fbpx
poniedziałek, 16 września, 2024
Strona głównaŚwiatDlaczego Putin zrobi wszystko, o co poproszą go Chiny

Dlaczego Putin zrobi wszystko, o co poproszą go Chiny

Prezydent Xi jest jedyną osobą, która może nakazać prezydentowi Putinowi wycofanie się z Ukrainy, gdyż bez wsparcia Chin rosyjska gospodarka nie przetrwa.

Pierwszy rok wojny rosyjsko-ukraińskiej upłynął pod znakiem rozmów o możliwym pokoju. Już od początku inwazji na Ukrainę europejscy przywódcy namawiali Kijów do rozpoczęcia rozmów z Moskwą, podczas gdy amerykańscy urzędnicy doradzali prezydentowi Zełenskiemu, aby „zaczął myśleć o swoich żądaniach i realistycznych priorytetach negocjacji”. Ze swojej strony chińscy komuniści przedstawili swój 12-rozdziałowy „plan pokojowy”, będący niczym innym jak zwykłym bełkotem. Podobnie zresztą jak oświadczenie wygłoszone przez Wang Yi na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Tymczasem rola Chin w rozwiązaniu kryzysu ukraińskiego może być znacznie większa niż dotychczas uważano.

Przez ostatnich kilka lat amerykańscy politolodzy napisali dziesiątki artykułów o niebezpiecznym dryfowaniu Moskwy w stronę Pekinu. Głównym przesłaniem publikacji było to, że Zachód nie powinien „oddawać” Rosji Chinom i w związku z tym powinien podejść do Kremla bardziej przyjaźnie. Ostatnie wydarzenia pokazały jednak, że Rosja działała znacznie mniej racjonalnie niż Chiny. Z tego względu zamiast skupiać się na Rosji należy skoncentrować się na Chinach, zwłaszcza w sytuacji, gdy konflikt między Rosją a Ukrainą zagraża podstawom globalnej stabilności. Chiny mogą powstrzymać Putina – jednak aby to uczynić potrzebują bardzo dobrego powodu.

Obecnie Pekin wydaje się być największym beneficjentem trwającej wojny. Przez lata Moskwa uważała się za równorzędnego partnera w sojuszu Chiny-Rosja. Jednak po roku upokorzeń na linii frontu, kiedy „druga najpotężniejsza armia świata” nie jest w stanie przez sześć miesięcy zdobyć miasteczka Bachmut (nawet z pomocą tysięcy skazanych przestępców, uzbrojonych w amunicję kupioną potajemnie w Iranie) Rosja nie może być już uważana za równorzędnego partnera.

Chiny – z ok. 26-proc. udziałem w wymianie handlowej – są obecnie największym partnerem Rosji. To właśnie Państwo Środka jest niemal jedynym dostawcą samochodów, komputerów, układów scalonych, a także np. smartfonów do kraju Władimira Putina. Chiny są również najważniejszym potencjalnym rynkiem dla rosyjskiego węgla i gazu. Co więcej, Rosja jest bardzo uzależniona od chińskiej waluty w której spłaca swoje zobowiązania. Juany były w lutym najczęściej wymienianą walutą na moskiewskiej giełdzie papierów wartościowych i są oficjalnie uznawane za walutę bazową Rosyjskiego Funduszu Bogactwa Narodowego. Im słabsza staje się Rosja, tym większe są szanse Chin na zawłaszczenie jej dalekowschodnich regionów. Jednocześnie Chiny muszą odgrywać rolę w stosunkach międzynarodowych proporcjonalną do ich znaczenia w światowej gospodarce. Jeśli ktoś wygoogluje termin „traktat pekiński”, będzie się on odnosił do konwencji pekińskiej z 1860 r. „nierównego porozumienia”, które pokonane Chiny musiały podpisać ze zwycięskimi narodami europejskimi. Aktualnie ambicją Chin jest wejście do pierwszej ligi światowych mocarstw, co byłoby możliwe np. w przypadku wynegocjowania pokoju na Ukrainie, czyli dokonania czegoś, czego Zachód nie jest wstanie zrobić. Prezydent Xi jest jedyną osobą, która może nakazać prezydentowi Putinowi wycofanie się z Ukrainy, gdyż bez wsparcia Chin rosyjska gospodarka nie przetrwa.
Przegrana Rosji oznacza koniec rządów Putina i najprawdopodobniej także jego życia. Nie ulega zatem wątpliwości, że Moskwa zrobi to, co mówi Pekin, jeśli ten posłuży się właściwymi argumentami. Ze swojej strony Stany Zjednoczone i Europa powinny wysłać Chinom jasny sygnał, że udział Pekinu w działaniach na rzecz pokoju zostanie doceniony przez Zachód. Przy wszystkich kłopotach, jakie Chiny powodują na Pacyfiku, nie dokonały one inwazji na Tajwan.
Rosja przegapiła moment wynegocjowania wielkiego sojuszu z Zachodem, który zostałby zbudowany bez (i częściowo przeciwko) Chinom, więc dlaczego nie spróbować zbudować znacznie bliższych stosunków między Zachodem a Chinami, pozostawiając Rosję na boku?

Taka strategia mogłaby stworzyć nową, pozornie stabilną architekturę świata, ponieważ stosunki gospodarcze między krajami Pierwszego Świata są znacznie głębsze niż którykolwiek z nich miał z Rosją. Ale co Zachód mógłby zaoferować Chinom w zamian za wypędzenie hord Putina z Ukrainy? Politolodzy spekulują, że kwietniowa wizyta prezydenta Francji w Chinach ma służyć przeciągnięciu Państwa Środka na stronę Zachodu. Podjęcie współpracy przez Chiny może stanowić początek nowego globalnego ładu – być może bardziej stabilnego i pokojowego niż ten, który wyłonił się z czasów zimnej wojny…

źródło: larazon.es
Marta Mita
Marta Mita
Absolwentka handlu międzynarodowego na Uniwersytecie Vigo w Hiszpanii, specjalizująca się w zagadnieniach związanych z Unią Europejską, w szczególności tematyce wpływu prawa unijnego na gospodarkę krajów członkowskich, a także europeizacją społeczeństw w kontekście tożsamości narodowej obywateli. Autorka licznych artykułów poświęconych europejskiemu rynkowi pracy i polityce społecznej.

INNE Z TEJ KATEGORII

Coraz większe obawy europejskich firm działających w Chinach

Wiele europejskich firm w Chinach boryka się z problemami. Koniunktura się chwieje, a utrzymanie się na chińskim rynku w obliczu doskonale prosperujących lokalnych przedsiębiorstw staje się coraz trudniejsze. Obawy budzi również kwestia nadmiernej zdolności produkcyjnej.
3 MIN CZYTANIA

Wskaźnik Bogactwa Narodów 2024. Sprawdź, na którym miejscu jest Polska

Warsaw Enterprise Institute opublikował IV edycję Wskaźnika Bogactwa Narodów, wyjątkowego Indeksu, który oprócz PKB mierzy także jakość wydatków publicznych. Brane są pod uwagę państwa należące do Unii Europejskiej i OECD. Miejsca na podium zajmują Irlandia, Szwajcaria oraz Norwegia, której w tym roku udało się wyprzedzić Stany Zjednoczone. Polska zajmuje dopiero 27. pozycję na 38 gospodarek i 18. pozycję w UE. Jest to wynik przyzwoity, ale nie zadowalający.
3 MIN CZYTANIA

Przerażenie w Londynie: gospodarka Polski może niebawem wyprzedzić brytyjską!

Brytyjskie media szeroko komentują słowa Donalda Tuska, który we wpisie zamieszczonym w serwisie X stwierdził, że za 5 lat Polacy będą zamożniejsi od mieszkańców Wysp Brytyjskich.
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak Europa walczy z kryzysem mieszkaniowym

Mieszkalnictwo stało się jednym z głównych wyzwań stojących przed Europą. Większość krajów doświadczyła w ostatnich latach eskalacji cen, która pozbawiła wielu obywateli dostępu do mieszkań.
4 MIN CZYTANIA

Unia wprowadza przepisy regulujące AI

W tym tygodniu Parlament Europejski zatwierdził akt regulujący przepisy o sztucznej inteligencji. Jest to pierwsza na świecie taka regulacja dotycząca AI, która wkrótce stanie się prawem w Europie.
4 MIN CZYTANIA

Recykling odpowiedzią na upadający przemysł wydobywczy?

Czy recykling starej elektroniki ograniczy problem niedoboru pierwiastków ziem rzadkich? Zdaniem Brukseli akt o surowcach krytycznych rozwiąże lata zaniedbań w europejskim sektorze wydobywczym.
4 MIN CZYTANIA