Jest to pierwsza rosyjska misja księżycowa od 1976 roku, kiedy to Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich rywalizował ze Stanami Zjednoczonymi w wyścigu kosmicznym. Wówczas pojazd Łuna-24 dostarczył na Ziemię próbki gruntu księżycowego.
W ostatnich latach rosyjski program kosmiczny osłabł głównie z powodu skandali korupcyjnych i braku funduszy, a także zerwania kontaktów z partnerami na Zachodzie. Dodatkowo Rosja ma obecnie trudniejszą sytuację, bowiem do grona jej rywali dołączyły Indie i Chiny.
Indie też chcą na Księżyc
Rosyjska misja księżycowa ściga się obecnie z hinduską. Kraj ten w lipcu wysłał swój własny lądownik, który już krąży wokół Księżyca. Indyjski statek kosmiczny Chandrayaan-3 ma dotrzeć na jego powierzchnię 23 sierpnia.
Chiny wysłały ich już na Księżyc kilka, a nawet zdołały – jako pierwsze państwo na świecie – osadzić swój pojazd kosmiczny na niewidocznej z Ziemi półkuli Księżyca. Dostarczyły także na Ziemię próbki pyłu księżycowego.
Księżyc jak Morze Południowochińskie?
Znalezienie wody na Księżycu miałoby kluczowe znaczenie dla budowy stałej bazy na tym naturalnym satelicie Ziemi. W 2018 r. NASA stwierdziła obecność lodu wodnego w zacienionych miejscach w pobliżu księżycowego bieguna południowego, a w 2020 r. nawet w miejscach nasłonecznionych.
Szef NASA Bill Nelson ostrzegł w ostatnich dniach, że południowy biegun Księżyca może stać się „kolejnym Morzem Południowochińskim”. Powiedział, że chińscy astronauci mogliby zająć ten region księżycowy „jak Wyspy Spratly” (sporne wyspy na Morzu Południowochińskim między Chinami a Wietnamem i Filipinami), jeśli USA zostaną pokonane w nowym wyścigu kosmicznym. Oba kraje dążą do ustanowienia stałych baz na południowym biegunie Księżyca, który ma zawierać lód wodny.
Reuter, South China Morning Post, KR