fbpx
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024
Strona głównaBiznesMargaryna i inne – czyli sprawa trujących produktów koncernów

Margaryna i inne – czyli sprawa trujących produktów koncernów

Jak wiadomo, ze względu na drożyznę oraz z powodu demonstrowanej ostatnio wrażliwości na cierpienia dojonych krów, wielu ludzi woli margarynę od masła, uważając ją przy tym za zdrowszą. Przykre niespodzianki związane z szeroko reklamowanymi margarynami składają się na obraz sytuacji, którą mogą – i powinni – wykorzystać polscy producenci.

Oto znowu te niby zdrowe i ekologiczne margaryny zaliczyły „wpadkę”. Tym razem za naszą zachodnią granicą. Portal produktwafnung.eu przedrukował niedawno informację otrzymaną z działu marketingu koncernu Nergiz Großmarkt GmbH o wycofaniu ze sprzedaży popularnej wegetariańskiej margaryny marki Vita. Opiszmy krótko, by wiedzieć, o którą margarynę chodzi:
Produkt: Vita Margarine Pure vegetable Ghee w puszce
Waga: 1.000g
Data produkcji: 09.05.2022 r.
Data przydatności: 09.05.2024
Oznaczenie partii: PN: 119 (Według producenta, inne partie i produkty nie są objęte wycofaniem).

Wycofano ją, bowiem okazało się, że ta niby super zdrowa margaryna roślinna zawiera związek organiczny, który ma podrażniać błony śluzowe. To byłaby jednak pestka, owo drażnienie śluzówek. Badania wykazały, że związek ten – glicydol – może aktywnie sprzyjać rozwijaniu się nowotworów. Podczas naukowo-kulturalnego programu w niemieckim drugim programie publicznego radia „Deuschlandfunk Kultur” poinformowano słuchaczy, że Federalny Instytut Oceny Ryzyka (Bundesinstitut fur Risikobewertung, w skrócie „BfR”) usilnie namawia producentów masowej żywności pierwszej potrzeby (czyli m.in. margaryn) do zmniejszenia w olejach i tłuszczach poziomów bardzo wątpliwych grup substancji zawierających glicydol. Zarówno znany w Niemczech z postawy prokonsumenckiej BfR, jak i inne wyspecjalizowane instytuty badawcze, zakwalifikowały ten związek organiczny do rakotwórczych. Przyznając jednakowoż, że toksyczny nie jest.

Margaryny udające margaryny

Według portalu Polski Obserwator, niektóre margaryny, w tym popularna Rama (niemal każdy, nieco dojrzalszy Polak pamięta słynną reklamę telewizyjną tej margaryny: „Rama na działkach”) – zacytujmy portal: „właściwie nie ma już prawa nazywać się margaryną”. Czyli margaryna ta, znana od dziesiątków lat nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach europejskich właściwie margaryną już nie jest. I to od piętnastu lat. Czyli od czasu kiedy „jej ówczesny producent, firma Unilever, zastąpił olej rzepakowy zwykłą wodą, aby zwiększyć swoje zyski” – pisze portal Polski Obserwator. Inne margaryny zresztą nie mają się lepiej. Woda niemal się z nich leje po otwarciu pudełka.

Szkodliwość „utrwalaczy” to mit?

Margaryny zalegające na półkach supermarketów i dyskontów podobno nie są trujące. Według niektórych, zarówno polskich, jak i zagranicznych naukowców, mitem jest, że stabilizatory, emulgatory i wszelkie inne dodatki dopuszczone do stosowania przy licznych prawnych obwarowaniach, są niebezpieczne dla organizmu człowieka. Legendy krążyły na przykład o toksyczności gumy guar, rodzaju naturalnego dodatku do żywności. Tymczasem, według ekspertów, guma ta reguluje poziom cholesterolu we krwi.
Aspartam miał być niemal zabójczy. Jednak w opinii dr Alicji Mortnesen z Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) żadne wiarygodne źródło naukowe, ani praktyka kliniczna, nie potwierdziły, że jest to substancja szkodliwa dla ludzi. Aspartam to nic innego jak mieszanka aminokwasów; fenyloalaniny i kwasu asparginowego, które i tak jemy na co dzień, bo są zawarte w wielu innych produktach „więc ich minimalny dodatek pochodzący z aspartamu niczego nie zmienia” – twierdzi dr Alicja Mortnesen. Warto jednak pamiętać, że co naukowiec, to inna opinia, a co nowe badanie, to inny zleceniodawca.

Szkodliwe? Wyprodukujmy zdrowe

Nie wdając się w oceny stopnia szkodliwości margaryn czy innych produktów żywnościowych (czy też braku tej szkodliwości) i nie przerzucając się badaniami naukowymi, warto rekomendować polskim producentom żywności, przede wszystkim tym drobniejszym, by zawsze i w każdym miejscu podkreślali, że ich produkty są zrobione tradycyjnymi metodami i ze zdrowych komponentów. I że nie mają nic wspólnego z wytworami wielkich koncernów spożywczych.

„Wpadki” takie jak z margaryną Vita można wykorzystać. Toksyczne, bądź podejrzane tylko o zły wpływ na zdrowie produkty, otwierają przestrzeń i szansę dla polskiego wytwórcy – także eksportera. Tym bardziej, że polska żywność wciąż jeszcze kojarzy się z naturalnym i zdrowym „jedzeniem ze Wschodu”. Nie musi być ono przy tym tańsze od tego rozreklamowanego, wyższa cena nie powinna więc nikogo zaskoczyć.

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

Polski drób niedługo znajdzie się na azjatyckich stołach

– Produkujemy rocznie trzy miliony ton mięsa drobiowego. To najwięcej w UE – zaznacza Dariusz Goszczyński, prezes zarządu Krajowej Rady Drobiarstwa – Izba Gospodarcza (KRD-IG). Według niego, wysoka jakość rodzimego drobiu predestynuje go do sprzedaży nawet na tak wymagających rynkach jak Japonia czy Hongkong.
4 MIN CZYTANIA

Rosnące koszty działalności największym problemem mikroprzedsiębiorstw i małych firm

Ogólnie rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej otwierają ranking obecnych obaw mikroprzedsiębiorstw i małych firm. Nieznacznie mniej wskazań dotyczy problemu nierzetelnych kontrahentów
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA