fbpx
piątek, 26 lipca, 2024
Strona głównaFelietonSmog urzędniczy już na Mazowszu

Smog urzędniczy już na Mazowszu

Niepodlegającym dyskusji faktem jest, że istnieje coś takiego jak niska emisja, popularnie smogiem zwana. Chociaż koronawirus wyparł wszystkie inne problemy z przestrzeni medialnej, już za dwa tygodnie temat smogu powróci ze zdwojoną siłą. Za sprawą urzędników z mazowieckiego urzędu marszałkowskiego. 

To prawda, że wystarczy w zimniejsze czy bezwietrzne dni kilka razy pociągnąć nosem, by poczuć, że powietrze bynajmniej fiołkami nie pachnie. To, co śmierdzi i truje to są tak zwane pyły zawieszone; przede wszystkim PM10, PM2,5, benzo(a)pireny i ditlenek azotu. Za bary chwycił się w zeszłym roku z problemem smogu Kraków. Zakazał palenia w piecach węglem, co – jak głosi przeważająca opinia naukowa krzykiem ekologów wzmocniona – głównym powodem zanieczyszczania powietrza jest. Tamtejsi wojewódzcy włodarze zapomnieli jednak o krakowskich okolicach; wsiach i małych miasteczkach. Tudzież o często zadymionym Zakopanem. Cóż – góralowi nikt nie da rady. Z rolnikiem też lepiej nie zadzierać.

Temat wraca właśnie ze zdwojoną siłą, tym razem w regionie mazowieckim. Tutejsi samorządowcy postanowili smog ”zakontraktować”, narzucając mieszkańcom i gminom liczne zalecenia, ograniczenia, zakazy i nakazy. Wszystko ma ruszyć już od 30 września pod nazwą POP, czyli Program Ochrony Powietrza. Pomińmy już fakt odbycia się zdalnych konsultacji społecznych, o których obywatele, niestudiujący w okresie pandemii stosownych stron www, nie mieli zielonego pojęcia. Pomińmy nawet fakt, że punktem wyjścia w tym POP do prognoz szkodliwej emisji są, jak można wyczytać z informacji na marszałkowskiej stronie, pomiary szkodliwej emisji z… 2018 roku. Przynajmniej w jednym rację ma ekolog i „miejski aktywista”, cytowany przez jeden z dużych portali: będzie to dla wielu mieszkańców Mazowsza szokiem. Bo począwszy od 30 września dni Mazowszan mają być znakowane kolorami wskazującymi na, upraszczając: kolor żółty – poziom złych pyłów przekroczony, czyli jest źle, pomarańczowy – poziom jeszcze bardziej przekroczony – jest jeszcze gorzej i czerwony – mamy prawdziwą katastrofę. Przy pomarańczowym, a szczególnie czerwonym, wejdą restrykcyjne zakazy, m.in. palenia w kominkach, używania pił, kosiarek i dmuchaw do liści, rozpalania grili i ognisk, a nawet prowadzenia prac budowlanych. Na drogi wyjadą patrole, mające wywęszyć złe spaliny w aucie. Kontrolerzy sprawdzać będą piece i kominki. Za nieprzestrzeganie obostrzeń obywatel może zapłacić karę nawet do pięciu tysięcy złotych. Natomiast gmina, która nie dopełni szeregu obowiązków wynikających z POP obmyślonego przez radnych i urzędników nawet… pół miliona. Nie bez kozery trzeba wspomnieć, że samorząd lokalny dysponuje także naszymi pieniędzmi.

Obowiązków dla gmin będzie wiele, od prowadzenia akcji edukacyjnych, poprzez inspekcje kotłów, aż po spryskiwanie materiałów sypkich w dni „czerwone”, by uniknąć pylenia. Ponieważ to gminy mają monitorować poziom przekroczenia dopuszczalnej emisji pyłów, niejako same będą siebie karać. Bo zawsze jakieś niedociągnięcie, czy wykroczenie się znajdzie. Lepiej tego nie dało się wymyśleć.

A czy ktoś z urzędników policzył straty producentów urządzeń kominkowych, węgla drzewnego, sprzętu ogrodniczego i innych akcesoriów? Producentów głównie polskich. Oni oberwą najmocniej. Ale co tam – smog straszny już nadchodzi!

Trudno powiedzieć, co złego urzędowi marszałkowskiemu województwa mazowieckiego zrobiły przedmuchiwane z miejsca na miejsce liście, czy kosiarka benzynowa. Trudno pojąć, co zawiniło spalanie biomasy, drewna kominkowego i rozpalanie grili. Związku tych ostatnich ze stanem zdrowotności obywateli nie próbowano nawet udowadniać. Naukowcy (nie tzw. aktywiści miejscy!) mówią o szkodliwym spalaniu odpadów komunalnych zawierających PCV. Nie biomasy i drewna. Drewno sezonowane i właściwie spalane NIE JEST źródłem szkodliwej, niskiej emisji – to mocny głos, na przykład, naukowców z AGH w Krakowie. W wyniku spalania biomasy powstają jedynie para wodna i dwutlenek węgla, który rośliny, jako niezbędny do życia, pobierają z otoczenia. Pyły zawieszone są konsekwencją spalania węgla niskiej jakości i wszelkiego rodzaju śmieci.

Substancje lotne zwane smogiem są szkodliwe dla zdrowia. Wdychane mogą predestynować nawet do leczenia sanatoryjnego. Lekarze mówią o ich niekorzystnym wpływie na układ odpornościowy człowieka, rozwój nowotworów i innych chorób. Ale z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że w dziejach więcej ludzi zatruło się nadgorliwością i niedostatkiem kompetencji biurokratów, niż owymi pyłami.

 

 

 

 

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

Z pewnością zgodzimy się wszyscy, że najbardziej nieakceptowalną i wywołującą oburzenie formą działania każdej władzy, niezależnie od ustroju, jest działanie w tajemnicy przed własnym obywatelem. Nawet jeżeli nosi cechy legalności. A jednak decydentom i tak udaje się ukryć przed społeczeństwem zdecydowaną większość trudnych i nieakceptowanych działań, dzięki wypracowanemu przez wieki mechanizmowi.
5 MIN CZYTANIA

Legia jest dobra na wszystko!

No to mamy chyba „początek początku”. Dotychczas tylko się mówiło o wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę, ale teraz Francja uderzyła – jak mówi poeta – „w czynów stal”, to znaczy wysłała do Doniecka 100 żołnierzy Legii Cudzoziemskiej. Muszę się pochwalić, że najwyraźniej prezydent Macron jakimści sposobem słucha moich życzliwych rad, bo nie dalej, jak kilka miesięcy temu, w nagraniu dla portalu „Niezależny Lublin”, dokładnie to mu doradzałem – żeby mianowicie, skoro nie może już wytrzymać, wysłał na Ukrainę kontyngent Legii Cudzoziemskiej.
5 MIN CZYTANIA

Rozzłościć się na śmierć

Nie spędziłem majówki przed komputerem i w Internecie. Ale po powrocie do codzienności tym bardziej widzę, że Internet stał się miejscem, gdzie po prostu nie można odpocząć.
6 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA