Chociaż z uwagi na wzrost masy własnej pojazdów coraz częściej mówiło się o konieczności podniesienia 3,5-tonowego limitu dopuszczalnej masy całkowitej samochodu dla podstawowej kategorii prawa jazdy B, to w Parlamencie Europejskim zrodził się teraz plan przepisów idących z dokładnie przeciwnym kierunku.
Obniżenie masy dopuszczalnej
Europarlamentarzyści proponują, by dopuszczalna masa całkowita dla prowadzenia samochodów w prawie jazdy kategorii B została obniżona do zaledwie 1,8 tony. Jednocześnie ma zostać wprowadzona nowa kategoria B+, możliwa do uzyskania po dodatkowym przeszkoleniu i zdaniu egzaminu, pozwalająca prowadzić pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej między 1,8 a 3,5 tony – informuje serwis motoryzacyjny 40ton.net.
Uderzenie także w przedsiębiorców
To atak nie tylko na właścicieli coraz popularniejszych SUV-ów. Samochody osobowe są coraz cięższe. Nowa hybrydowa toyota yaris ma niemal 1600 kg DMC, a zwykła skoda octavia już przekracza 1800 kg. Ale przede wszystkim uderzy to w wielu przedsiębiorców, który potrzebują 3,5-tonowego samochodu do codziennej pracy.
Uważam ten pomysł za totalną głupotę. Producenci instalują w nowych samochodach mnóstwo systemów bezpieczeństwa, duże felgi, multimedia i nawet niewielki Opel Astra waży już 1600 kg. Przy DMC 1800 kg nie będziemy mogli wziąć do auta nawet kompletu pasażerów
– mówi w rozmowie z serwisem o2.pl Sebastian „Kickster” Kraszewski, popularny motoryzacyjny influencer i ekspert.
Jak czytamy w serwisie 40ton.net, międzynarodowa organizacja przewoźników IRU już zaapelowała do Unii Europejskiej o odrzucenie tej propozycji. Podobny apel wydał międzynarodowy automobilklub FiA, a także organizacja producentów pojazdów ACEA.