fbpx
czwartek, 21 września, 2023
Strona głównaFelietonWszystkie grzechy Nienackiego

Wszystkie grzechy Nienackiego

Za sprawą nowego filmu Netflix przypomniał nam ostatnio kultową swego czasu postać Pana Samochodzika. Ja również zaczytywałem się w tej serii książkowej Zbigniewa Nienackiego. Niestety film otrzymał druzgocące recenzje. Nie mogę tego ocenić, gdyż go nie widziałem, bo nie oglądam telewizji, a tym bardziej nie mam czasu, by go marnować na Netfliksa. Ale książka to co innego. A równocześnie z filmem została wydana biografia autorstwa Jarosława Molendy pt. „Nienacki. Skandalista od Pana Samochodzika”.

Nie jest to pierwsza biografia autorstwa Molendy. Wcześniej przeczytałem biografię innego mojego ulubionego pisarza z czasów młodzieńczych – Alfreda Szklarskiego, twórcy serii o podróżniczych przygodach Tomka Wilmowskiego. Jednak z braku źródeł chyba z pół tej książki zajmują nie informacje z życia katowickiego pisarza, ale tło historyczne. Są to ciekawe kwestie i fajnie napisane, ale moim zdaniem zbyt odległe od spraw dotyczących bezpośrednio życia Szklarskiego. Pod tym względem znacznie lepiej jest w biografii Zbigniewa Nienackiego.

Jak w książce wspomina sam autor, nie jest to pierwsza biografia Nienackiego. Wcześniej powstały dwie książki, które na siłę można by uznać za biografie, jednak „jedna z biografii biografią tak naprawdę nie jest, ponieważ autor koncentruje się raczej na drobiazgowym omówieniu twórczości Nienackiego dla młodzieży. Drugi twórca z kolei, z racji chyba sympatii do swojego bohatera, jego życiorys potraktował… ulgowo”. Nie można tego powiedzieć o Molendzie. Pisarz dokładnie wyłuskał wszystkie grzechy swojego bohatera.

Co to z grzechy?

Po pierwsze, okazuje się, że Zbigniew Nienacki lubił zmyślać na swój temat. Wybielał się i uprawiał mitomanię. O swojej przeszłości mówił to, co mu było w danym momencie wygodne. Opowiadał nieprawdę na temat swoich relacji z żoną. Kłamał na temat swojego ojca. Raz mówił, że był archiwistą, innym razem – że lekarzem, a tak naprawdę pracował w Miejskim Przedsiębiorstwie Drogowym. To tylko przykłady, ale takich mniejszych i większych kłamstw i kłamstewek Nienackiego Molenda wyłuskał znacznie więcej.

Po drugie, już jak był młodym dziennikarzem, Nienacki pisał usłużne teksty na zlecenie polityczne. Kiedy jakiś partyjniak stał się niewygodny, Nienacki dostał telefon z Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Przed zwolnieniem partyjniaka miał urobić opinię publiczną, że ten ma na sumieniu różne machlojki. Odpowiednie artykuły napisał zgodnie z zaleceniami partii i podsuniętymi mu materiałami. Potem „Nienacki zabiera się za kolejnych prominentów, którzy zboczyli z jedynej słusznej drogi” budowy socjalizmu.

Po trzecie, jako pisarz wysługiwał się bezpiece – pisał pod jej dyktando. Na podstawie podsuniętych spreparowanych materiałów, ukrywając się pod pseudonimem Ewa Połaniecka, najpierw w „Głosie Robotniczym” napisał cykl reportaży pt. „Warszyc”, a następnie powieść „Worek Judaszów”. W publikacjach tych, gdzie roi się od kłamstw, w odpowiednim świetle przedstawił Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca”, kapitana Armii Krajowej, a potem organizatora i dowódcę niepodległościowego Konspiracyjnego Wojska Polskiego. Robił to „wbrew prawdzie historycznej i polskiej racji stanu”. Bo „Nienacki przez całe życie był serwilistą wobec rządzących, za co miał wolny wstęp do wydawnictw, przywileje, apanaże, paszport […] komunistą jednak z przekonania nie był. Jego serwilizm wynikał wyłącznie z karierowiczostwa”.

Po czwarte, pisarz czynnie wspierał reżim, nie tylko będąc radnym Wojewódzkiej Rady Narodowej w Łodzi i należąc do PZPR, ale był też zasłużonym członkiem Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej – został nawet komendantem placówki ORMO w Zalewie na Mazurach. Pamiętajmy, że w 1968 r. PZPR użyła ORMO do pacyfikacji demonstracji studenckich. W czasie stanu wojennego w dużych miastach ORMO brały udział w tłumieniu antypaństwowych protestów. Nienacki był też zwolennikiem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i w stanie wojennym zasilił szeregi Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, który popierał działania junty wojskowej. W 1982 r. został nawet członkiem Tymczasowej Rady Krajowej PRON. Wzywał wtedy do rozprawy z solidarnościową opozycją. Do upadku komuny popierał ten system i pozostał członkiem partii.

Po piąte, dzięki archiwum IPN wiadomo, że Nienacki był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Niestety niewiele dokumentów przetrwało, ale wiemy z nich, że był kontaktem operacyjnym o pseudonimach „Samotnik” oraz „Eremita”. Dokumenty „Eremity” zostały zniszczone w styczniu 1990 r.

Po szóste, w przeciwieństwie do swojego bohatera Pana Samochodzika prowadzenie się Nienackiego nie było wzorem do naśladowania dla młodzieży. Miał liczne kochanki i obsesję na punkcie seksu. Opuścił rodzinę – żonę i syna – i przeniósł się na mazurską wieś Jerzwałd. Tam poznał swoją późniejszą partnerkę Alicję Janeczek, którą… notorycznie zdradzał. Według plotek miał setki kobiet i podobno rozbił nawet jedno małżeństwo.

Po siódme, poza seksem Nienacki miał też inne nałogi. W młodości nadużywał alkoholu. Jednak w pewnym momencie potrafił się opamiętać i przestał pić z własnej woli. Był w tym konsekwentny. Natomiast mimo choroby układu krążenia palił dużo papierosów. Podobno puszczał z dymem paczkę goldenów dziennie.

Po ósme, Nienacki był hipokrytą. Pisał też, że prywatnie nie lubi rozwiązłości. A kiedy upadła komuna, nagle chciał się pokazać jako ofiara reżimu. Kłamał choćby w tym, że „zawsze należał do pisarzy stroniących od polityki”. Tymczasem Molenda podkreśla, że „Nienacki po 1956 roku nigdy nie był dyskryminowany przez rządzących”. Natomiast w 1982 r. nie krępował się napisać: „Nie interesuje mnie literatura służalcza, dyspozycyjna, usługowa – niezależnie od tego, kto byłby jej dyspozytorem. Nigdy nie byłem pisarzem koniunkturalnym”. A jak czytamy w biografii, „w zamian za poparcie junty nakłady jego powieści skoczyły do poziomu dwustu tysięcy egzemplarzy, co nawet w przypadku pieszczochów władzy było ewenementem, podobnie jak tłumaczenia na kilkanaście języków”.

Książka o twórczości

Podobno wielu czytelnikom i entuzjastom Zbigniewa Nienackiego nie podoba się to, że Jarosław Molenda wywleka na wierzch jego grzechy. Woleliby żyć w zakłamaniu i myśleć o swoim ulubionym pisarzu z dzieciństwa wyłącznie w kolorowych barwach. Ja też zaczytywałem się w Panu Samochodziku. Ale cieszę się, że Molenda wyłuskał te wszystkie niezbyt chwalebne momenty z życia wielkiego pisarza. Bo niby dlaczego mielibyśmy ukrywać jego niecne poczynania? Tak samo już w 1990 r. zamiast chować i palić akta SB, powinny być one w całości upublicznione.

Zarzucić mogę natomiast autorowi to, że bardziej niż biografia Nienackiego jest to raczej książka o jego twórczości. Więcej w niej o jego książkach i bohaterach jego książek niż wątków biograficznych. A już to, co myślą recenzenci o książkach pisarza, moim zdaniem nie powinno być częścią biografii. Można oczywiście o tym wspomnieć, ale nie rozpisywać się na wiele stron. Czego konkretnie brakuje? Na przykład pochodzenia pisarza, co robił w dzieciństwie i w młodości. Jak się uczył w szkole? Jakie książki czytał? Czegoś więcej o jego wyjazdach zagranicznych, których mogło być sporo, skoro nie miał problemu z uzyskaniem paszportu. Tego wszystkiego w książce nie ma, a szkoda.

W biografii brakuje ponadto kalendarium życia bohatera. O ile w tekście nie muszą być wskazywane dokładne daty różnych wydarzeń z życia bohatera, bo książka mogłaby się stać mało zjadliwa, o tyle kalendarium – moim zdaniem – jest obligatoryjne w porządnej biografii. Ja w każdym razie w moich biografiach trzymam się tej zasady. Przydałby się też spis wszystkich książek napisanych przez Nienackiego. Zdecydowanie pochwalić należy natomiast szeroką bibliografię oraz bardzo bogaty materiał ilustracyjny w książce.

Dziękuję Jarosławowi Molendzie za przesłanie biografii Zbigniewa Nienackiego wraz z dedykacją.

Jarosław Molenda, Nienacki. Skandalista od Pana Samochodzika, Prószyński i S-ka, Warszawa 2023.

Tomasz Cukiernik

Każdy felietonista FPG24.PL prezentuje własne poglądy i opinie

Tomasz Cukiernik
Tomasz Cukiernik
Z wykształcenia prawnik i ekonomista, z wykonywanego zawodu – publicysta i wydawca, a z zamiłowania – podróżnik. Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego oraz studia podyplomowe w Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Jest autorem książek: Prawicowa koncepcja państwa – doktryna i praktyka (2004) – II wydanie pt. Wolnorynkowa koncepcja państwa (2020), Dziesięć lat w Unii. Bilans członkostwa (2005), Socjalizm według Unii (2017), Witajcie w cyrku (2019), Na antypodach wolności (2020), Michalkiewicz. Biografia (2021) oraz współautorem biografii Korwin. Ojciec polskich wolnościowców (2023) i 15 tomów podróżniczej serii Przez Świat. Aktualnie na stałe współpracuje z miesięcznikiem „Forum Polskiej Gospodarki” (i z serwisem FPG24.PL), tygodnikami „Do Rzeczy” i „Najwyższy Czas!”, oraz dwumiesięcznikami „Polonia Christiana” (i z serwisem pch24.pl) i „Magna Polonia”.

INNE Z TEJ KATEGORII

Unik zrobił byk!

Dlaczego każdy dobry Europejczyk powinien zwalczać Unię Europejską? Dlatego, że coraz bardziej stanowi ona biurokratyczną czapę, nałożoną na pożyteczną inicjatywę jednolitego europejskiego obszaru celnego, który dał Europie potężny impuls rozwojowy, a który, pod ciężarem owej czapy, zaczyna właśnie wygasać.
6 MIN CZYTANIA

Głośne decyzje cichych nazwisk. Co powinniśmy robić, aby mieć coś do powiedzenia w Brukseli

Każda polityka ma swoją scenę i kuluary. Europejska też. I podobnie jak w jej krajowych odpowiednikach, kuluary są bardzo często niedoceniane przez tzw. zwykłych ludzi, czyli po prostu wyborców.
4 MIN CZYTANIA

Blokada za recenzję

Myślałem, że pisarze – jako de facto również osoby publiczne – są bardziej odporni na krytykę. Nie w tym przypadku. Napisałem recenzję biografii Zbigniewa Nienackiego autorstwa Pana Jarosława Molendy i autor mnie za nią... zablokował, mimo że w gruncie rzeczy była to recenzja pozytywnie odnosząca się do książki.
5 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Eurokraci chcą ograniczyć prawo jazdy kategorii B

Pod niezużywającym się pretekstem ekologicznym posłowie do Parlamentu Europejskiego debatowali nad tym, by prawo jazdy kategorii B umożliwiało prowadzenie samochodów o wadze tylko do 1,8 tony.
2 MIN CZYTANIA

Małe firmy są wykańczane

Nie jest to dobry czas dla drobnej przedsiębiorczości. Małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce mają coraz gorszą sytuację. Wiele z nich znajduje się w fazie „pełzającej likwidacji”.
2 MIN CZYTANIA

Wzrośnie opłata mocowa

Jak poinformował Urząd Regulacji Energetyki, w przyszłym roku podwyższone zostaną stawki tzw. opłaty mocowej, która jest elementem rachunków za energię elektryczną.
2 MIN CZYTANIA