Ożywienie krajowego sektora wydobywczego w Europie mogłoby zmniejszyć zależność kontynentu od chińskich minerałów ziem rzadkich, a także ryzyko zmienności cen i utraty konkurencyjności. Europejski sektor wydobywczy jednak od kilku dziesięcioleci podupada – i to z powodu wielu czynników.
Na początku ubiegłego wieku Europa odpowiadała za około 40 proc. światowej produkcji górniczej. Obecnie udział ten spadł do 3 proc. Rosnąca dominacja Chin w produkcji i łańcuchu dostaw baterii i minerałów ziem rzadkich stanowi stałe zagrożenie dla Europy, ponieważ w znacznym stopniu wpływa na rozwój sektora pojazdów elektrycznych i sprawia, że kontynent, a nawet inne części świata, są silnie uzależnione od Pekinu w zakresie tych metali i minerałów. Pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę, która wywołała całą serię sankcji UE na rosyjską ropę i gaz, uświadomiła decydentom politycznym, jak bardzo Unia była zależna od Moskwy w zakresie energii. Stary Kontynent pospiesznie musiał szukać bardziej zróżnicowanych dostawców. Komisja Europejska chce uniknąć podobnej sytuacji w przypadku litu i innych minerałów ziem rzadkich, które mają kluczowe znaczenie dla transformacji ekologicznej. Ożywienie europejskiego sektora wydobywczego jest zatem ważniejsze niż kiedykolwiek. „Lit i metale ziem rzadkich będą wkrótce ważniejsze niż ropa naftowa i gaz. Nasze zapotrzebowanie na same metale ziem rzadkich wzrośnie pięciokrotnie do 2030 r. Musimy uniknąć ponownego uzależnienia, tak jak stało się to w przypadku ropy i gazu” – mówiła zaraz po rosyjskiej inwazji Ursula von der Leyen.
Dlaczego europejski sektor wydobywczy podupadł?
Europejski sektor wydobywczy upadł w ostatnich dziesięcioleciach głównie z powodu spadku wydobycia węgla, zwłaszcza gdy kontynent zaczął przechodzić na bardziej zrównoważone źródła energii. Ucierpiały na tym gospodarki Polski, Niemiec, Ukrainy i Czech, które tradycyjnie były jednymi z największych producentów węgla w Europie. Od 2012 r. produkcja energii elektrycznej z węgla w UE została zmniejszona o około jedną trzecią, co doprowadziło do zamknięcia wielu elektrowni i kopalń węgla. Według Komisji Europejskiej w 2022 r. w UE wyprodukowano około 55 mln ton węgla kamiennego, co stanowi spadek o 80 proc. w porównaniu z poziomami z 1990 r. Wraz z postępami ekotransformacji większość unijnych środków została skierowana na zielone projekty i infrastrukturę, takie jak turbiny wiatrowe, panele słoneczne i inne. Z drugiej strony, rządowe, jak i prywatne inwestycje w paliwa kopalne zostały drastycznie ograniczone. Pandemia COVID-19 i wojna na Ukrainie również doprowadziły do pogłębienia się kryzysu energetycznego w Europie. W konsekwencji zamknięto kilka hut, co miało negatywny wpływ na energochłonne metale, takie jak aluminium i stal. To z kolei doprowadziło do zmniejszenia wydobycia boksytu i produkcji tlenku glinu w Europie. Według Międzynarodowego Instytutu Aluminium, Europa (w tym Rosja) wyprodukowała około 6,50 mln ton tlenku glinu w 2023 r., czyli o 20,92 proc. mniej niż w 2022 r. (8,22 mln ton).
Głównym czynnikiem ograniczającym jest biurokracja. Otrzymanie pozwolenia na wydobycie w Unii może zająć ponad dekadę. Jest to kilkakrotnie dłużej niż np. w Chinach, co zniechęca firmy wydobywcze do przenoszenia się do Europy lub zwiększania inwestycji w sektorze wydobywczym na kontynencie. Ponadto w Europie obowiązują bardzo surowe przepisy dotyczące ochrony środowiska i przyrody, a lokalna ludność zdecydowanie protestuje przeciwko nowym kopalniom lub rozbudowie istniejących. Kilka krytycznych złóż metali i minerałów w Europie znajduje się w pobliżu obszarów chronionych lub wrażliwych ekologicznie, dlatego rządy muszą postępować ostrożnie, jeśli chodzi o wydawanie zezwoleń na wydobycie. Otrzymanie nowych licencji stało się wręcz niemożliwe, odkąd Europa zdecydowała się utrzymać swoje cele w zakresie zerowej emisji netto CO2 do 2050 r. Ekotransformacja nie tylko ogranicza powstawanie nowych kopalń, ale także utrudnia wspieranie istniejących. Eksperci nie mają złudzeń, że obecne braki surowców, z którymi borykają się przedsiębiorcy, to efekt od lat panującego w Europie ekofanatyzmu.
Jak Europa może zwiększyć wydobycie
Odpowiedzią na europejski kryzys surowcowy ma być akt o surowcach krytycznych. Zatwierdzony 18 marca przez państwa członkowskie UE dokument ma na celu zmniejszenie zależności od zagranicznych partnerów, w szczególności Chin, i zapewnienie dywersyfikacji dostaw w celu wsparcia Europejskiego Zielonego Ładu. Najnowsze regulacje identyfikują 34 krytyczne i 17 strategicznych surowców kluczowych dla ułatwienia transformacji ekologicznej i cyfrowej, a także dla sektora obronnego i kosmicznego. Ustawa określa cele dla rocznego zużycia surowców w UE, w tym 10 proc. z lokalnego wydobycia, 40 proc. przetworzonych w UE i 25 proc. pochodzących z recyklingu. Nowe prawo przyspiesza także proces wydawania licencji i pozwoleń na wydobycie. Oczekuje się, że projekty wydobywcze otrzymają pozwolenia w ciągu maksymalnie 27 miesięcy, podczas gdy projekty recyklingu i przetwarzania powinny uzyskać pozwolenia w ciągu 15 miesięcy od dnia złożenia wniosku.
Wspomniana regulacja ma być odpowiedzią na pilną potrzebę dostarczania materiałów niezbędnych dla przemysłu i MŚP produkujących panele słoneczne, turbiny wiatrowe, samochody elektryczne i chipy komputerowe.