Dzięki regulacji Title 42 – wprowadzonej w czasie pandemii przez Donalda Trumpa – władze USA zyskały narzędzie umożliwiające natychmiastowe wydalenie niektórych imigrantów – teoretycznie z powodu ochrony zdrowia publicznego. 11 maja w całym kraju kończy się stan zagrożenia zdrowia wprowadzony w odpowiedzi na pandemię COVID-19, a zatem przepis Title 42 również oficjalnie wygasa.
Tysiące migrantów już gromadzi się przy południowej granicy USA
Czekają na wygaśnięcie regulacji, która do tej pory skutecznie uniemożliwia im wjazd do kraju marzeń. Większość koczujących pochodzi z Wenezueli, choć są wśród nich osoby z Gwatemali, Ekwadoru, Kuby i Kolumbii. Stany Zjednoczone próbowały zapobiec tego typu sytuacji, tworząc w Kolumbii i Gwatemali regionalne centra rozpatrywania wniosków, aby chętni mogli ubiegać się o azyl na miejscu, bez konieczności podejmowania wyczerpującej i niebezpiecznej podróży przez Amerykę Środkową i Meksyk. Bezskutecznie… Mimo podjętych wysiłków ulice przygranicznych miast wciąż zapełniają się migrantami wierzącymi w amerykański sen. Wszyscy są przekonani, że od czwartku, jeśli uda im się wjechać do Stanów, będą mogli ubiegać się o azyl przed sędzią imigracyjnym i nie zostaną natychmiast deportowani, jak to miało miejsce do tej pory.
Jednak wbrew temu, co wielu z nich uważa, dostęp do kraju będzie trudniejszy, ponieważ nielegalne przekraczanie granicy będzie karane na mocy surowych przepisów, które zastąpią Title 42, a które zamierza wprowadzić prezydent Joe Biden (jednocześnie rozszerzając program legalnej imigracji). Nowe regulacje ustanawiają większe sankcje dla tych, którzy ponawiają próbę nielegalnego przedostania się do USA.
Ponadto Biały Dom zapowiedział, że wyśle na obszary przygraniczne 1500 żołnierzy do wsparcia działań administracyjnych. Rzecznik Pentagonu, Pat Ryder wyjaśnił mediom, że żołnierze skoncentrują się na zadaniach administracyjnych i nie będą mieli bezpośredniego kontaktu z imigrantami. Żołnierze „nie będą pełnić funkcji organów ścigania ani wchodzić w interakcje z imigrantami. Dzięki temu funkcjonariusze Straży Granicznej będą mogli wykonywać swoje obowiązki” – potwierdziła informacje przekazane przez Pentagon rzeczniczka Białego Domu, Karine Jean-Pierre.
Title 42 od czasu wejścia w życie w 2020 r. pozwolił na wydalenie ponad 2,7 miliona migrantów
Postępowi Demokraci, krytycy polityki migracyjnej Donalda Trumpa, cieszą się, że niedługo przejdzie on do historii, wskazując, że uniemożliwiał on wielu imigrantom ubieganie się o azyl po przybyciu na ziemię amerykańską, co jest prawem, które im się należy. Ze swojej strony Republikanie uważają, że było to bardzo przydatne narzędzie do kontrolowania granicy i (na próżno) opowiadali się za przekształceniem Title 42 w prawo, aby można było z niego korzystać po zakończeniu pandemii.
Rozmieszczenie na granicy żołnierzy wchodzących w skład armii i korpusu piechoty morskiej odbędzie się w najbliższą środę, dzień przed końcem obowiązywania Title 42, i pozostaną tam przez 90 dni. Droga do tego miejsca nie była łatwa. Do połowy 2022 r. administracja Bidena broniła tego przepisu imigracyjnego zapewniając, że służy on zatrzymaniu koronawirusa, mimo że znaczna część ekspertów podważała skuteczność tej regulacji w kontekście walki z wirusem. Kiedy w kwietniu ubiegłego roku CDC (Centrum Kontroli i Prewencji Chorób) stwierdziło, że deportacja imigrantów z kraju nie ma podstaw zdrowotnych, Biały Dom ogłosił koniec Title 42.
Tymczasem, chociaż od granicy dzielą go tysiące kilometrów, koniec Title 42 będzie miał również konsekwencje dla Nowego Jorku i innych większych miast, do których tylko w ostatnich miesiącach przyjechały autobusy pełne nielegalnych migrantów przetransportowanych z Teksasu i Arizony. W tym tygodniu burmistrz Nowego Jorku, Eric Adams, wyraził niezadowolenie z działań administracji Bidena w zakresie polityki imigracyjnej, która – jak twierdzi – nie odpowiada na wyzwania, przed którymi stoją miasta takie jak jego. Burmistrz Nowego Jorku zauważył, że wydaje 10 milionów dolarów dziennie na imigrantów na: mieszkania, opiekę zdrowotną i usługi społeczne. Podkreślił też, że od dłuższego czasu prosi o pomoc finansową, zasoby i wsparcie federalne, ale Waszyngton milczy. Miasto przygotowuje się teraz na kolejną falę imigrantów nie wiedząc, jak poradzi sobie z kryzysem humanitarnym.