Według najnowszych danych GUS w sierpniu br. przeciętne wynagrodzenie w przedsiębiorstwach wyniosło 6583 zł brutto, czyli aż o 12,7 proc. więcej niż rok temu w tym samym miesiącu. Problem w tym, że w sierpniu inflacja rosła jeszcze szybciej i wyniosła 16,1 proc.
„Dane o płacach w przedsiębiorstwach wyglądają fatalnie. Jeszcze nigdy od 2006 r. nie widzieliśmy tak dużego spadku płac realnych” – napisał na Twitterze dr Michał Możdżeń, ekonomista, adiunkt w Katedrze Polityk Publicznych Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. „Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że jak dodamy budżetówkę i mikrofirmy, to wzorem poprzednich kwartałów będzie jeszcze wyraźnie gorzej” – czytamy we wpisie.
Ekspert zauważył, że w przemyśle nominalne wynagrodzenia nie uległy zmianie od marca, podczas gdy od tego czasu ceny wzrosły o ponad 6 proc.
W podobnym tonie najnowsze dane GUS skomentowali eksperci Banku Pekao, którzy wskazali, że odczyt ten „to pierwszy sygnał spowolnienia na polskim rynku pracy”, bo wzrost płac wynoszący 12,7 proc. jest wyraźnie słabszy od oczekiwanych 13,9 proc.
Według danych GUS w lipcu 2022 r. przeciętne wynagrodzenie w Polsce wyniosło 6778,63 zł brutto, czyli w sierpniu spadło ono o 2,9 proc. Urząd wyjaśnił jednak, że było to spowodowane „wypłatami w poprzednim miesiącu m.in. premii kwartalnych, półrocznych, motywacyjnych, jubileuszowych, nagród z okazji Dnia Leśnika i Dnia Energetyka, a także podwyżki wynagrodzeń wraz z ich wyrównaniem, wypłaty premii z powodu inflacji, dodatkowych nagród jednorazowych oraz odpraw emerytalnych”.