PIE tłumaczy, że EIS jest przygotowywany przez Europejską Radę Spraw Zagranicznych i mierzy on zobowiązania oraz wkład krajów członkowskich w rozwój suwerenności UE w sześciu kategoriach: klimat, obronność, gospodarka, zdrowie, migracja i technologie.
Ze wszystkich tych kategorii UE najlepiej wypada pod kątem suwerenności zdrowotnej, uzyskując wynik 6,7 na 10 punktów oraz suwerenności ekonomicznej z wynikiem 6,2 na 10 punktów. Najgorzej wygląda natomiast unijna suwerenność technologiczna, w której przyznano Unii zaledwie 4,8 na 10 punktów. PIE podejrzewa, że zaległości w tym obszarze mogą być skutkiem niedostatecznego dofinansowania tego sektora. Żeby UE stała się suwerenna technologicznie, to musi rozwijać konkurencyjne w skali globalnej technologie, które są krytyczne i niezbędne dla europejskiego dobrobytu gospodarczego.
Unijnymi liderami ogólnego rankingu są Niemcy, Holandia i Francja, a najgorzej wypadają Rumunia, Węgry i Bułgaria. Polska plasuje się w grupie krajów niedomagających, czyli zaniżających poziom suwerenności UE.
„Polska także w niewielkim stopniu przyczynia się do rozwoju europejskiej suwerenności technologicznej (oraz w dziedzinach klimatu, migracji i zdrowia). W tych kategoriach plasuje się w ostatniej piątce rankingu krajów członkowskich UE. Spory rozdźwięk widać w zakresie zobowiązań (wynik 5,5 pkt.) a realnego wkładu (1,7 pkt.)” – napisano w „Tygodniku Gospodarczym” PIE.
Co gorsza, Polska w żadnej kategorii ocenianych przez EIS nie osiągnęłaby dobrej oceny, ale najlepiej wypadamy w kategoriach gospodarki i obronności.
„Oznacza to, że mamy niską zdolność do kształtowania kluczowych technologii zgodnie z polskimi interesami i wartościami” – podkreślili analitycy PIE.
Źródło: Tygodnik Gospodarczy PIE