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów, od dwóch lat rośnie liczba aut produkowanych w Unii. Przed wybuchem pandemii, czyli w 2018 r., w Europie wyprodukowano 14, 6 mln aut, w roku 2019 produkcja zmalała o 3,7 proc. wynosząc na koniec roku 14,09 mln sztuk. W 2020 r. doszło do załamania produkcji, w wyniku czego europejskie fabryki wytworzyły tylko 10,8 mln aut (-23,5 proc. w porównaniu z 2019 r.). W 2021 r. produkcja w dalszym ciągu malała, a liczba aut powstałych w Europie wyniosła 10 mln sztuk (-6,7 proc. w porównaniu z 2020 r). Przez ten czas systematycznie rosły ceny aut używanych, bo nowych po prostu nie było albo były bardzo trudno dostępne. Do odbicia produkcji (+ 8.3 proc.) doszło dopiero w 2021 r. Na koniec roku liczba wyprodukowanych w Europie aut wyniosła 10,3 mln sztuk. W pierwszych trzech kwartałach 2023 r. wyprodukowano ponad 9 mln. samochodów, co stanowi wzrost o 14 proc. w porównaniu z tym samym okresem w 2022 r. (wciąż brak jest danych za cały rok 2023).
Do wzrostu produkcji doszło także za oceanem. Przypomnijmy, że z powodu przestojów spowodowanych pandemią produkcja samochodów w Ameryce Północnej na koniec 2020 r. wyniosła 13,72 mln sztuk. Przed pandemią amerykański przemysł motoryzacyjny wytwarzał ok 16-17 mln pojazdów rocznie (wynika z danych Departamentu Energii, który śledzi liczbę wyprodukowanych samochodów według roku i typu). Aktualnie w Stanach zapasy nowych samochodów są nadal poniżej poziomu 4 mln – poziomu sprzed pandemii – ale i tak wielu analityków i dealerów twierdzi, że rosnąca produkcja wskazuje, że rok 2024 będzie dla kupujących najbardziej przystępnym cenowo rokiem z ostatnich pięciu lat. Przewiduje się, że globalna produkcja samochodów stworzy nadwyżkę 5 milionów pojazdów, dzięki czemu ceny będą w dalszym ciągu spadać.