Na świecie marnuje się – według danych z 2020 roku – ponad 1,3 mld ton żywności rocznie, z tego aż 90 mln ton przypada na Europę. Liczby szokują tym bardziej, że tak ogromne ilości żywności tracimy w czasie kryzysu pandemicznego, wojny na Ukrainie (nie należy bowiem zakładać, że w tym roku wskaźnik znacząco spadł) i w czasie, gdy wciąż wiele regionów świata boryka z ciągłym głodem lub znaczącymi niedoborami żywności.
Podobnie jak w Polsce, tak i na świecie problem marnotrawstwa dotyczy głównie gospodarstw domowych, ale nie tylko. W dobie kryzysów szczegółowej analizie poddawane są liczne łańcuchy produkcji i dostaw. Okazuje się, że dokładna analiza procesów logistycznych wykazała liczne przypadki niegospodarności i niewłaściwego podejścia do żywności podczas magazynowania, transportu, a także od momentu pojawienia się towarów na sklepowych półkach.
Jak Polacy marnują żywność?
Jak podaje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, na około 5 mln ton żywności, które marnuje się w Polsce, 60 proc. przypada na gospodarstwa domowe. Aż 15 proc. żywności tracimy z kolei w procesie przetwórczym. Taki sam odsetek na etapie ostatnim – podczas handlu. Resort rolnictwa obrazuje, że każdej sekundy do śmieci trafia w Polsce około 153 kg żywności – największą jej część stanowi pieczywo.
Polacy wyrzucają też znaczne ilości owoców, warzyw, wędlin czy produktów mlecznych, a podstawową przyczyną marnotrawstwa są niewłaściwie zaplanowane zakupy i kupowanie „na zapas” produktów, które mają stosunkowo krótki termin przydatności do spożycia. Polska – takie wnioski płyną z raportu Polityki Insight – plasuje się niestety w czołówce (5. miejsce) krajów marnujących najwięcej żywności w całej Unii Europejskiej (od lat, w przeliczeniu na głowę, najwięcej artykułów rolno-spożywczych wyrzucają Holendrzy). Aż 10 procent naszych rodaków przyznaje się, że codziennie wyrzuca żywność, a aż jedna trzecie robi to przynajmniej raz w tygodniu.
Wnioski na temat procederu marnowania żywności w Polsce zaprezentował ostatnio, podczas specjalnie zwołanej w tym celu konferencji prasowej, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. Spotkanie było zwieńczeniem realizowanego od roku 2018 Projektu Racjonalizacji i Ograniczenia Marnotrawstwa Żywności. Inicjatywa realizowana była przez Federację Polskich Banków Żywności, Instytut Ochrony Środowiska, Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolniczego oraz Polskie Towarzystwo Technologów Żywności. Projekt finansowany był przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach programu Gospostrateg.
Nie ulega wątpliwości, że jedyną szansą na ukrócenie procederu wyrzucania żywności w gospodarstwach domowych jest realizacja kolejnych akcji edukacyjnych – i to przygotowanych znacznie szerzej niż dotychczasowe. Stosunkowo łatwiejsza ścieżka prowadzić może do okiełznania marnotrawczych zachowań w kontekście na przykład sieci handlowych. Tu zastosować można bowiem rozważane przez ministerstwo rolnictwa zwolnienie żywności przekazywanej w formie darowizny z podatku VAT. Oddać trzeba także, że przekazywanie nadwyżek artykułów spożywczych stało się w ostatnim czasie ważnym elementem działań CSR prowadzonych przez największych dystrybutorów żywności.
Głód – światowy problem
Dziś nawet około 2 mld ludzi na całym świecie boryka się z problemem niedożywienia. Warto nadmienić, że według danych FAO porównywalna liczba cierpi z powodu nadwagi.
Niemal 20 mln ludzi w ciągu roku dosłownie umiera z głodu. W tym samym czasie, gdy wciąż utrzymywane są te dysproporcje, nawet jedna trzecia żywności produkowanej na świecie trafia do śmietnika.
Głód pozostaje jednym z największych problemów XXI wieku, czyli w czasie, kiedy przy odpowiednio prowadzonej gospodarce żywnościowej łatwo można byłoby ograniczyć jego skutki. Warto zdać sobie także sprawę z faktu, że marnowanie żywności pociąga za sobą problemy natury ekologicznej (nadmierna produkcja odpadów, nadmierne użycie wody i energii), ekonomicznej (wyższe ceny żywności) i społecznej (pogłębiający się problem głodu na świecie).