Położone w centrum Wielkiej Brytanii Birmingham jest drugim pod względem wielkości miastem Anglii. Mieszka w nim ponad milion osób, a łącznie z całym obszarem metropolitarnym 4 miliony.
Sprzątaczki i kucharki wykończą budżet miasta
Władze miasta oznajmiły, że w najbliższym czasie będą przeznaczać publiczne środki jedynie na realizację swoich podstawowych zadań, czyli zapewnienie funkcjonowania administracji, edukacji, opieki społecznej czy remonty dróg. Jest to związane z wprowadzeniem przepisów „sekcji 114”, która ma zastosowanie, gdy samorząd nie jest w stanie regulować na bieżąco swoich zobowiązań.
Sytuacja Birmingham wynika głównie z roszczeń kobiet pracujących na usługach samorządu. Chodzi tu o sprzątaczki i kucharki. W 2012 roku wniosły one pozew, w którym twierdziły, że były dyskryminowane płacowo ze względu na swoją płeć, bowiem mężczyźni zatrudnieni na podobnych stanowiskach oprócz regularnego wynagrodzenia otrzymywali też premie, a kobiety były pozbawione tego bonusu finansowego.
Czy brytyjskie samorządy czeka fala bankructw?
W 2014 roku są przyznał kobietom rację i zobowiązał samorządy do wypłaty zaległych pieniędzy. Chociaż przeznaczono już na ten cel 1,1 mld funtów, to – aby wykonać wyrok – konieczne jest jeszcze dodatkowe 760 mln funtów. Birmingham ogłosiło bankructwo, ponieważ nie jest w stanie spłacić tej kwoty.
Trudna sytuacja dotyka wiele brytyjskich samorządów. W ostatnich kilku latach 4 inne również ogłosiły bankructwo: Northamptonshire, Croydon, Thurrock i Woking. Obecne szacunki mówią, że w najbliższych miesiącach ich los może podzielić kolejne 26 miast.
The Guardian