fbpx
piątek, 26 lipca, 2024
Strona głównaHistoria„Podnieś rękę, Boże Dziecię…” i zakazane wersy o Ojczyźnie

„Podnieś rękę, Boże Dziecię…” i zakazane wersy o Ojczyźnie

Któż nie zna tych wersów: „Podnieś rękę, Boże Dziecię, Błogosław Ojczyznę miłą”? Śpiewając jedną z najpiękniejszych polskich kolęd, przyszło mi do głowy pytanie: Ciekawe, co na takie słowa kolędy zaborcy czy okupanci?

Przecież nikt z Polaków śpiewających w kościele za zaborów słowa „Błogosław Ojczyznę miłą” nie miał na myśli Prus czy Rosji, tym bardziej podczas okupacji nikt dobrze nie życzył III Rzeszy.

Postanowiłem sprawdzić historię powstania kolędy, która, jak się okazuje, choć przez wrogów zakazana (a konkretnie ten wers o Ojczyźnie), to przez naszych przodków traktowana była niczym hymn narodowy.

Franciszek Karpiński stworzył w 1792 r. utwór, który był potrzebą jego serca. Intencją kompozytora było podniesienie rodaków na duchu po przegranej wojnie z Rosją 1792 r. (w obronie Konstytucji 3 Maja), po powrocie na rosyjskich bagnetach „Targowicy”, czyli zdrajców, którzy stali się oficjalną władzą w Rzeczypospolitej, i po upokorzeniu króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który na żądanie carycy przystąpił do Konfederacji Targowickiej, myśląc, że tylko w ten sposób Rzeczpospolita z map Europy nie zniknie. Karpiński znał osobiście polskiego monarchę, u którego zreszta bywał na słynnych obiadach czwartkowych, w czasach gdy król zmieniał Warszawę i Rzeczpospolitą, a duch reform dawał nadzieję na lepszą przyszłość. Nie wszystkim jednak reformy te się podobały…

Intencja Karpińskiego ziściła się w trudnym dla Polski czasie. Piękna kolęda funkcjonująca równolegle pod dwoma tytułami: „Pieśń o Narodzeniu Pańskim” oraz „Bóg się rodzi” rozeszła się lotem błyskawicy po całej Rzeczypospolitej. Śpiewali ją wszyscy i wszędzie, nierzadko ze łzami w oczach. W ostatnich latach I Rzeczypospolitej pieśń ta traktowana była de facto jak hymn narodowy. W tym czasie nadzieją dla upadającego kraju stał się Tadeusz Kościuszko, który podjął straceńczą walkę w obronie niepodległości w roku 1794. Po upadku insurekcji w roku następnym trzy zaborcze mocarstwa przypieczętowały los Rzeczypospolitej, dokonując jej III rozbioru.

Podpisanie trzeciego rozbioru w 1795 r. było dla Karpińskiego osobistym dramatem. Poeta na wieść o zniknięciu Polski z mapy Europy załamał się całkowicie, siwiejąc w jedną noc. Nigdy więcej nie chwycił już za pióro. Podjął decyzję o wyjeździe z Warszawy na Białostocczyznę, gdzie zajął się pracą fizyczną. Miał jedynie tę satysfakcję, że w kościele, do którego chodził, mógł usłyszeć nie tylko kolędę, którą skomponował, ale i inne znane pieśni swojego autorstwa, jak chociażby „Kiedy ranne wstają zorze”. Kompozytor zmarł w 1825 r. we wsi Chorowszczyzna koło Wołkowyska (dzisiejsza Białoruś).

Oczywiście słowo ojczyzna w kolędzie Karpińskiego stało się dla zaborców (a potem podczas hitlerowskiej okupacji) swoistym problemem. Słowo to dawało Polakom nadzieję, której – z punktu widzenia właśnie zaborców – należało ich pozbawić. Dlatego wrogowie Polski nakazywali, by słowo ojczyzna zastąpić w pieśni wyrażeniem kraina. Na niewiele się to zdało. Nawet gdy organista musiał śpiewać, jak zaborca przykazał, ludzie śpiewali „zakazane” słowo.

W 1923 roku o kolędzie tej napisał Stanisław Dobrzycki (w broszurze „O kolędach”) znamienne słowa: „I inne narody mają swoje kolędy. […] Ale chyba nigdzie te pieśni na Boże Narodzenie nie stały się czymś tak bardzo „narodowem”, tak dziwnie przez cały naród ukochanem i pielęgnowanem, jak w Polsce”.

Uznawana za najpiękniejszy z polskich utworów bożonarodzeniowych pieśń „Bóg się rodzi” dodawała otuchy Polakom nie tylko w czasach zaborów, ale także podczas okupacji hitlerowskiej i za PRL-u, gdzie zwłaszcza w czasach stanu wojennego Polacy śpiewając tę kolędę, marzyli o prawdziwie niepodległym kraju, który nie będzie musiał się liczyć z rosyjską (radziecką) supremacją.

W najbliższych dniach zapewne niemal we wszystkich kościołach w Polsce ponownie zabrzmią zakazane niegdyś wersy kolędy. I oby już tak zawsze zostało…

Podnieś rękę, Boże Dziecię,
Błogosław Ojczyznę miłą,
W dobrych radach, w dobrym bycie
Wspieraj jej siłę swą siłą…

 

Jarosław Mańka
Jarosław Mańka
Dziennikarz, reżyser, scenarzysta i producent, autor kilkunastu filmów dokumentalnych i reportaży (kilka z nich nagrodzonych). Absolwent historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pasjonat podróży i tajemnic historii. Propagator patriotyzmu gospodarczego. Współpracownik magazynu „Nasza Historia”.

INNE Z TEJ KATEGORII

Pamięć i przestroga: Konfederacja targowicka, czyli krótka historia zdrady

Miesiąc maj większości Polaków kojarzy się z rocznicą uchwalenia Konstytucji w 1791 r., rokrocznie uroczyście obchodzoną w naszym kraju. Jednak maj to także (niestety) miesiąc, w którym część zaprzedanej magnaterii zawiązała konfederację targowicką, która do dziś jest synonimem zaprzedania i hańby. Historię zdrady narodowej doskonale opisał przedwojenny historyk Władysław Smoleński w dziele „Konfederacja targowicka”.
4 MIN CZYTANIA

Męczennik, który sam domagał się, by zostać patronem Polski

16 maja w sanktuarium w Strachocinie uroczyście obchodzony jest odpust św. Andrzeja Boboli w rocznicę jego okrutnej śmierci, jaką odniósł z rąk Kozaków w 1657 r. Męczennik jest prawdopodobni jedynym świętym, który... sam domagał się, by zostać patronem Polski.
4 MIN CZYTANIA

Konstytucja 3 Maja nie była pierwszą w Europie? Wzorowała się na konstytucji Rzeczypospoliej Pawłowskiej

4 kwietnia 1791 roku, miesiąc przed uchwaleniem Konstytucji 3 Maja, Sejm Rzeczypospolitej uchwalił konstytucję (położonej na Wileńszczyźnie) Rzeczypospolitej Pawłowskiej – miniaturowej chłopskiej republiki założonej przez ks. Pawła Ksawerego Brzostowskiego. Ten wizjoner jako pierwszy w Europie ustanowił prawa znoszące pańszczyznę, nadające wolność osobistą oraz formę samorządu.
5 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Wiślana Procesja Eucharystyczna w Czerwińsku nad Wisłą

Długi weekend związany ze Świętem Bożego Ciała sprzyja poznawaniu mało znanych zakątków naszego kraju. Z pewnością warto odwiedzić Czerwińsk nad Wisłą, gdzie odbywa się jedyna w Polsce Wiślana Procesja Eucharystyczna. Przy okazji można poznać wiele tajemnic związanych z pięknym czerwińskim klasztorem położonym nad brzegiem Wisły.
5 MIN CZYTANIA

Pamięć i przestroga: Konfederacja targowicka, czyli krótka historia zdrady

Miesiąc maj większości Polaków kojarzy się z rocznicą uchwalenia Konstytucji w 1791 r., rokrocznie uroczyście obchodzoną w naszym kraju. Jednak maj to także (niestety) miesiąc, w którym część zaprzedanej magnaterii zawiązała konfederację targowicką, która do dziś jest synonimem zaprzedania i hańby. Historię zdrady narodowej doskonale opisał przedwojenny historyk Władysław Smoleński w dziele „Konfederacja targowicka”.
4 MIN CZYTANIA

Męczennik, który sam domagał się, by zostać patronem Polski

16 maja w sanktuarium w Strachocinie uroczyście obchodzony jest odpust św. Andrzeja Boboli w rocznicę jego okrutnej śmierci, jaką odniósł z rąk Kozaków w 1657 r. Męczennik jest prawdopodobni jedynym świętym, który... sam domagał się, by zostać patronem Polski.
4 MIN CZYTANIA