Aktualnie resort finansów jest na końcowym etapie prac nad projektem ustawy umożliwiającej kontrolę obrotów e-commerce. Jak tłumaczy „Puls Biznesu” celem regulacji jest wyłapanie nieopodatkowanych wpływów i ściągnięcie pieniędzy do kasy państwa.
Według informacji gazety nowe narzędzie uszczelniające system podatkowy to reakcja na wiele przypadków sprzedawców internetowych, którzy prowadzą biznes w internecie, ale nie rejestrują działalności gospodarczej i unikają podatków. To pozbawia państwo wpływów budżetowych.
Opracowywana ustawa ma nałożyć na platformy cyfrowe, jak Allegro, OLX, Amazon albo Booking obowiązek raportowania sprzedaży realizowanej za ich pośrednictwem. Chodzi o obroty osiągane z handlu towarami, wynajmu nieruchomości i pojazdów, miejsc parkingowych, a także przewozów (np. Uber) czy osobiście świadczonych usług. Tak uzyskane raporty trafią do Krajowej Administracji Skarbowej, która zobaczy, kto czym handluje, co wynajmuje, jakie świadczy usługi, jakie osiąga obroty oraz na jakie rachunki trafiają zarobione pieniądze. Następnie urzędnicy fiskusa będą te dane analizować w celu wykrycia nieopodatkowanej działalności gospodarczej.
„Puls Biznesu” zaznacza, że przepisy mają wyłączyć z raportowania drobny handel, który dokonuje rocznie maksymalnie 30 transakcji i osiąga obroty do 2 tys. euro. Obowiązek ewidencjonowania pojawi się w chwili wejścia w życie ustawy, a raporty trzeba będzie złożyć fiskusowi po roku. Jeśli dana platforma nie wywiąże się z obowiązków sprawozdawczych, to będzie jej grozić kara do 5 mln zł.
Nowe przepisy mają być przyjęte najpóźniej do końca roku.
Puls Biznesu, PAP