Według portalu te rekordowe poziomy to skutek odwracania się inwestorów od walut i innych aktywów, a także efekt inflacji. Rosnące ceny surowców energetycznych eksportowanych przez Rosję oraz zbóż sprzedawanych przez Ukrainę, a także wstrzymany handel z tymi krajami, tylko napędzają inflację, która i tak rosła ze względu na stymulację fiskalną, będącą konsekwencją pandemii koronawirusa. Inflacja w lutym wyniosła w Polsce 8,1 proc., podczas gdy dostępne w Polsce lokaty bankowe nie przekraczają 4 proc. i wymagają od inwestorów spełnienia dodatkowych warunków. I tutaj właśnie pojawia się złoto jako doskonała alternatywa do inwestycji.
− W ostatnim czasie obserwujemy również wzrost zainteresowania Polaków złotem inwestycyjnym. To zainteresowanie nie zaczęło się teraz, ten ciągły wzrost obserwujemy tak naprawdę od 2019 roku. Polacy szukają alternatyw przede wszystkim dla lokat bankowych, które dotychczas były numerem jeden − powiedział Newserii Biznes Aleksander Pawlak, prezes zarządu Tavex. − Szukają alternatyw z tego względu, że oprocentowanie nie broni ich przed inflacją; już od ponad dwóch lat oprocentowanie lokat jest poniżej inflacji i Polacy szukając alternatyw, kierują się m.in. do złota – dodał.
Ekspert wskazał, że inwestycja w złoto to dobry pomysł, bo kruszec ten jest doskonałym zabezpieczeniem majątku, głównie w takich momentach, jak dzisiaj, gdy region lub świat nawiedzają kryzys i niepewność.
Źródło: biznes.newseria.pl