fbpx
wtorek, 10 grudnia, 2024
Strona głównaBiznesNowy Ład, stare grzechy - amerykański głos w sprawie polskiego rządowego programu

Nowy Ład, stare grzechy – amerykański głos w sprawie polskiego rządowego programu

Polski Instytut Misesa opublikował na swoim serwisie głos Lawrence'a Reeda w sprawie zapowiadanego przez polski rząd „Nowego Ładu”. Reed to znany ekonomista i historyk, długoletni prezes Foundation for Economic Education. Zdecydowanie warto zapoznać się z tezami, jakie stawia ten 67-letni Amerykanin, człowiek jak najbardziej przychylny Polsce.

Polski rząd zapożyczył starą nazwę z amerykańskiej historii dla swojego własnego nowego programu. Polski Nowy Ład czerpałby inspirację z planu gospodarczego prezydenta Franklina Roosevelta (FDR) z lat 30. XX wieku, również nazywanym Nowym Ładem. Jako amerykański historyk darzący Polskę wyjątkową miłością, muszę wezwać Polaków do patrzenia na ten rozwój z dużym sceptycyzmem. Upływ czasu oraz nowsze, obiektywne analizy programu Franklina Delano Roosevelta wykazują, że eksperyment okazał się być monumentalną porażką. Żaden rząd nie powinien próbować go powtarzać. Mamy wszyscy możliwość, żeby nauczyć się czegoś na błędach Roosevelta!” – pisze Reed.

Jego zdaniem, podobnie jak Nowy Ład z 1933 roku, ten polski też jest opakowany atrakcyjnymi obietnicami oraz niezasłużoną wiarą w rządowe planowanie. „Jeśli historia może być tu jakimś przewodnikiem, to jest prawdopodobne, że oba projekty skończą w tym samym ślepym zaułku. Te obietnice ostatecznie będą postrzegane jako cyniczne opakowanie planów, które spaliły na panewce, oskubały podatników, nabiły kieszenie polityków, nadały władzę biurokracji oraz zagroziły gospodarczemu dobrobytowi obywateli, czyniąc ich bardziej zależnymi od państwa niż kiedykolwiek” – nie pozostawia złudzeń długoletni prezes Foundation for Economic Education.

Dlaczego? „Zgodnie z projektem polskiego Nowego Ładu, mądre państwo opiekuńcze nakreśli plan sukcesu służby zdrowia; zapewni, że pracownicy będą otrzymywać adekwatne wynagrodzenia za właściwą pracę; poda swoją pomocną dłoń rodzinom, szkołom oraz klimatowi; oraz wszędzie zaangażuje się w życie i decyzje prywatnych, żyjących w spokoju obywateli. Na pierwszy rzut oka brzmi to tak atrakcyjnie, prawda? (…) W samym środku wielkiego kryzysu wielu Amerykanów odłożyło zdrowy rozsądek na bok i zaakceptowało zniewalające obietnice Franklina Roosevelta. Niemniej dekady później wiemy, że te obietnice były zakorzenione w polityce, a nie w ekonomii oraz, że Nowy Ład nie był niczym innym, niż serią drogich pomyłek” – przypomina Reed.

– Próbowaliśmy wydawania pieniędzy. Wydajemy więcej, niż wydawaliśmy kiedykolwiek w przeszłości i to nie działa… Mówię po ośmiu latach tej Administracji, że mamy tak duże bezrobocie, jak w momencie, kiedy zaczynaliśmy, a w dodatku ogromny dług! – cytuje Reed sekretarza skarbu w administracji Roosevelta, Henry’ego Morgenthau, który wypowiedział te słowa w 1939 roku, sześć lat po zapoczątkowaniu Nowego Ładu.

Reed wspomina też o książce „Hell Bent for Election”, która została napisana przez Jamesa P. Warburga, bankiera, który był naocznym świadkiem wyborów w 1932 roku oraz pierwszych dwóch lat rządów pierwszej kadencji Roosevelta. Warburg, syn prominentnego finansisty oraz współzałożyciela Rezerwy Federalnej Paula Warburga, był doradcą finansowym FDR wysokiego szczebla. Pozbawiony złudzeń w odniesieniu do osoby prezydenta, opuścił administrację w 1934 roku, a książkę napisał w rok później. Jeden cytat z niej: Jakkolwiek niechętnie to mówię, jest wyrazem mojego najszczerszego przekonania, że Pan Roosevelt całkowicie utracił poczucie proporcji. Postrzega on siebie jako jedynego człowieka, który może uratować kraj… jako jedynego człowieka, który wie, co jest dla nas dobre, a co nie jest. Postrzega on siebie jako osobę niezastąpioną. A kiedy człowiek myśli o sobie, że jest niezastąpiony, to zmierza on w kierunku kłopotów (…) On nie kierował się logiką, faktami lub pokorą, ale swoimi emocjonalnymi pragnieniami, upodobaniami oraz uprzedzeniami.

W latach 1924-1929 rządowy Bank Centralny (Rezerwa Federalna) obniżył stopy procentowe do historycznie niskiego poziomu poprzez podaż pieniądza oraz kredytu na masową skalę. Wynikły z tego sztuczny boom upadł, kiedy FED podjął przeciwne działania i doprowadził do kontrakcji podaży pieniądza i kredytu na masową skalę w latach 1929-1933” – przypomina Reed. I dodaje: „Czy Nowy Ład FDR dał ludziom pracę? Niektórzy w dalszym ciągu wychwalają rządowe programy zatrudnienia, które zapoczątkował. Ale jeśli złodziej Cię obrabuje, a następnie wyda Twoje pieniądze w swoim ulubionym sklepie warzywnym, to czy powiedziałbyś, że jest on twórcą miejsc pracy w sklepach warzywnych? Tylko, jeśli zapomnisz, że każdy złoty, który został tam przez niego wydany, był dokładnie tym samym złotym, którego Ty już nie będziesz mógł wydać„.

Nowy Ład FDR uczy nas, że dziś zarówno Amerykanie, jak i Polacy powinni być ostrożni albo później będziemy żałować tego, co robimy dzisiaj (…) Polska jest wspaniałym krajem, z bogatą historią ciężko pracujących ludzi oraz odważnych bohaterów, którzy przynieśli krajowi wolność i niepodległość. Byłoby to wielką stratą, gdyby to dziedzictwo zostało zastąpione nową zależnością od siły państwa. Gorzej nawet — budowanie takiej zależności na błędnych przesłankach oraz źle zrozumianej historii będzie narodową tragedią” – podsumowuje Reed.

całość na mises.pl

INNE Z TEJ KATEGORII

Strefa komfortu, czyli śmiertelna pułapka dla przedsiębiorcy [WYWIAD]

„Ceną wolności jest wieczna czujność” – ten cytat pasuje idealnie do naszych czasów, które – jak dla mnie – są bardziej niż przerażające. Mimo faktu, że z pewnością nie należę do osób strachliwych – mówi nam Krzysztof Oppenheim. Z naszym ekspertem finansowym, wieloletnim przedsiębiorcą znanym Czytelnikom naszego portalu autorem cyklu „Poradnik Oppenheima” rozmawiamy o śmiertlenej pułapce, jaką nie tylko dla ludzi biznesu jest pozostawanie w „strefie komfortu”.
10 MIN CZYTANIA

Branża noclegowa liczy długi i wypatruje gości

Rusza sezon dla turystycznych obiektów noclegowych. Bez wątpienia przedsiębiorcy oferujący zakwaterowanie liczą, że w nadchodzących miesiącach utrzyma się tendencja z zeszłego roku, gdy liczba turystów, którym udzielono noclegów wzrosła o blisko 6 proc.
5 MIN CZYTANIA

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Fundacja rodzinna – obrót majątkiem z podatkiem czy bez?

W przypadku gdy fundacja rodzinna nabędzie nieruchomość lub inne mienie, a następnie je odsprzeda, narazi się na konieczność zapłaty 25-procentowego podatku dochodowego. Wbrew stanowisku fiskusa nie będzie jednak podlegać opodatkowaniu, jeśli nabyty majątek wniesie aportem do spółki.
3 MIN CZYTANIA

Coraz większe długi mikrofirm. Ich zaległości przebiły 5 miliardów złotych

Jednoosobowe działalności gospodarcze to dominująca pod względem liczebności część polskiego biznesu. One również wiodą prym pod względem zadłużenia. Niemal 2/3 wszystkich przedsiębiorstw widniejących w Krajowym Rejestrze Długów to właśnie najmniejsze podmioty. Mają 5,06 mld zł przeterminowanych zobowiązań, a najnowsza Analiza wiarygodności płatniczej KRD wskazuje, że pogarsza się także ich scoring.
5 MIN CZYTANIA

Rosną wynagrodzenia, ale i długi. Na ich spłatę trzeba pracować prawie cztery miesiące

Przeciętna pensja wzrosła o 11,3 proc. w ciągu roku i wynosi 5968 zł netto – wynika z danych GUS za kwiecień 2024 roku. To dobre informacje, ale niestety tracą na optymizmie w zestawieniu z zadłużeniem konsumentów, które również rośnie. Średni dług osoby wpisanej do Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynosi obecnie 21 940 zł, a więc o 13,9 proc. więcej niż jeszcze rok temu.
5 MIN CZYTANIA