fbpx
wtorek, 30 kwietnia, 2024
Strona głównaKrajIm większa firma, tym szefostwo chce bardziej kontrolować pracowników

Im większa firma, tym szefostwo chce bardziej kontrolować pracowników

Nie jest prawdą, że gremialnie zapędza się ludzi z powrotem do pracy w biurach. Tak rzeczywiście się dzieje, ale przede wszystkim w dużych i największych firmach.

Przedsiębiorcy prowadzący mniejsze biznesy wyciągnęli lekcję z pandemii: praca zdalna – pod warunkiem, że dobrze zorganizowana – jest bardziej efektywna i zdecydowanie mniej kosztowna niż praca ludzi w biurach. Według Flex Raport, w mniejszych firmach, czyli w tym przypadku zatrudniających poniżej 500 pracowników, praca zdalna lub hybrydowa jest zdecydowanie bardziej popularna niż w korporacjach liczących np. 25 tysięcy pracowników zatrudnionych w różnych oddziałach. Także według Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), właściciele i menedżerowie amerykańskich firm liczących mniej niż 500 pracowników chętnie godzą się na elastyczny model pracy. W takim trybie pracuje aż 76 proc. zatrudnionych w amerykańskim sektorze MŚP. Owa „elastyczność” oznacza pracę „zadaniową”, w której gros decyzji jak coś wykonać na czas, pozostaje w gestii pracownika. Na taki sposób wykonywania pracy godzi się obecnie natomiast zaledwie 16 proc. zarządzających dużymi przedsiębiorstwami.

Gdy korporacje wezwały do powrotu

Badaczom udało się także wyłonić prawidłowość: udział osób pracujących zdalnie maleje wraz z wielkością firmy. Te większe (jest ich 59 proc.) preferują raczej model pracy hybrydowej, podczas gdy w przypadku najmniejszych, w tym też jednoosobowych działalności gospodarczych, w biurze zjawia się tylko 16 proc. pracowników.

W tym kontekście nie powinno już nikogo dziwić, że takie giganty jak Meta, Goldman Sachs czy Zoom, gdy tylko ogłoszono koniec pandemii, szybko zagoniły swoich pracowników z powrotem do biurowców. Niektóre z nich, takie jak np. KPMG zorientowały się jednak, że warto zredukować ilość użytkowanych przestrzeni biurowych wdrażając hybrydowy model pracy (co nie było takie łatwe, jak się na pozór wydaje, bo wcześniej korporacje wydały setki milionów dolarów na wzniesienie własnych biurowców).

Idą dalsze zmiany

Dyrektorzy zarządzający korporacji mają też świadomość zmian, jakie zachodzą na rynku pracy. Zwłaszcza w podejściu młodszych pracowników, którzy nie chcą być – jak ich ojcowie – niewolnikami pracy biurowej, wykonywanej pod dyktando korporacyjnych procedur (oraz, nierzadko, psychopatycznych szefów). Przykładowo: ciągu ostatnich 4 lat w Wielkiej Brytanii blisko 4 miliony pracowników zmieniło miejsce pracy, jako główny powód podając „brak elastyczności w pracy, w tym możliwości pracy zdalnej”, a tylko w zeszłym roku z tego powodu odeszło od swoich pracodawców 2 miliony ludzi.

Można przypuszczać, że ten trend będzie się jeszcze nasilać. Powoli, acz sukcesywnie, znikać będą etaty dla niedowartościowanych menedżerów, odreagowujących swoje frustracje na pracownikach i sabotujących, pod pozorem „nowoczesnego” zarządzania, efektywność pracy zespołowej. Menedżerów dotychczas nie do ruszenia, bo mających tak zwane plecy. Niekompetentnych lub co najmniej nie na „swoim miejscu”, których wiodącym efektem pracy jest chaos w firmie i spadek produktywności.

Chociaż obecne badania wskazują, że praca jedynie zdalna przez 5 dni w tygodniu skutkuje spadkiem wydajności o 10-20 proc., to już hybrydowa ma raczej pozytywny wpływ na produktywność. W tę stronę należy więc spodziewać się dalszych zmian w dużych przedsiębiorstwach.

 

 

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Blisko 67 proc. Polaków odczuwa syndromy depresji. Ile traci na tym gospodarka?

Jak wynika z najnowszego raportu, obecnie 66,6 proc. dorosłych Polaków odczuwa przynajmniej jeden z syndromów najczęściej kojarzonych z depresją. Autorzy badania ostrożnie szacują, że gospodarka traci na tym ok. 3 mld zł rocznie. I to wyliczenie zakłada tylko nieobecność w pracy osób doświadczających epizodów depresyjnych i zaburzeń depresyjnych nawracających.
5 MIN CZYTANIA

Ruch i liczba klientów w galeriach i centrach handlowych wciąż na minusie

Jak wynika z badania firmy technologicznej Proxi.cloud i platformy analityczno-badawczej UCE RESEARCH, dynamika ruchu w galeriach i centrach handlowych w I kwartale br. wyglądała bardzo podobnie jak rok wcześniej. Wprawdzie nieco ubyło wizyt (o prawie 5 proc. rdr.) i odwiedzających (o niecały 1 proc. rdr.), ale autorzy raportu przekonują, że tego typu placówki wciąż przyciągają wielu klientów.
5 MIN CZYTANIA

Ile zarobią nasi wybrańcy do samorządów?

W ostatnich wyborach prawie 50 tysięcy kandydatów na radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów uzyskało wymarzony mandat. Ile zarobią osoby, które będą nas reprezentować w samorządzie?
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA