W zeszłym roku większość branż i sektorów zanotowała wzrost niewypłacalności – alarmują eksperci Coface. Wyjątkiem było – co interesujące – tylko rolnictwo. Chociaż obecnie protestujący mówią jedynie o fatalnej sytuacji firm sektora rolno-spożywczego, rolnictwo odnotowało nawet niewielki spadek liczby niewypłacalnych przedsiębiorstw (z 376 w 2022 r. do 347 w 2023 r.). Taka, pozytywna przecież, tendencja utrzymuje się w rolnictwie już od 2021 r.
Kto najbardziej ma pod górkę
Największe problemy przeżywał (i nadal przeżywa!) sektor usług, w którym w zeszłym roku niewypłacalnych było aż 1401 firm. Tuż za nim jest handel – w tym sektorze upadły 1023 firmy, więc niemal dwa razy tyle, ile upadło ich w 2022 r. (567). Znaczny wzrost niewypłacalności zanotowała także branża budowlana – problem tego rodzaju dotknął w zeszłym roku aż 638 firmy (wzrost o 128 proc., w porównaniu z rokiem 2022) oraz niestety także transport – 546 firm (wzrost o 100 proc. w porównaniu z 2022 r.).
Informacje te powinny niepokoić zwłaszcza dlatego, że handel, budownictwo i transport to trzy sektory, które przede wszystkim odpowiadają za wzrost PKB. Ich słabnięcie będzie oznaczać spowolnienie dynamiki wzrostu Produktu Krajowego Brutto w tym roku. W handlu jest ono efektem przede wszystkim osłabienia popytu na dobra trwałe – spadła sprzedaż m.in. telewizorów, dużego AGD oraz elektroniki. Ogromny spadek konsumpcji odczuł także sektor meblarski – niektóre kategorie towarów, jak np. meble ogrodowe, w ogóle przestały się sprzedawać!
Niekorzystny trend trwa od lat
Małe i średniej wielkości przedsiębiorstwa mają się źle już od 2016 r. Po drodze była oczywiście pandemia i były lockdowny, ale słabo było zarówno przed, jak i po nich. Wygląda to wszystko tak, jakby komuś specjalnie zależało na zniszczeniu podstaw wzrostu gospodarczego w Polsce, który nadal opiera się w co najmniej połowie na tym, co wypracują przedsiębiorcy sektora MŚP. Chociaż w zeszłym roku mieli oni nadzieję, że kolejny rok przyniesie im trwałą poprawę, to niestety: po dynamicznym odbiciu, które nastąpiło po pandemii Covid-19 (głównie dlatego dynamicznym, że sama baza do odbicia była bardzo niska), nastąpiło znowu spowolnienie gospodarcze i firmy nie zdołały wejść na ścieżkę szybkiego wzrostu.
Nie należy zapominać, że miniony rok był również rokiem wysokiej inflacji, która w swoim szczycie sięgnęła nawet (średnio) 18 procent, a potem bardzo powoli spadała. Rzecz jasna polskim firmom nie pomogły wysokie stopy procentowe, wzrost kosztów paliw i energii oraz presja płacowa, o których się mówi, że są bolączkami trawiącymi nadal wiele przedsiębiorstw, nie tylko polskich. Czynniki te wpływały i nadal niestety wpływają na liczbę upadłości oraz na problemy, jakie przeżywają przedsiębiorcy działający w poszczególnych sektorach.
Pozasądowe i sądowe upadłości
Podobnie jak w latach 2019-2022, w ubiegłym roku większość firm upadających zdecydowała się na postępowania pozasądowego ogłaszania niewypłacalności (4053 przedsiębiorstwa w 2023 r., co stanowi 60 procent wszystkich niewypłacalnych). Na podjęcie postępowania upadłościowego i restrukturyzacyjnego prowadzonego przez sądy zdecydowało się 648 firm.
– W pierwszych latach poprzedniej dekady przeprowadzano głównie upadłości w celu likwidacji majątku, następnie w 2016 roku wprowadzono sądowe postępowania restrukturyzacyjne mające na celu wdrożenie rozwiązań umożliwiających firmom powrót do efektywnej działalności biznesowej, aż wreszcie lata pandemiczne obfitowały w działania pomocowe oraz wprowadzenie szybkich pozasądowych postępowań, które zostały zaimplementowane do polskiego systemu prawnego – wyjaśnia Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Polsce i regionie Europy Centralnej.
Przewidywania dla firm na rok 2024
Sytuacja wielu przedsiębiorców zależy bezpośrednio lub pośrednio od tego, co w tym roku będzie się działo na rynku niemieckim. Chcąc nie chcąc Niemcy są głównym partnerem handlowym Polski i dochody wielu naszych firm zależą od tego, jak szybko tej największej gospodarce eurolandu uda się wyjść z zapaści gospodarczej.
Na kondycję polskich przedsiębiorstw rzutować będą także wszelkie zawirowania geopolityczne, w tym na linii Chiny – USA. Jeżeli utrzyma się wysoka konsumpcja gospodarstw domowych, to w jakimś stopniu uda się tym zrekompensować słabość zagranicznych podmiotów będących kontrahentami polskich przedsiębiorców.
Niestety, zdaniem ekspertów Coface pomimo nie najgorszych perspektyw gospodarczych dotyczących rynków zagranicznych oraz polskiego, należy oczekiwać, że liczba niewypłacalnych w tym roku przedsiębiorstw będzie znowu rosła.