Polski premier w ostatnich dniach przebywał z wizytą w USA. W czwartek spotkał się z przedstawicielami amerykańskiego think tanku Atlantic Council, gdzie mówił między innymi o związku sytuacji na Ukrainie z sytuacją na Tajwanie. Niedawno w Pekinie przebywał francuski prezydent Emmanuel Macron, który powiedział, że Europa nie powinna podążać za USA w sprawie polityki wobec Tajwanu.
– Nie można dzisiaj i jutro ochronić Ukrainy mówiąc, że Tajwan to nie jest nasza sprawa. Trzeba wspierać Ukrainę, jeżeli chcemy, aby Tajwan pozostał niezależny. Jeżeli Ukraina zostanie podbita, następnego dnia Chiny mogą zaatakować Tajwan. Widzę tutaj bardzo duży związek, dużo zależności pomiędzy sytuacją w Ukrainie a sytuacją na Tajwanie i Chinach — powiedział Mateusz Morawiecki w USA.
Słowa premiera nie spodobały się Chinom. Chińska ambasada w Polsce wydała specjalne oświadczenie, nie wymienienia jednak wprost z imienia i nazwiska Mateusza Morawieckiego.
„13 kwietnia pewien polski urzędnik państwowy w czasie spotkania z przedstawicielami amerykańskiego think tanku wygłosił przemówienie, podczas którego otwarcie porównywał kwestie Tajwanu i Ukrainy oraz wysnuł bezpodstawne twierdzenie głoszące, że jeśli Ukraina przegra wojnę, to Chiny kontynentalne następnego dnia zaatakują Tajwan. Z tego powodu Chiny wyrażają silne niezadowolenie i zdecydowany sprzeciw” – czytamy na początku oświadczenia.
Dalej ambasada przekonuje, że „Tajwan jest nierozłączną częścią terytorium Chin, a kwestia Tajwanu jest w pełni sprawą wewnętrzną Chin, która diametralnie różni się od kwestii Ukrainy i nie ma między nimi żadnego porównania”. „O przyszłości Tajwanu może decydować jedynie wspólnie cały naród chiński, włącznie z rodakami z Tajwanu” – dodano w oświadczeniu.
„W kwestii Ukrainy, wszystkie strony podkreślają potrzebę ochrony suwerenności i integralności terytorialnej. W kwestii Tajwanu również należy trzymać się tej zasady, stanowczo broniąc suwerenności i integralności terytorialnej Chin. Nie należy stosować podwójnych standardów w odniesieniu do istotnych kwestii. Wszelkie próby wykorzystywania kwestii Ukrainy jako pretekstu do insynuowania relacji z kwestią Tajwanu są mającą ukryte motywy polityczną manipulacją, bezmyślnym deptaniem zasady poszanowania suwerenności narodowej i integralności terytorialnej oraz rażącą ingerencją w wewnętrzne sprawy Chin” – przekonuje chińska ambasada.
Chińscy dyplomaci przypominają o „zasadzie jednych Chin”. „Wzywamy związanego z tą sprawą polskiego urzędnika do pełnego zrozumienia wysokiej wrażliwości kwestii Tajwanu, sumiennego przestrzegania zasady jednych Chin, zachowywania ostrożności w czynach i słowach dotyczących kwestii Tajwanu oraz unikania zakłócania relacji chińsko-polskich” – czytamy na koniec.