fbpx
piątek, 26 kwietnia, 2024
Strona głównaFinanseInflacja w 2022 r. powoli będzie spadać?

Inflacja w 2022 r. powoli będzie spadać?

Wiele wskazuje, że inflacja w 2022 roku powoli będzie się zmniejszać, choć jeszcze nie wróci do celu inflacyjnego NBP – uważa prof. SGH Elżbieta Mączyńska. Według niej potrzebne są jednak „scenariusze awaryjne”.

Ekonomistka wskazała, że w grudniu br. niewykluczony jest wzrost inflacji, chociażby ze względu na wzmożony ruch w sklepach, wynikający z zakupów przedświątecznych i noworocznych. Ale – jak powiedziała – „jest wiele sygnałów, które wskazują, że inflacja w przyszłym roku powoli będzie się zmniejszać, a spadkowy trend nasili się zwłaszcza od II połowy przyszłego roku”.

Po pierwsze – jak mówiła – stopniowo zacznie wygasać, widoczne od pewnego czasu, ożywienie popytu, wynikającego m.in. z faktu, że konsumenci chcieli zrekompensować sobie brak możliwości kupowania w okresie pandemicznych lockdownów. Po drugie, można spodziewać się unormowania cen surowców energetycznych, na co wpłynie m.in. przyśpieszenie rozwoju technologii energooszczędnych i odnawialnych źródeł energii. Wskazała, że jest to istotne, zwłaszcza że obecnie wysoka inflacja w Polsce (ale także w wielu innych krajach) jest wywoływana przede wszystkim przez galopujące ceny paliw.

– W minionych 12 miesiącach podrożały one o prawie 40 proc., a więc odnotowywane ostatnio na światowych rynkach coraz głębsze spadki cen ropy naftowej, mogą stanowić ważny czynnik stopniowego spadku inflacji – powiedziała. Dodała, że stopniowo będą wyczerpywać się możliwości dalszego wzrostu cen surowców energetycznych.

Jej zdaniem, z czasem mniej mogą być też cenowe następstwa wynikające m.in. z pandemicznego zerwania łańcuchów dostaw, wywołujące obecnie problemy z zapewnieniem komponentów do produkcji. – Wiele firm podjęło już działania, które mają brakom w dostawach zaradzić i możliwe jest, że około drugiej połowy 2022 roku ten problem nie będzie już tak doskwierał – powiedziała.

Pytana o skuteczność tarczy antyinflacyjnej, wskazała, że rządowy pakiet obniżek w podatkach i akcyzie, powinien wpłynąć na przyhamowanie inflacji (według szybkiego szacunku GUS w listopadzie inflacja konsumencka (CPI) wyniosła 7,7 proc. r/r, a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosła o 1 punkt proc.). Mączyńska zaznaczyła jednak, że antyinflacyjnych efektów na pewno nie zobaczymy od razu i trudno je dokładnie oszacować. – Zakłada się, że tarcza zetnie tzw. szczyt inflacyjny o 1-1,5 pkt. proc., ale nie ma np. pewności, że po obniżce stawek akcyzy na paliwa stacje obniżą ceny benzyny, i o ile – powiedziała.

Zaznaczyła, że głównym celem pakietu antyinflacyjnego jest ochrona przed dochodową degradacją najsłabszych grup społecznych. Nie zgodziła, że się z tezą, że dodatki osłonowe dla gospodarstw domowych w wysokości od 400 do 1150 zł istotnie wpłyną na wzrost inflacji, ponieważ nie są to znaczące kwoty, a przy tym liczba beneficjentów jest ograniczona. Profesor podkreśliła również, że szczególnie ważnym elementem walki z galopującym wzrostem cen jest ostudzenie oczekiwań inflacyjnych. – Takie oczekiwania, zwłaszcza ich nasilanie się, mogą stać się silnym czynnikiem napędzania inflacji i wystąpienia inflacyjnej płacowej i kosztowej spirali – wskazała.

Zaznaczyła, że działaniem, ukierunkowanym na osłabianie oczekiwań inflacyjnych jest też polityka monetarna NBP, czyli m.in. podnoszenie stóp procentowych. Zaznaczyła jednak, że serwując kolejne podwyżki, NBP musi się liczyć z osłabieniem konsumpcji, która od lat jest głównym motorem wzrostu polskiej gospodarki. – Zbyt drastyczne decyzje dotyczące wzrostu stóp procentowych mogłyby zaszkodzić wzrostowi PKB – przestrzegła. Podkreśliła, że gospodarka jest tak złożonym organizmem, że wysuwanie wniosków czy formułowanie ocen tylko na podstawie jednego czy dwóch wskaźników nie może być miarodajne. – Niezbędne jest uwzględnianie m.in. złożonych współzależności między inflacją, stopami procentowymi, kursem złotego, bezrobociem, wzrostem gospodarczym, handlem zagranicznym itp. – mówiła. Przykładem złożoności tych powiązań jest chociażby fakt, że słaby złoty zwiększa koszty importu, ograniczając go, ale zarazem sprzyja przedsiębiorstwom eksportującym. Podobnie jest w turystyce, gdzie słaby złoty zwiększa koszty wyjazdów zagranicznych. Ale z drugiej strony – jak dodała – spadają ceny pobytów w Polsce turystów i innych osób z zagranicy, zachęcając do przyjazdów. Słaby złoty może też stymulować zarobkową emigrację Polaków.

Komentując ostatnie dane GUS dotyczące m.in. wzrostu PKB, produkcji czy bezrobocia, Mączyńska wskazała, że potencjał gospodarczy Polski jest obecnie dobry, a niektóre sektory zyskały nawet na zerwanych łańcuchach dostaw. – Polskie firmy np. z branży meblarskiej czy elektronicznej, notują lepsze wyniki niż przed pandemią, ponieważ wykorzystały zawirowania w łańcuchach dostaw bardziej włączając się w globalny rynek i umacniając swoją pozycję na nim – powiedziała.

Dodała, że jeśli takie zjawiska się utrzymają, to wzrost PKB w 2022 roku może przekroczyć prognozowany przez analityków i niektóre instytucje poziom 4,5-4,7 proc. Powołała się m.in. na ostatni raport OECD, w którym podkreślano, że w Polsce „pomimo wyzwań epidemiologicznych gospodarka odbiła się mocno i powyżej oczekiwań”. OECD prognozuje, że korzystna dynamika powinna się utrzymać i PKB w Polsce wzrośnie o 5,3 proc. w 2021 r. oraz o 5,2 proc. w roku 2022. Równocześnie prognozowany jest dalszy spadek stopy bezrobocia, co zarazem może wydłużyć proces dochodzenia do celu inflacyjnego.

Mączyńska podkreśliła jednak, że zarówno w polskiej jak i światowej gospodarce szczególnie złożonym problemem jest rekordowo narastająca niepewność, którą obrazuje globalny indeks niepewności (World Uncertainty Index). – Np. wciąż nie wiadomo, jaki będzie wpływ nowych mutacji koronawirusa na zdrowie ludzi i gospodarkę, kiedy uda się opanować pandemię itp. – wskazała. Ponadto, jak zaznaczyła, wiele jest znaków zapytania co do europejskiego finansowania Krajowego Planu Odbudowy i zwiększania odporności (KPO). Znaki zapytania dotyczą też dynamiki i zakresu wdrażania sztucznej inteligencji, której potencjał nie do końca jest rozpoznany. Zauważyła, że jest na ten temat wiele, niekiedy bardzo sprzecznych ze sobą, prognoz i trudno precyzyjnie określić, jak zamiany technologiczne wpłyną na rynek pracy.

– Stopień niepewności jest tak duży, że istnieje potrzeba zwiększenia znaczenia kultury myślenia strategicznego – powiedziała ekonomistka. Wyjaśniła, że chodzi tu przede wszystkim o opracowywanie rozmaitych, alternatywnych scenariuszy o długim horyzoncie czasowym, identyfikującym na wiele lat do przodu to, co może się wydarzyć na świecie. – Nawet jeśli niektóre z takich scenariuszy dziś może się wydawać mało użyteczna czy wręcz absurdalne, to warto je formułować, choćby po, to żeby mieć scenariusze ostrzegawcze – wyjaśniła.

PAP

INNE Z TEJ KATEGORII

Ceny nadal rosną, chociaż wolniej niż rok temu. Sprawdź, co znajduje się w czołówce drożyzny

Dynamika jednocyfrowego wzrostu cen hamuje kolejny miesiąc z rzędu. W marcu codzienne zakupy w sklepach zdrożały o 2,1 proc. rdr. Tym razem na 17 analizowanych kategorii już tylko jedna zaliczyła dwucyfrową podwyżkę. Poza tym 7 grup towarów wykazało jednocyfrowy wzrost i aż 9 segmentów było na minusie.
3 MIN CZYTANIA

Dwa filary kompleksowej polityki mieszkaniowej [WYWIAD]

Skuteczna polityka mieszkaniowa powinna łączyć w sobie dwa bardzo ważne elementy: uczciwy i atrakcyjny kredyt hipoteczny oraz projekt budowy mieszkań na wynajem. W jaki sposób? Wyjaśniają to nasi eksperci – Krzysztof Czerkas i Krzysztof Oppenheim.
11 MIN CZYTANIA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Czas na XXI wiek w kolejowym bezpieczeństwie

W Polsce około 40 proc. linii kolejowych ma zostać wyposażone w Europejski System Sterowania Pociągiem (ETCS). Jest on potocznie nazywany sygnalizacją kabinową i gwarantuje między innymi to, że pociąg nie przejedzie „czerwonego światła”.
8 MIN CZYTANIA

Polski drób niedługo znajdzie się na azjatyckich stołach

– Produkujemy rocznie trzy miliony ton mięsa drobiowego. To najwięcej w UE – zaznacza Dariusz Goszczyński, prezes zarządu Krajowej Rady Drobiarstwa – Izba Gospodarcza (KRD-IG). Według niego, wysoka jakość rodzimego drobiu predestynuje go do sprzedaży nawet na tak wymagających rynkach jak Japonia czy Hongkong.
4 MIN CZYTANIA

Rosnące koszty działalności największym problemem mikroprzedsiębiorstw i małych firm

Ogólnie rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej otwierają ranking obecnych obaw mikroprzedsiębiorstw i małych firm. Nieznacznie mniej wskazań dotyczy problemu nierzetelnych kontrahentów
4 MIN CZYTANIA