fbpx
sobota, 18 maja, 2024
Strona głównaEkologiaCo dalej ze składowaniem CO2 pod ziemią?

Co dalej ze składowaniem CO2 pod ziemią?

Technologię wtłaczania dwutlenku węgla pod ziemię jedni postrzegają jako szansę dla rozwoju przedsiębiorczości oraz radzenia sobie z „węglowym problemem”, inni zaś – jako zagrożenie dla środowiska naturalnego.

Według Państwowego Instytutu Geologicznego (PIG), w Polsce istnieje dziewięć korzystnych geologicznie lokalizacji, w których mogłyby powstać podziemne magazyny dwutlenku węgla (technologia Carbon Capture Storage – CCS) pozostałym po zgazowania węgla. To jednak budzi już na tyle duży niepokój niektórych środowisk, że podnoszą się protesty. Przeciwnicy CCS coraz silniej naciskają na porzucenie procesu legislacyjnego, który ma otworzyć drogę do praktycznego zastosowania technologii CSS na drodze zmian w prawie górniczym i geologicznym. Wydaje się, że chodzi o obawy przed mogącą nastąpić w jej efekcie katastrofą ekologiczną.

Różne instytucje uspokajają

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) nie widzi poważniejszych, ekologicznych zagrożeń przy stosowaniu CCS. Przeciwnie, postrzega tę technologię jako właściwy krok w kierunku osiągania tak pożądanej przez Unię Europejską zeroemisyjności. W podobnym tonie wypowiada się polskie Ministerstwo Klimatu i Środowiska podkreślając, że stosowne przepisy już teraz zabraniają podziemnego składowania CO2 na obszarach ujęć wody i zbiorników wód śródlądowych, a także na obszarach górniczych solankowych, dla wód leczniczych i termalnych. Składowiska C02 nie mogą powstawać też w miejscach o zwiększonej aktywności tektonicznej i sejsmicznej, a także na przebiegu strefy uskokowej. Muszą też zostać ubezpieczone oraz właściwie zabezpieczone (i odebrane), a potem podlegać stałemu monitoringowi i nadzorowi.

To może się bardzo opłacać

Cena emisji tony CO2 osiągnęła już około 100 euro za tonę. Jak wskazują miarodajne prognozy, do 2040 roku może się jeszcze się podwoić. Technologia zatłaczania dwutlenku węgla pod ziemię, czyli CCS – o ile zostanie prawidłowo wdrożona – jest o niebo bardziej opłacalna niż kupowanie coraz droższych praw do emisji. Sięgnęły po nią już Wielka Brytania, Holandia, Chorwacja, Dania i Norwegia. Zaawansowane testy przeprowadzają Francja, Belgia, Włochy, Szwecja oraz Irlandia.

Pilnując środowiska naturalnego przed zanieczyszczaniem nie wylewajmy dziecka z kąpielą. Są już i z pewnością jeszcze będą pojawiać się nowe technologie będące o niebo lepszym rozwiązaniem, niż kupowania praw do emitowania C02 na wysoce spekulacyjnym rynku unijnym.

 

 

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Ludzie nie chcą mieszkać w wiatrakowym lesie [WYWIAD]

Wiatraki oznaczają dewastację terenu w obrębie wielu kilometrów, zabijają ptaki, a ludziom nie dają normalnie żyć – mówi Tomasz Berliński, mieszkaniec pięknych przyrodniczo terenów gminy Górowo Iławeckie, gdzie ma powstać elektrownia wiatrowa.
8 MIN CZYTANIA

Ponowne nawadnianie torfowisk to realne zyski ekonomiczne

Znaczna większość mokradeł w Polsce i w Europie została już osuszona do różnych celów. Tymczasem osuszanie torfowisk i np. wprowadzanie tam lasu daje znacznie mniejsze zyski ekonomiczne niż ponowne ich nawadnianie. Zespół naukowców z udziałem Polaków wykazał, że w skali Litwy ponowne nawodnienie osuszonych leśnych torfowisk przyniosłoby zyski sięgające nawet 170 mln euro rocznie.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA