Od 1 lutego obowiązują w Kosowie przepisy, które uznają euro za jedyny oficjalny środek płatniczy w państwie. Faktycznie euro jest używane w Kosowie od ogłoszenia niepodległości przez ten kraj w 2008 roku. Teraz wprowadzone prawo formalizuje rolę tej waluty. Władze twierdzą, że dzięki temu będzie im łatwiej walczyć z korupcją i zjawiskiem prania pieniędzy.
Jednocześnie ma obowiązywać okres przejściowy dla serbskiej mniejszości zamieszkującej północne regiony Kosowa. Stanowi ona kilka procent mieszkańców kraju, skupionych w kilku gminach. Powszechnie używają oni serbskiego dinara, w którym też są wypłacane w ich rejonie wynagrodzenia czy emerytury.
Aby ułatwić Serbom dostosowanie się do wytycznych rządu, władze w Prisztinie zobowiązały banki do otworzenia swoich oddziałów na północy kraju. Na razie nie określono, kiedy będą musieli oni całkowicie przejść na euro.
Umocnienie roli euro w Kosowie może być przyczyną kolejnych napięć między serbską mniejszością a wyznającymi głównie islam etnicznymi Albańczykami, stanowiącymi ok. 90 procent mieszkańców kraju.
Kosowo (podobnie jak Czarnogóra) przyjęło euro jednostronnie, tzn. bez wchodzenia do unii walutowej. Nie posiada też swoich przedstawicieli we władzach Europejskiego Banku Centralnego.
