Karczowanie lasów w celu uzyskania terenów pozwalających na stawianie wiatraków stało się w Szkocji standardem.
Wycięli dużo ale posadzili znacznie więcej
Szkocka sekretarz ds. obszarów wiejskich Mairi Gougeon przyznaje, że od 2000 roku wycięto na terytorium tej części Wielkiej Brytanii 15,7 mln drzew, które łącznie zajmowały powierzchnię 7858 hektarów. Chodzi tu o działania przeprowadzone na obszarze zarządzanym przez Forestry and Land Scotland (FLS) czyli instytucji, zajmującej się m.in. gospodarką leśną na terenach państwowych. Redukcje zostały przeprowadzone aby zrobić miejsce dla powstających farm wiatrowych. Jednocześnie FLS zapewnia, że w tym samym czasie zasadzono 500 milionów nowych drzew.
Szkocja energią wiatrową stoi
Sekretarz podkreśla iż oczekuje od firm inwestujących w wiatraki, że zrekompensują te straty przez sadzenie drzew w innych miejscach.
Obecnie w Szkocji funkcjonują już elektrownie wiatrowe o łącznej mocy 8,4 GW, czyli więcej niż połowa z wszystkich obiektów tego typu w całej Wielkiej Brytanii. Mogą one zapewnić dostawy prądu do 600 tysięcy gospodarstw domowych. Na najbliższe lata przewidziano dalsze rozszerzanie tych inwestycji.
Daily Telegraph