Aż 81 proc. polskich przedsiębiorców przewiduje, że w 2024 roku w Polsce wzrosną ceny energii – wynika z badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Nastroje są pesymistyczne, ale jednak nieco lepsze niż rok temu, gdy taką opinię wyrażało 87 proc. badanych firm.
Tylko 9 proc. ankietowanych nie zgadza się ze stwierdzeniem, że w przyszłym roku podrożeje energia, a 10 proc. nie ma na ten temat zdania. Poza tym 57 proc. przedsiębiorców obawia się wzrostu inflacji, podczas gdy rok temu było to aż 80 proc. Znacząco zmalał odsetek firm, które przewidują wzrost stóp procentowych, gdyż obecnie takie przewidywania ma 39 proc. przedsiębiorców (64 proc. rok temu). Jednocześnie 37 proc. ankietowanych spodziewa się wzrostu bezrobocia (64 proc. w poprzednim badaniu).
Ze względu na wzrost cen surowców energetycznych w 2023 r., skutkujący wzrostem cen produktów energochłonnych, wzrost kosztów energii był odczuwalny mimo ustawowego zamrożenia cen dla małych i średnich firm oraz gospodarstw domowych. Mimo że w porównaniu z 2023 r. zatwierdzone ceny energii w taryfach sprzedawców na 2024 r. są niższe o 31,3 proc., nie będzie to jednak oznaczać niższych rachunków, gdyż wzrosną opłaty dystrybucyjne. Wynika to z rosnących potrzeb inwestycji w sieci przesyłowe i dystrybucyjne, związanych z transformacją energetyczną
– napisano w „Tygodniku Gospodarczym” PIE.
Badanie PIE wykazało też, że zaledwie co dziesiąty polski przedsiębiorca sądzi, że w 2024 roku zakończy się wojna na Ukrainie. Rok temu taką opinię wyrażał co czwarty ankietowany (24 proc.).