fbpx
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024
Strona głównaFinanseCzy te święta nas zrujnują? Tanio jak barszcz nie będzie

Czy te święta nas zrujnują? Tanio jak barszcz nie będzie

Ostatnie lata nie rozpieszczają nas finansowo. Liczne kryzysy zauważalnie nadwyrężyły finansowe możliwości Polaków, a inflacja sprawiła, że ceny wystrzeliły. Podobne problemy stają się szczególnie ważne w okresie świątecznym, kiedy wydatki przeciętnego polskiego gospodarstwa domowego rosną najwyraźniej.

Najpierw pandemia koronawirusa połączona z serią lockdownów, potem zawirowania cenowe na rynkach energii, wzrost kosztów produkcji, który podniósł ceny produktów, ekonomiczne skutki wojny na Ukrainie czy inflacja sprawiły, że w ostatnich latach Polacy muszą dokładnie oglądać każdą wydawaną złotówkę. Jak ceny kształtują się w okresie świąt Bożego Narodzenia i czy nasze portfele to wytrzymają?

Święta bez szaleństw

Jak wynika z barometru Providenta, Polacy w tym roku planują oszczędzać na gwiazdce, a mimo tego wydadzą na święta więcej niż przed rokiem. Badanie wskazuje, że w ubiegłym roku cały świąteczny rachunek Polacy zamykali w kwocie 1259 zł. W tym roku – takie dane płyną z prognoz – ma to być już kwota 1716 zł. Średnio 969 zł pochłonąć mają wydatki związane z samą organizacją gwiazdki, czyli jedzenie, choinka, ozdoby, podróże czy spotkania, a około 747 zł wydać mamy na prezenty. Polacy – choć podkreślają, że zamierzają kupić wszystko, co zaplanowali – będą ograniczać się do kupna raczej tańszych produktów.

Statystycznie na święta więcej wydać mają mężczyźni niż kobiety. Panowie mogą ponieść średni koszt oscylujący wokół 1920 zł, panie natomiast zapłacą około 1502 zł. Niepokojący jest odsetek Polaków, którzy nie mogą kupić wszystkich podstawowych produktów niezbędnych do organizacji świąt Bożego Narodzenia – w takiej sytuacji znajduje się w tym roku nawet 20 proc. ankietowanych. Połowa Polaków chce kupić produkty z najtańszego przedziału cenowego, a 6,3 proc. badanych twierdzi, że w ogóle nie zamierza ograniczać świątecznych wydatków.

Sytuacja ekonomiczna Polaków – analizując ją przez pryzmat wydatków na gwiazdkę – jest gorsza niż jeszcze w roku 2021, kiedy to aż 10 proc. respondentów deklarowało, że na świętach oszczędzać nie zamierza.

Polacy spodziewali się jednak, że tegoroczna końcówka grudnia mocno uderzy ich po kieszeniach. Według badania sondażowego realizowanego przez Wirtualną Polskę, 63 proc. badanych zdawało sobie sprawę, że w roku 2023 na święta wydać będzie trzeba więcej. Trudno się dziwić, skoro – choć nieco zelżała – inflacja wciąż pozostaje na wysokim poziomie. Wnioskować o tym można było zresztą choćby na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego który podał, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych za listopad 2023 roku wyniósł 6,6 proc. w ujęciu rocznym, co stanowi wartość powyżej celu inflacyjnego NBP (2,5 proc., +/- 1 pkt proc.).

Co i za ile?

Spadająca inflacja – wbrew powszechnemu przekonaniu – nie powoduje spadku cen. Jeśli mowa o przygotowaniu świątecznego stołu, to cukier jest droższy niż przed dwoma laty o całe 70 proc. Dziś zapłacić za niego trzeba średnio niemal 5,8 zł. Droższe o 55 proc. niż przed dwoma laty są suszone grzyby, na które wydać dziś trzeba około 10,4 zł. Półtłusty twaróg to dziś wydatek wyższy niż przed dwoma laty o ponad 40 proc., jaja ściółkowe są droższe – względem roku 2021 – o 1/3, masa makowa w dwa lata zdrożała o 35 proc., kapusta kiszona o 72 proc.(!), droższe o 1/3 są śledzie, o tyle samo mąka pszenna. Wobec tego nikogo nie cieszy już nawet fakt, że w ciągu ostatnich dwóch lat buraki staniały średnio o 4 proc.

A przecież święta to nie tylko produkty spożywcze. W roku 2021 średnia cena, jaką zapłacić trzeba było za olej napędowy wynosiła 5,35 zł. Tymczasem na początku grudnia diesel kosztował 6,6 zł, a Pb95 6,41 zł. Wyższe będą także ceny prezentów – wzrosły zarówno koszty ich wyprodukowania, jak i transportu czy magazynowania i ekspozycji.

Kupić trzeba też przecież choinkę. Tu wszystko zależy od gatunku drzewka, ale na przykład popularne jodły kaukaskie średniej wielkości kosztują dziś około 140 zł. Większe niż półtorametrowe mogą kosztować jednak już ponad 200 zł. Najtańsze i najmniejsze drzewka wykonane z tworzywa sztucznego to koszt około 20 zł.

Czy jest zatem drogo? Tak, ale tego właśnie należało się spodziewać. Planowany – bo przecież wstępny kształt budżetu już znamy – kierunek polityki fiskalnej każe nam już dziś zacząć odkładać pieniądze na przyszłoroczną gwiazdkę, której zdecydowanie nie pomogą następstwa inflacyjnej „waloryzacji” świadczeń socjalnych czy podniesienia minimalnego wynagrodzenia.

Jacek Podgórski
Jacek Podgórski
Dyrektor Forum Rolnego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Członek zespołu problemowego ds. ubezpieczeń społecznych oraz zespołu problemowego ds. międzynarodowych Rady Dialogu Społecznego. Były dyrektor Forum Podatkowo-Regulacyjnego w Departamencie Prawa i Legislacji ZPP. Wieloletni dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej. Autor licznych publikacji z zakresu funkcjonowania gospodarki rolnej Polski i Unii Europejskiej. Były dziennikarz i felietonista.

INNE Z TEJ KATEGORII

Ceny nadal rosną, chociaż wolniej niż rok temu. Sprawdź, co znajduje się w czołówce drożyzny

Dynamika jednocyfrowego wzrostu cen hamuje kolejny miesiąc z rzędu. W marcu codzienne zakupy w sklepach zdrożały o 2,1 proc. rdr. Tym razem na 17 analizowanych kategorii już tylko jedna zaliczyła dwucyfrową podwyżkę. Poza tym 7 grup towarów wykazało jednocyfrowy wzrost i aż 9 segmentów było na minusie.
3 MIN CZYTANIA

Dwa filary kompleksowej polityki mieszkaniowej [WYWIAD]

Skuteczna polityka mieszkaniowa powinna łączyć w sobie dwa bardzo ważne elementy: uczciwy i atrakcyjny kredyt hipoteczny oraz projekt budowy mieszkań na wynajem. W jaki sposób? Wyjaśniają to nasi eksperci – Krzysztof Czerkas i Krzysztof Oppenheim.
11 MIN CZYTANIA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak uzdrowić krajową legislację?

W Polsce o procesie legislacyjnym trudno dziś mówić bez emocji. Złośliwie można by powiedzieć, że jest to wprawdzie proces, ale nie stanowienia prawa, tylko jego masowej produkcji. I to produkcji marnej jakości. Nie pozostaje to bez znaczenia dla biznesu, który o legislacji myśli z uzasadnioną trwogą.
6 MIN CZYTANIA

Obudzić z marazmu polski rynek pracy!

Polski rynek pracy w niedalekiej przyszłości będzie borykać się z niedoborem pracowników znacznie przewyższającym dzisiejsze, sygnalizowane przez przedsiębiorców, problemy. Wskaźniki demograficzne nie pozostawiają tu złudzeń. Pozostaje tu zatem pytanie – co robić?
5 MIN CZYTANIA

Polska powinna mieć swoją rakiję

Produkcja destylatów to element tradycji i kultury wielu regionów świata. Polska wcale nie jest tu białą plamą na mapie świata, ale od innych miejsc w samej choćby Unii Europejskiej odróżnia nas to, że wytwarzanie trunków o „słusznym” woltażu w domowych warunkach jest nad Wisłą po prostu nielegalne.
4 MIN CZYTANIA