Korea Południowa ma wśród krajów OECD jeden z najniższych wskaźników liczby lekarzy na tysiąc mieszkańców, dlatego rząd chce zwiększyć liczbę miejsc w szkołach medycznych. Jednak lekarze sprzeciwiają się perspektywie większej konkurencji – twierdzą obserwatorzy.
W kraju funkcjonuje w dużej mierze sprywatyzowany system opieki zdrowotnej, w którym większość procedur jest powiązana z opłatami ubezpieczeniowymi, a ponad 90 procent szpitali to szpitale prywatne.
Boją się konkurencji
Koreańscy lekarze należą do najlepiej opłacanych na świecie. Dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) za 2022 r. pokazują, że przeciętny specjalista w szpitalu publicznym zarabia prawie 200 000 dolarów rocznie – to wynagrodzenie znacznie przekraczające średnią krajową. Jednak obecnie na 1000 mieszkańców przypada zaledwie 2,5 lekarza, co stanowi drugi (po Meksyku) najniższy wskaźnik w grupie krajów OECD.
„Więcej lekarzy oznacza dla nich większą konkurencję i mniejsze dochody… dlatego sprzeciwiają się propozycji zwiększenia liczby lekarzy” – uważa profesor Kwon Soon-man, ekspert ds. zdrowia publicznego na Uniwersytecie Narodowym w Seulu.
Deficyt lekarzy
W kraju krytycznie brakuje lekarzy na prowincji oraz w specjalnościach takich jak pediatria i położnictwo, które są postrzegane jako mniej lukratywne dziedziny w porównaniu z np. dermatologią i chirurgią plastyczną.
Ministerstwo zdrowia poinformowało, że 19 lutego prawie 6500 stażystów i rezydentów – około połowa młodych lekarzy – złożyło rezygnację. Z tej grupy około 1600 lekarzy nie pojawiło się w pracy. Organizatorzy protestu – Koreańskie Stowarzyszenie Medyczne oraz Koreańskie Stowarzyszenie Stażystów i Rezydentów – nawołują członków do całkowitego zaprzestania pracy.
Rząd wraz z prezydentem Yoon Suk-yeolem nakazał lekarzom powrót do pracy potępiając strajki, które – jego zdaniem – „biorą za zakładników życie i zdrowie ludzi”. Poinformowano, że znane są przypadki, w których operacje onkologiczne już zostały przełożone ze względu na strajki. Południowokoreańskie media również donoszą o przypadkach konieczności wypisania pacjentów ze szpitali lub przeniesienia ich do innych placówek.
Młodzi lekarze stanowią trzon personelu oddziałów ratunkowych, a koreańskie media podają, że strajk objął nawet 37 procent lekarzy w największych szpitalach w Seulu.