fbpx
środa, 1 maja, 2024
Strona głównaFinanseBanki sztucznie utrzymują przy życiu „firmy zombie”?

Banki sztucznie utrzymują przy życiu „firmy zombie”?

Centrum Badań nad Polityką Gospodarczą (CEPR) wykazało, że tzw. firmy zombie mniej odczuły wieloletnie utrzymywanie wysokich stóp procentowych niż zdrowe, rentowne przedsiębiorstwa. Jest tego jeden, zasadniczy powód.

Zdaniem ekspertów CEPR banki finansujące działalność nierentownych „firm zombie”, chcąc sztucznie podtrzymać ich działalność, oferują im korzystniejsze warunki kredytowania niż formom zdrowym. Tymczasem, przynajmniej teoretycznie, powinno być odwrotnie. Trwale nierentowne firmy to (właśnie teoretycznie) najlepsi kandydaci do bankructwa. Zwłaszcza w warunkach „jastrzębiej” polityki pieniężnej, podnoszącej koszt zewnętrznego finansowania (a z tym mieliśmy do czynienia także w Polsce w ostatnich latach).

Według badaczy Bruno Albuquerque (MFW) i Chenyu Mao (Uniwersytet Marylandu) „firmy zombie” opierają swoją dalszą działalność przede wszystkim na wysokim i „rolowanym” zadłużeniu. Skoro jednak nigdy nie osiągają dobrych wyników, dlaczego nie bankrutują? – zastanawiali się badacze. Czy banki rzeczywiście osłaniają takie firmy?

Dlaczego tak się dzieje?

Autorzy badania analizowali bilanse przedsiębiorstw niefinansowych notowanych na giełdzie w 49 krajach, w latach 2000-2019 (firmy z bazy S&P Compustat). Pod uwagę wzięli przede wszystkim:
– wskaźnik pokrycia przez przychody firmy odsetek rat kredytów,
– wskaźnik dźwigni finansowej – czy nie jest poniżej mediany firm z tej samej branży,
– ujemną dynamikę sprzedaży netto.

Jeżeli przedsiębiorca przez co najmniej ostatnie dwa lata działał w tak określonych warunkach, zyskiwał miano „firmy zombie”

Z analizy wyników firm wynikało też, że zdrowe i rentowne firmy boleśniej niż „spółki zombie” odczuły negatywne skutki działalności w warunkach wysokich stóp procentowych. I niektóre banki komercyjne rzeczywiście zdawały się jakby osłaniać nierentowne przedsiębiorstwa. Przede wszystkim wspierając je kolejnymi pożyczkami pozwalającymi im utrzymać płynność.

Powód takiego zachowania banków jest nadzwyczaj prosty. Bank, udzielając kredytu (czyli sprzedając swój produkt), kieruje się zyskiem, na który składają się przede wszystkim odsetki od pożyczonych pieniędzy, czyli tzw. rata odsetkowa. Jeżeli kredytobiorca zbankrutuje, bank najprawdopodobniej nigdy już nie ściągnie udzielonych pożyczek i oczywiście nie zarobi też na odsetkach. Poniesie więc trwałą stratę, którą będzie musiał odnotować w swoim bilansie. To zaś z pewnością nie spodobałoby się jego udziałowcom.

(na podstawie „Obserwatora Gospodarczego”)
Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Ceny nadal rosną, chociaż wolniej niż rok temu. Sprawdź, co znajduje się w czołówce drożyzny

Dynamika jednocyfrowego wzrostu cen hamuje kolejny miesiąc z rzędu. W marcu codzienne zakupy w sklepach zdrożały o 2,1 proc. rdr. Tym razem na 17 analizowanych kategorii już tylko jedna zaliczyła dwucyfrową podwyżkę. Poza tym 7 grup towarów wykazało jednocyfrowy wzrost i aż 9 segmentów było na minusie.
3 MIN CZYTANIA

Dwa filary kompleksowej polityki mieszkaniowej [WYWIAD]

Skuteczna polityka mieszkaniowa powinna łączyć w sobie dwa bardzo ważne elementy: uczciwy i atrakcyjny kredyt hipoteczny oraz projekt budowy mieszkań na wynajem. W jaki sposób? Wyjaśniają to nasi eksperci – Krzysztof Czerkas i Krzysztof Oppenheim.
11 MIN CZYTANIA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA