– Manewry zostaną przeprowadzone w celu ochrony bezpieczeństwa regionu i wspólnych interesów – powiedział kontradmirał Shahram Irani – podaje „Washington Times” za państwową Islamic Republic News Agency.
Informacja ta zbiega się w czasie z rosnącym napięciem na Bliskim Wschodzie. Kilka dni temu amerykańska i brytyjska armia uderzyły w bazy należące do powiązanych z Iranem rebeliantów w Jemenie. We wspólnym oświadczeniu państw podano, że uderzono w 36 celów Huti, m.in. w magazyny broni i wyrzutnie rakietowe. Według relacji USA i Wielkiej Brytanii składowano tam pociski rakietowe, które stanowiły „bezpośrednie zagrożenie dla okrętów marynarki wojennej USA i statków handlowych w regionie” – podaje „Washington Times”.
Jemeńska grupa Huti, silnie powiązana wojskowo i dyplomatycznie z Iranem, od grudnia przeprowadza ataki na międzynarodowe statki handlowe na Morzu Czerwonym. Huti uderzają w cywilne i wojskowe okręty płynące w kierunku Izraela w ramach solidarności z palestyńskimi siłami Hamasu.
Iran potępił ostatnie ataki USA, z których część była wymierzona także w miejsca wykorzystywane przez członków Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej w Teheranie.
Wspólne manewry Rosji, Chin i Iranu To nie odbyłyby się po raz pierwszy. W marcu 2023 roku okręty wojenne tych krajów wzięły udział w ćwiczeniach pod nazwą „Security Bond 2023” w Zatoce Omańskiej.
