fbpx
środa, 31 maja, 2023
Strona głównaArchiwumNie ulegajmy inflacyjnej histerii

Nie ulegajmy inflacyjnej histerii

Na wzrost cen trzeba jednak patrzeć w znacznie szerszym kontekście, wbrew nadziejom krytyków Zjednoczonej Prawicy nie świadczy ona o ekonomicznej indolencji obecnej władzy. Jest raczej przeciwnie. Wzrost gospodarczy w trzech ostatnich latach wynosił średniorocznie ponad 4,5 proc. Wyraźnie zwiększały się także pensje Polaków, w górę szedł również dochód do dyspozycji w sektorze gospodarstw domowych. Dobra koniunktura sprzyjała coraz lepszej sytuacji na rynku pracy. Ogólnie rzecz ujmując ludziom w naszym kraju żyje się coraz lepiej. W konsekwencji chętnie wydawali posiadane środki, co powinno cieszyć, zważywszy że przez lata wielu naszych współobywateli ledwo wiązało koniec z końcem. Od pewnego czasu zaś mogli sobie pozwolić na wyjazdy wakacyjne czy bardziej różnorodne zakupy, wreszcie mieli także środki aby zainwestować w rozwój i edukację własnych dzieci. Rosnący popyt napędzał zaś nasze PKB immunizując je na spowolnienie w krajach Europy Zachodniej. Obecnie jednak popytowy impuls inflacyjny wygasa, coraz większa część posiadanego dochodu przeznaczana będzie na oszczędności lub obsługę zobowiązań finansowych. W związku z tym, iż skłonność do oszczędzania jest funkcją dochodu tę sytuację uznać trzeba za pozytywną, ludzie mogą część pieniędzy odkładać, kiedyś zwyczajnie nie było ich na to stać.

Od strony podażowej wzrost cen jest wynikiem kilku czynników, takich jak susze czy epidemie wśród trzody chlewnej (afrykański pomór świń). Na to jednak rząd nie ma żadnego wpływu. Jego rola jest decydująca, jeśli chodzi o wysokość płacy minimalnej, jej zwiększenie w 2020 roku ma bez wątpienia przełożenie na wyższe ceny (obecnie wynosi ona 2600 zł brutto wobec 2250 zł brutto w roku 2019). To powód, dla którego wyraźnie wzrosła także inflacja bazowa – czyli wskaźnik cen nieuwzględniający żywności oraz energii. W styczniu będzie pewnie oscylować w okolicach 3,5 proc. Jednak jak prognozują analitycy NBP inflacja w 2020 roku mieścić się będzie w górnym paśmie odchyleń od celu (2,5 proc. +/- 1 pkt. proc.) i wyniesie 2,8 proc. Nawet jeśli CPI wzrośnie trochę bardziej niż wskazuje aktualna prognoza banku centralnego, i tak trudno mówić, że rok 2020 przyniesie nam drożyznę czy szalejącą inflację. Szczególnie w sytuacji kiedy płaca realna rośnie szybciej niż ceny dóbr i usług konsumpcyjnych, czyli nominalny wzrost pensji przewyższa ciągle tempo inflacji.

Mnie obecna sytuacja przypomina to, co działo się na starcie rządów Zjednoczonej Prawicy, kiedy złoty się osłabił, a jedna z wielkich agencji obniżyła rating naszego kraju. To miał być początek katastrofy. Niedługo potem prognozowano dług publiczny na poziomie 100 mld zł, Polska miała być drugą Grecją, niepewnym punktem na gospodarczej mapie Europy. Nic z tego nie miało miejsca. Nie ma co ulegać sianej przez niektórych panice, w której chyba właśnie chodzi o to, aby wzbudzić w ludziach strach przez szalejącą drożyzną tak, aby to zjawisko w Polsce faktycznie wystąpiło. Póki co lepiej śledzić prognozy najlepszego ośrodka analitycznego w Polsce, jakim dysponuje Narodowy Bank Polski. Ocenę polskiej gospodarki niedawno wystawili zaś światowi inwestorzy, którzy zdecydowali się nabyć nasze obligacje efektywnie dopłacając do ich zakupu, a popyt na emitowane przez skarb państwa papiery znacznie przekroczył podaż. Niewiele jest na świecie krajów będących w takiej sytuacji.

INNE Z TEJ KATEGORII

Grupa PGE powiększyła się o segment energetyki kolejowej

PGE Polska Grupa Energetyczna zakończyła proces zakupu 100 proc. udziałów PKP Energetyka, stając się właścicielem spółki będącej wyłącznym dostawcą energii dla krajowego sektora kolejowego oraz świadczenia usług utrzymania sieci trakcyjnej.

#TechForBetterHealth. Trzecia edycja Huawei Startup Challenge zakończona

Ekspercka kapituła złożona z reprezentantów świata nauki, profesjonalnej medycyny i biznesu wybrała zwycięzców tegorocznej edycji konkursu dla startupów Huawei Startup Challenge organizowanej pod hasłem #TechForBetterHealth.

Węglokoks – tradycja i nowoczesność

Węglokoks to marka, która od ponad 70 lat z powodzeniem funkcjonuje na rynku polskim. W tym czasie zmieniło się niemal wszystko, więc zmieniliśmy się i my.

INNE TEGO AUTORA

RAPORT: Banki centralne wobec podwyższonej inflacji

Patrząc na wskaźnik inflacji, można odnieść wrażenie, że jakaś maszyna przeniosła nas o kilka dekad do tyłu. Polski odczyt dynamiki cen jest najwyższy od 20 lat, inflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych osiągnęła poziom niewidziany tam od ponad trzech dekad. Podobnie jest w strefie euro. Niemcy mają inflację porównywalną z tą z początku lat 90. Dziennikarze pytają ekonomistów i polityków, kiedy ceny wyhamują i wszystko wróci do normy.
11 MIN CZYTANIA

DEBATA WIDEO: Skąd ta inflacja? Odpowiadają Kluza, Liberadzki, Sokal

Nie wiesz, skąd ta inflacja? Obejrzyj naszą debatę z udziałem wybitnych ekspertów. Wiele pytań i równie dużo trafnych odpowiedzi!

Prof. Dariusz Gątarek: „Przyczyn inflacji szukałbym poza Polską” [WYWIAD]

O bieżącej sytuacji gospodarczej w Polsce rozmawiamy z prof. Dariuszem Gątarkiem, światowej renomy ekonomistą zajmującym się tematyką zarządzania ryzykiem i wyceną pochodnych instrumentów finansowych. Byłym doradcą prezesa NBP Sławomira Skrzypka.
5 MIN CZYTANIA