Adam Abramowicz był gościem programu „Money. To się liczy”. Wspomniał tam o tym, co dzieje się we Francji po wprowadzeniu tam segregacji sanitarnej.
– Spadek dochodu firm był notowany na poziomie 50 proc. Wracamy do dyskusji o tym, kto i na jakiej podstawie ma sprawdzać i oddzielać zaszczepionych od niezaszczepionych. Jest też przykład Wielkiej Brytanii, gdzie władza doszła do wniosku, że trzeba postawić na odpowiedzialność społeczeństwa i nie ma już pomysłu wprowadzania kolejnych lockdownów – stwierdził rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.
W jego opinii w ogóle nie powinniśmy rozważać kolejne lockdownu, bo doszczętnie zniszczy on polską gospodarkę, szczególnie sektor MŚP. – Są szczepionki, które dają bezpieczeństwo i trzeba się szczepić. W Szwecji ograniczenia były minimalne, skutki pandemii są podobne jak w krajach, które stosowały lockdown – zauważył.
– Brak mi słów, by komentować te groźby podłożenia bomby w termach w Poznaniu i szantaż nawołujący do zaniechania szczepień. Trzeba być szaleńcem, żeby robić takie rzeczy. Ja nie wiem, czy to nie nawet jakaś prowokacja. Moim zdaniem straszenie ludzi, zarówno zaszczepionych jak i niezaszczepionych, nie służy niczemu dobremu – dodał.
Źródło: money.pl