Przeciwko kolejnej kadencji Glapińskiego jest aż 71 proc. Polaków, wśród których aż 52 proc. jest „zdecydowanie” na nie, a 19 proc. „raczej” na nie. Za pozostaniem obecnego prezesa NBP na stanowisku jest natomiast 19 proc. ankietowanych, wśród których „zdecydowanie za” jest tylko 6,9 proc.
Polacy są przeciwni Glapińskiemu, bo uważają, że zarówno NBP, jak i Rada Polityki Pieniężnej nie radzą sobie z inflacją. Podnoszone stopy procentowe uderzają natomiast w portfele obywateli, którzy muszą liczyć się ze znacznie wyższymi ratami kredytów niż jeszcze choćby rok temu. W niektórych przypadkach raty wzrosły nawet o 70 proc.
Takie nastroje widać w sondażach, bo aż 72,4 proc. Polaków twierdzi, że NBP i RPP źle reagują na problem inflacji, podczas gdy działania tych instytucji popiera tylko 20 proc. respondentów.
RMF FM wskazuje, że podobne nastroje są w obozie rządzącym. Dlatego właśnie, mimo poparcia dla Glapińskiego ze strony prezydenta Andrzeja Dudy i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, obecny prezes wciąż nie został powołany na drugą kadencję, a termin głosowania jest przesuwany. Według radia wśród nieoficjalnych kontrkandydatów na szefa NBP są: prezes Giełdy Papierów Wartościowych Marek Dietl, szef Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys oraz były członek RPP Łukasz Hardt.
Źródło: RMF FM