Czerwcowa edycja badania „Global State of the Consumer Tracker” wykazała, że dzisiaj największe obawy finansowe respondentów budzą skutki finansowe wojny na Ukrainie, bo wskazało na nie aż 63 proc. Polaków. W kwietniu martwiło się o to 61 proc. ankietowanych.
Kwestie polityczne są zmartwieniem dla 53 proc. ankietowanych (61 proc. w kwietniu), a społeczne dla 38 proc. (spadek z 41 proc.). Jeśli chodzi o pandemię koronawirusa, to dzisiaj martwi ona 18 proc. ankietowanych, podczas gdy dwa miesiące temu było to 27 proc., a w lutym aż 45 proc.
Wracając do sytuacji na Ukrainie, to zdecydowana większość Polaków bardzo obawia się wpływu wojny na ich codzienne życie. Aż 69 proc. z nas twierdzi, że najpoważniejszą jej konsekwencją dzisiaj jest wzrost cen paliw, natomiast 65 proc. ankietowanych martwi się tym, że będzie miało problemy z ogrzaniem domów. Również wysoki odsetek ankietowanych, bo aż 59 proc., wyraża obawy o większe wydatki na produkty spożywcze.
Warto zaznaczyć, że uzyskane przez firmę Deloitte odpowiedzi wykazały, że Polacy są sceptycznie nastawieni do oficjalnych danych o inflacji. Duży odsetek ankietowanych twierdzi, że realna inflacja jest wyższa niż podaje rząd. Aż 60 proc. respondentów wskazało na zbyt wysoki wzrost cen i wykorzystanie przez firmy sytuacji do zwiększania własnych przychodów, a tylko 25 proc. uważa, że podwyżki pozwalają przedsiębiorstwom na pokrycie wyłącznie własnych kosztów, które też idą w górę.
PAP