fbpx
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024
Strona głównaKrajJakie są przyczyny kryzysu w polskim rolnictwie?

Jakie są przyczyny kryzysu w polskim rolnictwie?

Instytut Finansów Publicznych przeprowadził analizę kryzysu w polskim rolnictwie, z której wynika, że przyczyn problemów wcale nie należy szukać wyłącznie na Ukrainie i w Unii Europejskiej.

Instytut Finansów Publicznych przygotował raport „Ziarno niezgody”, w którym napisano, że zarówno zboże z Ukrainy, jaki i unijny Zielony Ład nie są przyczynami niskich cen skupu zboża w Polsce, a receptą na problemy są dostęp do informacji o globalnych trendach na giełdach, wsparcie konsolidacji małych gospodarstw oraz rozbudowa infrastruktury.

IFP przypomina, że niskie ceny zbóż w Polsce to nie skutek importu zbóż z Ukrainy, gdyż w 2023 roku importowaliśmy 1 mln ton ziarna z tego kraju, podczas gdy nasza produkcja wynosiła 35,2 mln ton. Powodów niskich cen zbóż należy natomiast szukać w globalizacji rynku. W raporcie „Ziarno niezgody” zauważono, że ceny pszenicy, rzepaku i kukurydzy w kontraktach futures na giełdzie MATIF w Paryżu spadają i obniżki cen zbóż nie są zatem wyłącznie specyfiką Polski. Poza tym spadały one również, gdy w Polsce było wprowadzone embargo na produkty rolne z Ukrainy.

Teraz akurat powodem spadku cen jest wysoki poziom produkcji w Australii i Argentynie, gdzie właśnie trwają żniwa. Wcześniej ceny mogła obniżać podaż zboża z Rosji, która w sezonie 2022/23 posiadała nadwyżkę 63 mln ton pszenicy i 14,9 mln ton zboża paszowego. Ogólnie na świecie produkcja przewyższa konsumpcję. Globalna nadwyżka zbóż w 2022 r. wyniosła ok. miliarda ton – takie dane podaje Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa

– napisano w opracowaniu.

Eksperci IFP dodali, że największymi producentami zbóż na świecie są Chiny (569,4 mln ton w 2022 r.), USA (408,5 mln ton), Indie (293,7 mln ton), Unia Europejska (269,0 mln ton) i Rosja (146,4 mln ton), więc embargo na zboże z Ukrainy mogłoby doprowadzić tylko do odpowiedzi Kijowa i zamknięcia tego rynku na towary z Polski, których eksportujemy tam więcej, niż sprowadzamy.

Jeśli chodzi o unijny Zielony Ład, to według IFP również nie jest to powód kryzysu w polskim rolnictwie, gdyż aktualnie większość polskich gospodarstw rolnych spełnia jego wymogi, a tzw. ekoschematy nie są obligatoryjne. Największy problem z Unią to natomiast procedury biurokracyjne, które utrudniają polskim rolnikom przystępowanie do programów dopłat w ramach ekoschematów.

Jako główny problem polskich gospodarstw rolnych IFP podaje ich niewielkie rozmiary, bo według GUS przeszło połowa z nich nie przekracza 5 ha, a trzy czwarte ma mniej niż 10 ha. Dla porównania w Niemczech średni rozmiar gospodarstwa rolnego to 60 ha, a w Czechach aż 120 ha. Taka sytuacja sprawia, że polskie gospodarstwa nie wykorzystują efektu skali produkcji, nie mają zdolności negocjacyjnych, a także są gorzej wyposażone technicznie i mają niską efektywność. Na skutek tego polskie gospodarstwa mają niższe dochody i nie w pełni wykorzystują zasoby ziemi. W tej sytuacji państwo powinno wspierać integrację przedsiębiorców rolnych, promować kooperację i ułatwiać przechodzenie procedur i formalności.

Źródło: IFP
Jarosław Wójtowicz
Jarosław Wójtowicz
Przygodę z dziennikarstwem zaczynał w 2003 roku jako akredytowany dziennikarz sportowy. Od 2009 roku współpracuje z różnymi portalami o tematyce gospodarczo-politycznej. Współtworzył portal dla mężczyzn Menstream.pl oraz pisał dla Oficyny Konserwatystów i Liberałów. Od 2021 roku związany z fpg24.pl. Prywatnie interesuje się sportem.

INNE Z TEJ KATEGORII

Blisko 67 proc. Polaków odczuwa syndromy depresji. Ile traci na tym gospodarka?

Jak wynika z najnowszego raportu, obecnie 66,6 proc. dorosłych Polaków odczuwa przynajmniej jeden z syndromów najczęściej kojarzonych z depresją. Autorzy badania ostrożnie szacują, że gospodarka traci na tym ok. 3 mld zł rocznie. I to wyliczenie zakłada tylko nieobecność w pracy osób doświadczających epizodów depresyjnych i zaburzeń depresyjnych nawracających.
5 MIN CZYTANIA

Ruch i liczba klientów w galeriach i centrach handlowych wciąż na minusie

Jak wynika z badania firmy technologicznej Proxi.cloud i platformy analityczno-badawczej UCE RESEARCH, dynamika ruchu w galeriach i centrach handlowych w I kwartale br. wyglądała bardzo podobnie jak rok wcześniej. Wprawdzie nieco ubyło wizyt (o prawie 5 proc. rdr.) i odwiedzających (o niecały 1 proc. rdr.), ale autorzy raportu przekonują, że tego typu placówki wciąż przyciągają wielu klientów.
5 MIN CZYTANIA

Ile zarobią nasi wybrańcy do samorządów?

W ostatnich wyborach prawie 50 tysięcy kandydatów na radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów uzyskało wymarzony mandat. Ile zarobią osoby, które będą nas reprezentować w samorządzie?
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Polskie firmy doceniają nowe technologie

Coraz więcej polskich przedsiębiorstw eksportowych korzysta lub ma zamiar korzystać z najnowocześniejszych technologii.
2 MIN CZYTANIA

Finanse czy zdrowie? Co martwi Polaków

Finanse i stan zdrowia to największe zmartwienia Polaków, choć optymizm odnośnie własnej sytuacji finansowej jest coraz większy.
2 MIN CZYTANIA

Będzie ZUS od wszystkich umów cywilnoprawnych?

Rząd prowadzi prace nad ozusowaniem wszystkich umów cywilnoprawnych oraz likwidacją tak zwanych zbiegów tytułów do ubezpieczeń społecznych.
2 MIN CZYTANIA