fbpx
piątek, 13 września, 2024
Strona głównaŚwiatMarazm w światowej turystyce zagraża 100 milionom miejsc pracy!

Marazm w światowej turystyce zagraża 100 milionom miejsc pracy!

Wirus Covid-19, po tym jak zastopował aktywność światowego sektora turystycznego na dwa miesiące, teraz „dostarcza” pierwszych prawdziwych ekonomicznych ofiar w branży turystycznej. I wcale nie pośród tych najsłabszych.

Niemiecki TUI, największy touroperator na świecie (19 miliardów euro obrotów w tamtym roku), ogłosił, że zlikwiduje 8000 etatów na całym świecie, czyli ponad 10 proc. swoich wszystkich pracowników. Jego aktywność spadła o 10 proc. w ostatnim kwartale, a grupa odnotowała stratę netto na poziomie 763,6 mln euro. Rząd niemiecki ruszył z pomocą swojemu okrętowi flagowemu w branży turystycznej, udzielając mu pożyczki w wysokości 1,8 miliarda euro, pożyczki gwarantowanej przez publiczny bank KfW. Tyle że towarzyszy jej surowy plan ciecia kosztów. – Musimy trwale zmniejszyć nasze koszty administracyjne o 30 procent – wyjaśnia przedstawiciel TUI.

Światowy sektor turystyczny, jako ofiara pandemii koronawirusa, wszedł w okres marazmu. Na jak długo? Trudno przewidzieć. Sektor ten wytwarza 10 proc. całego światowego PKB i zapewnia ok. 13 proc. wszystkich światowych miejsc pracy. Z roku na rok bił rekordy, napędzany wzrostem liczebności klasy średniej, szczególnie tej w Chinach, która pragnie podróżować. I tak próg w wysokości 500 milionów międzynarodowych przejazdów turystów na całym świecie został przekroczony w 1995 r., a próg 1 miliarda w 2012 r. W ubiegłym roku zanotowano 1,5 miliarda przejazdów – według danych Światowej Organizacji Turystyki Narodów Zjednoczonych (UNWTO).

Żaden region nie został oszczędzony

Niestety, ograniczenia w podróżowaniu, wywołane przez pandemię, mają już teraz kolosalny wpływ na cały światowy sektor turystyczny: zarówno w krajach, z których turyści wyjeżdżają (touroperatorzy i biura podróży widzą, że ich działalność jest zredukowana do zera), jak i w krajach docelowych (hotelarze, restauratorzy, organizatorzy wycieczek lokalnych i przewodnicy również stracili dochody).

W pierwszym kwartale pandemii sektor turystyczny stracił 74 miliardy euro, przy jednoczesnym spadku liczby przyjazdów o 22 proc. Według UNWTO, skumulowana wysokość strat wywołanych pandemią może sięgnąć około 1000 miliardów euro. Eksperci tej organizacji obawiają się „że zagrożonych będzie 100 do 120 milionów miejsc pracy, bezpośrednio związanych z tym sektorem” .

Żaden region na świecie nie został oszczędzony, poczynając od Europy, najbardziej dotkniętej przez epidemię, gdzie odbywa się blisko 50 proc. planowanych podroży. W pierwszym rzędzie dotkniętych krajów plasuje się Francja, najbardziej popularna światowy kierunek turystyczny (z 90 milionami odwiedzających w 2019 r.), za nią Hiszpania i Stany Zjednoczone. W branży turystycznej we Francji pracuje 2 miliony osób. Generuje ona 7,3 proc. PKB.

Brak turystów zagranicznych pozbawia Francję jednej trzeciej jej rocznych przychodów z turystyki (łącznie rocznie 170 miliardów euro). Korsyka przeżywa koszmar: turystyka jest tam odpowiedzialna za 31 proc. lokalnego PKB, a więc za 3 miliardy euro rocznych dochodów i za co dziesiąte miejsce pracy.

Hiszpania spodziewa się prawdziwej katastrofy finansowej i społecznej: turystyka stanowi tam 14 proc. PKB i 12 proc. miejsc pracy. Odnośnie Azji, Tajlandia szuka sposobów na ponowne zapełnienie państwowej kasy: Ministerstwo Turystyki i Sportu Tajlandii planuje nałożyć podatek turystyczny na przyszłych przybywających zagranicznych turystów – po wznowieniu możliwości międzynarodowych podróży. Kraj ten, popularny dzięki swoim plażom, realizuje poprzez sektor turystyczny 11 proc. swojego PKB, zatrudniając w nim 4 miliony Tajów.

Przewidywania Światowej Organizacji Turystyki Narodów Zjednoczonych mogą przyprawić o dreszcze. Pod koniec marca eksperci tej organizacji spodziewali się spadku ruchu turystycznego nawet o 30 proc. w całym 2020 r. W zeszłym tygodniu dokonali korekty swoich przewidywań, wyobrażając sobie trzy możliwe scenariusze, według których nastąpi ponowne otwarcia granic: w lipcu, we wrześniu bądź w grudniu. Według nich, w najlepszym przypadku liczba turystów spadnie o 58 proc., a w najgorszym o 78 proc.

Niepewności dotyczące powrotu do podróżowania

Nadchodzące lato będzie miało dramatyczne konsekwencje dla tego całego sektora. Tworzy go wiele rodzaju zawodów, które współpracują ze sobą, chociażby w celu organizowania i sprzedaży pobytów czy też zorganizowanych wycieczek objazdowych. Samoloty linii lotniczych są uziemione. Organizatorzy wycieczek oraz biura podróży poświęcili ostatnie tygodnie na repatriacje klientów, którzy pozostali (nie z własnej winy) za granicą, znajdując przy tym rozwiązanie dla tych, których wycieczki zostały odwołane, odraczając ich podróże. Liczba rezerwacji wciąż pozostaje bardzo niska. Wypożyczalnie samochodów? W martwym punkcie. Organizatorzy krótkich, lokalnych wycieczek, przedsiębiorcy zajmujący się transportem autokarowym i wszyscy animatorzy czasu wolnego – zastanawiają się, jak przeżyć.

Na całkowite zluzowanie obostrzeń i otwarcie lokali czekają w większości krajów świata restauratorzy. Podobnie hotelarze, zarządzający rezydencjami turystycznymi oraz kempingami. Tak samo właściciele pensjonatów i kwater prywatnych. Oni próbują uspokajać potencjalnych klientów, godząc się na drastyczne przepisy dotyczące sanitarne.

Nawet jeśli połowa planety powoli wychodzi z autoizolacji, to trudno powiedzieć, jak i kiedy ludzie ponownie zaczną podróżować. Wydaje się, że ten powrót będzie stopniowy. Ze względów zdrowotnych i ekonomicznych, władze poszczególnych państw zachęcają swoich obywateli, aby nie przekraczali granic w najbliższe wakacje. W takim kraju jak Francja, rodzimi obywatele generują dwie trzecie przychodów z turystyki. Oni pomogą tym samym zamortyzować częściowo szok wywołany nieobecnością zagranicznych gości. Natomiast nie zmienią swoich przyzwyczajeń (wybierają noclegi u przyjaciół częściej niż w hotelach…). Wielu Francuzów martwi się o swoja przyszłość, będą więc ostrożni w wydatkach. Niektórzy z nich już stracili pracę i zrezygnowali zupełnie z wakacji.

Źródło: Le Figaro

INNE Z TEJ KATEGORII

Coraz większe obawy europejskich firm działających w Chinach

Wiele europejskich firm w Chinach boryka się z problemami. Koniunktura się chwieje, a utrzymanie się na chińskim rynku w obliczu doskonale prosperujących lokalnych przedsiębiorstw staje się coraz trudniejsze. Obawy budzi również kwestia nadmiernej zdolności produkcyjnej.
3 MIN CZYTANIA

Wskaźnik Bogactwa Narodów 2024. Sprawdź, na którym miejscu jest Polska

Warsaw Enterprise Institute opublikował IV edycję Wskaźnika Bogactwa Narodów, wyjątkowego Indeksu, który oprócz PKB mierzy także jakość wydatków publicznych. Brane są pod uwagę państwa należące do Unii Europejskiej i OECD. Miejsca na podium zajmują Irlandia, Szwajcaria oraz Norwegia, której w tym roku udało się wyprzedzić Stany Zjednoczone. Polska zajmuje dopiero 27. pozycję na 38 gospodarek i 18. pozycję w UE. Jest to wynik przyzwoity, ale nie zadowalający.
3 MIN CZYTANIA

Przerażenie w Londynie: gospodarka Polski może niebawem wyprzedzić brytyjską!

Brytyjskie media szeroko komentują słowa Donalda Tuska, który we wpisie zamieszczonym w serwisie X stwierdził, że za 5 lat Polacy będą zamożniejsi od mieszkańców Wysp Brytyjskich.
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Fundacja rodzinna – obrót majątkiem z podatkiem czy bez?

W przypadku gdy fundacja rodzinna nabędzie nieruchomość lub inne mienie, a następnie je odsprzeda, narazi się na konieczność zapłaty 25-procentowego podatku dochodowego. Wbrew stanowisku fiskusa nie będzie jednak podlegać opodatkowaniu, jeśli nabyty majątek wniesie aportem do spółki.
3 MIN CZYTANIA

Coraz większe długi mikrofirm. Ich zaległości przebiły 5 miliardów złotych

Jednoosobowe działalności gospodarcze to dominująca pod względem liczebności część polskiego biznesu. One również wiodą prym pod względem zadłużenia. Niemal 2/3 wszystkich przedsiębiorstw widniejących w Krajowym Rejestrze Długów to właśnie najmniejsze podmioty. Mają 5,06 mld zł przeterminowanych zobowiązań, a najnowsza Analiza wiarygodności płatniczej KRD wskazuje, że pogarsza się także ich scoring.
5 MIN CZYTANIA

Rosną wynagrodzenia, ale i długi. Na ich spłatę trzeba pracować prawie cztery miesiące

Przeciętna pensja wzrosła o 11,3 proc. w ciągu roku i wynosi 5968 zł netto – wynika z danych GUS za kwiecień 2024 roku. To dobre informacje, ale niestety tracą na optymizmie w zestawieniu z zadłużeniem konsumentów, które również rośnie. Średni dług osoby wpisanej do Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynosi obecnie 21 940 zł, a więc o 13,9 proc. więcej niż jeszcze rok temu.
5 MIN CZYTANIA